to jest chyba jakiś rodzaj zbrodni... nie wiem takiej do
głębi.. poszukiwanie własnego azylu i przyjaciół w sieci bo trudno
podejść do człowieka oraz dać się podejść w rzeczywistości... nie chcę
wcale powiedzieć że dołączam do Was moi drodzy z niechęcią wręcz
przeciwnie raczej z sercem otwarym i szczerymi chęciami, jakąś tragedią
jest tu niemożność podejmowania "normalnych" kontaków z ludźmi w
świecie codziennym.. takie już brzemię..
więc na początek wszystkich pozdrawiam ! i mam nadzieję z Waszej strony na ogólnie pojętą akceptację.