W 1999 roku zespół Ten Masked Men pochodzący z USA przeżył swój debiut, wydając album "Ten Masked Men". Kapela nigdy nie stworzyła swojego własnego utworu, natomiast świetnie coveruje znane przeboje, głównie sceny pop, ale nie tylko na styl death metalowy.
Czwarta płyta amerykańskiej kapeli Ten Masked Men nosi tytuł "Ten Phanten Masked Menace". Jest to kolejna dawka death metalowych coverów znanych przebojów z odpowiednią dozą humoru.
W 2000 roku amerykańska kapela Ten Masked Men wydała płytę "Return Of Ten Masked Men". Jest to, jak zwykle u tego zespołu, krążek z zestawem death metalowych coverów znanych wykonawców sceny pop. Jak zwykle zresztą udało im się to i wyszła bardzo humorystyczna kompozycja.
Ambeon został założony w 2001 roku. "Fate Of A Dreamer" jest póki co pierwszą płytą w nowym projekcie Holendra Arjena Anthony Lucassena i póki co, nie ma żadnych informacji odnośnie kolejnej produkcji.
Mimo, że nie jestem miłośnikiem death metalu, wydana w 1999 roku przez amerykańską kapelę Ten Masked Men płyta "Ten Masked Men Strike Back" zaciekawiła mnie swoją zawartością. I było warto posłuchać. Jest to chyba jedyny death metalowy zespół wydający płyty tylko i wyłącznie z coverami przebojów pop. Na krążku znajduje się pięć niezwykle oryginalnie przygotowanych utworów.
Solowe dzieło Ihsahn'a, znanego m.in. z Emperor'a czy Peccatum ukazało się w Europie 10 kwietnia 2006 roku. Vegard Sverre Tveitan, znany bardziej pod pseudonimem Ihsahn, wokalista norweskiej blackmetalowej grupy Emperor, zdecydował się na rozpoczęcie kariery solowej. Pierwszym owocem rocznych prac we własnym studiu Symphonique jest debiutancki album "The Adversary", na którym muzyk stara się spiąć jedną klamrą całą swoją dotychczasową karierę.
Komentarze Kim : No i byłam i było ŚWIETNIE! Żałujcie że nikogo z Was nie było Rod...
Kim : Nareszcie jakaś fajna impreza w Szczecinie... Tak narzekałam na to że N...
Wydana w 2000 roku płyta "Metropolis" czeskiej grupy XIII. Stoleti należy do moich ulubionych albumów tego zespołu. Materiał odróżnia się od innych dokonań kapeli przede wszystkim bogactwem aranżacji klawiszowych i wprowadzeniem dużej ilości brzmień elektronicznych, kosztem gitarowych riffów, co doprowadziło do powstania specyficznego, mrocznego i pełnego napięcia klimatu, który towarzyszy każdemu przesłuchaniu płyty.
Stosunkowo niedawno trafiłem na wydany w 2004 roku album "Mana" holenderskiej grupy Nemesea, często klasyfikowanej jako symfoniczny gothic metal. Już samo to wzbudziło moje zainteresowanie (symfoniczny metal zawsze kojarzył mi się z Therionem i do niego porównuje z reguły zespoły, które uważają się za metalowo-symfoniczne).
Dark Miror Ov Tragedy to dość egzotyczny zespół bo pochodzi aż z Korei. Jak do tej pory w ich dorobku znajduje się jeden album o tytule "Dark Miror ov Tragedy" z roku 2005. Zespół istnieje zaledwie od dwóch lat. Muzycznie wykorzystują wiele stylów. Można powiedzieć, że jest to melodyjny black metal poszerzony o wpływy mrocznego gotyku z elementami symfoniki. Słychać w ich dokonaniach wpływy np.: Cradle O Filth czy Graverworm ze względu na wokal i klimat jaki posiadają ich utwory.
Jednak Mortiis narobił sporo zamieszania w metalowym świecie. Ileż to projektów powstało pod wpływem tego kontrowersyjnego osobnika, zwanego Królem Elfów. Jak się zapewne domyślacie Ladros jest projektem klawiszowym, najlepszym jaki do tej pory słyszałem jeśli chodzi o projekty a'la Mortiis'owskie.
Nie obejdzie się bez opisania płyty, która mimo upływu lat (wydana w
1999 roku) wydaje mi się najlepszą produkcją jaką kiedykolwiek
słyszałam. O wielu można mówić, że są dobre, ciekawe, do posiedzenia
przy kominku czy do tańca... jednak ten twór to istne arcydzieło...
zjawisko.
Album "Boeses Junges Fleisch" to płyta, od której zaczęłam przygodę z Wumpscutem... po zapoznaniu się z resztą dyskografii, żadna inna autorstwa Rudiego Ratzingera (!) nie wywarła już na mnie takiego wrażenia (to nieco kontrowersyjne stwierdzenie, ale jestem go w pełni świadoma)... a może jestem po prostu sentymentalna. Dla wielu zapewne wysłuchanie tej płyty to ciężki orzech do zgryzienia. Agresywna często muzyka połączona z przesterowanym głosem, wykrzykującym (czasem mocne) słowa z silnie akcentowanym niemieckim nadają charakterystycznego zgrzytu i klimatu.
W kwietniu 2005 holenderski zespół Epica grający symfoniczny gotyk wydał płytę "Consign To Oblivion". Już samo określenie gatunku zwróciło moją uwagę na ten album. I naprawdę opłacało się posłuchać jedenastu dzieł zawartych na krążku - wspaniała muzyka, zapiera dech w piersiach.
W 2004 roku nakładem Metal Mind Records białostocki zespół Via Mistica nagrał w studiu Hertz album "Fallen Angels". Już pięknie zaprojektowana okładka utrzymana w ciemnej intonacji ze skutym łańcuchem aniołem zwraca uwagę. Na krążku znajduje się jedenaście utworów, z czego tylko jeden jest po polsku, reszta w języku angielskim.
W 2005 roku ukazała się oczekiwana od kilkunastu lat nowa płyta zespołu Fields Of The Nephilim "Mourning Sun". Wprawdzie z pierwotnego składu kapeli pozostał tylko Carl McCoy, który ponoć nie posiada już praw do tej nazwy, to nie ujmuje to jednak nic z muzycznego artyzmu temu albumowi.
Komentarze KostucH : O tak, ten album jest fantastyczny. Poznałem ta kapele zanim ktokolwiek o nie...
freya_blathin : Rewelacyjny album...polecam wszystkim miłosnikom ciężkich brzmień.....
W 2003 roku zespół Blackmore's Night nagrał piękny album zatytułowany "Ghost Of A Rose". Płyta jest naprawdę niesamowitym połączeniem inspiracji muzyką renesansową z rockowym klimatem. Z takim brzmieniem się jeszcze nie spotkałem i zauroczyło mnie, to zupełnie odmienny folk niż znane mi dotąd kapele grające połączenie folku z rockiem.
26 października 2002 roku w klubie Depo w Rydze rozpoczęła się premiera płyty litewskiego zespołu Xess "In Cyber Lust" wydanej przez Ophis Studio. Jest to mini album utrzymany w konwencji extreme cyber gothcore'u. Wśród pięciu niezwykle dynamicznych utworów nagranych na płycie naprawdę warto poznać wszystkie.
Dark East czyli mroczne klimaty Wschodu. W 2003 roku nakładem wydawnictwa Off Sound ukazała się ciekawa płytka, która przeszła praktycznie bez echa. Jest to wykonana przez Leszka Rakowskiego kompilacja 15 dobrze zapowiadających się zespołów grających szeroko pojęty gothic. Jak określił autor płyty na okładce jest to "kolekcja najbardziej obiecujących zespołów Europy Wschodniej i Środkowej" z gatunków cold wave, dark wave, electro, gothic rock, dark and neo-romantic music. Jak to bywa utwory są i lepsze i gorsze.
Chciałem przedstawić Wam jeden z moich ulubionych albumów, wydany w 2002 roku "World Of Glass" znakomitej norweskiej kapeli Tristania. Jest to jedna z niewielu płyt, których mogę słuchać przez wiele dni niemalże na okrągło.
Wydany w 2005 roku album "Ashes", znakomitego, norweskiego zespołu Tristania jest doskonałą kontynuacją kierunku obranego przez zespół na poprzedniej płycie: "World Of Glass". Tristania po raz kolejny udowadnia, że zmiana kompozytora z Velanda na Einar'a Moen'a wyszła jej tylko na dobre.

