Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Anatomy Of I - Substratum

Przekopując internet w poszukiwaniu ciekawych wydawnictw 2011 roku przypadkiem natrafiłem na Steve Di Giorgio, który doskonale znany jest z występów w Death, Testament czy Control Denied. Okazało się że właśnie dziś ma miejsce premiera płyty „Substratum” jego nowego projektu - "Anatomy Of I". W skład trio wchodzą też takie nazwiska jak Dirk Verbeuren (Soilwork, ex-Devin Townsend Project, ex-Aborted) oraz postać o dość nieznanych korzeniach muzycznych – Michael Dorrian, który pokwapił się żeby pograć na gitarze i pośpiewać. To właśnie on powołał do życia formację "Anatomy Of I".
Ciężko stwierdzić czy zespół planuje wydać kolejne płyty, koncertować i prężnie działać, w każdym razie dostarczył światu kawał dobrego death metalu. Mimo,  że jest to debiut to już same nazwiska przemawiają za tym, że amatorszczyzna to to nie jest. Za sprawą wytwórni Red Nautilus  dostajemy na krążku prawie 42 minuty grania w postaci 10 utworów.
Jeśli chodzi o produkcję to jest bardzo przyzwoicie. Mięsiste gitary i imponująca sekcja, głównie za sprawą Di Giorgio, który nie ukrywajmy , jest chyba najmocniejszą częścią tej układanki. Oczywiście umiejętności całej trójki robią wrażenie, a muzycy starają się to pokazać z każdą kolejną minutą.  Nie wiadomo do końca kto skomponował materiał , ale podobni mózgiem „Substratum” jest Holender, Dorrian. Muzycznie zawartość krążka można najprościej skwitować jako techniczny death metal. Słychać ogromne wpływy zespołu Death , a zagrywki z pod znaku Schuldinera są częstym gościem. Można się tutaj doszukać wielu melodyjnych riffów, ciekawych solówek oraz oczywiście technicznych smaczków. Panowie często kombinują metrycznie, zmieniają tempa, zaskakując potem ciekawą melodią czy też znakomitym przejściem. Jazzowe zapędy także nie są tu obce. W tle grasuje fretless Di Giorgio, który wyciska z niego niemal wszystkie soki, a  bębniarz także nie ustępuje i bardzo sprawnie wywija pałeczkami, dzięki czemu materiał nabiera kolorytu. Całość można na pewno ocenić na mocne 4.
Kompozycyjnie album stoi na wysokim poziomie, słucha się go przyjemnie i nie męczy. Pomimo świetnego wachlarzu umiejętności, muzyka  Anatomy Of I, nie jest jednak szczytem nowatorstwa. Wiele kapel wzorujących się na genialności Chucka robiło już podobne rzeczy i żaden fan Death nigdy nie postawi „Substratum” ponad „Human” czy też „Indyvidual Thought Patterns”. Fakt, który trzeba jednak stwierdzić to duże brawa i szacunek za spójny i dobrze zagrany materiał i oby więcej takich.
Tracklista:
01. Organic Machine02. Harvest the Fallen03. Drowning04. Dimensions05. Washed Away06. Fluid River07. Banished Messiah08. Substratum09. As Eternity Ends10. Bound in Flesh
Wydawca: Red Nautilus (2011)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły