Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Deicide - Serpents Of The Light

Co się stało? Po nagraniu trzech dobrych krążków Deicide wprowadza szereg zmian do swojej twórczości zabijając wszystko to, z czego zespół był do tej pory znany. "Serpents Of The Lights" okazał się być wielkim rozczarowaniem i gdybym nie wiedział, że to Deicide to zapewne ngidy bym nie odgadł, kto jest wykonawcą tego albumu.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Deicide - Once Upon The Cross

"Amon: Feasting The Beast" choć było wydawnictwem, które nie zawierało premierowego materiału, to wieńczyło pewien rozdział w historii grupy. Rozdział, z którego ekipa Glena Bentona jest najbardziej kojarzona za sprawa swojego szatańskiego, agresywnego, ale i bardzo czadowego materiału. Na następcę "Legion" trzeba było czekać trzy lata.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Lividity - Used, Abused And Left For Dead

Czego się można spodziewać po zespole nazwanym Lividity? Na pewno przyjemnych dźwięków nie grają. Nie sądziłem jednak, że moje zdziwienie będzie aż takie duże po odpaleniu "Used, Abused And Left For Dead".
Więcej Komentarz
Recenzje :

Cradle Of Filth - Godspeed On The Devil's Thunder

Kiedyś zespół kultowy, dziś dla wielu pośmiewisko metalowej sceny. W zasadzie od momentu wydania "Midian" Cradle Of Filth systematycznie dążyli do złagodzenia stylu oraz do uszczuplania aranżacji i tworzenia piosenek, a nie utworów. Zła prasa jaką zebrały albumy "Nymphetamine" oraz "Thornography" zdecydowanie przyczyniła się do tego, że muzykę zespołu oraz całą otoczkę sceniczną zaczęto określać mianem muzyki dla "kindermetali". Pojęcie na pewno dyskryminujące, ale nie da się ukryć, że Cradle Of Filth od lat zaliczało systematyczny spadek formy.
Więcej
Komentarze
Harlequin : A w moim odczuciu "Godspeed ..." jest płytą dobrą - Angole koła nie...
Sumo666 : Ja odnoszę wrażenie, że ten zespół się kończy. Od Midian nie...
zsamot : Powiem wprost- dla mnie przyrównanie do mdłych ostatnich dokonań- T...
Recenzje :

Beseech - ...From A Bleeding Heart

Nie powiem, że zespół ten w zestawieniu z moim gustem, miał łatwą rolę, starając się mnie zachwycić. Wszystkiemu winny był wokal pana Erika Molarina. Do dzisiejszego dnia nie wiem, co tak bardzo przeszkadzało mi w nim, że postanowiłem odłożyć całą dyskografię Beseech na półkę. Tak czy inaczej minęło od tamtej pory sporo czasu, a i mnie zmieniły się gusta muzyczne. Z szalonym entuzjazmem przedstawiam, zatem Państwu "…From A Bleeding Heart" - pierwszy długogrający album tej szwedzkiej grupy, wykonującej muzykę z gatunku death/doom metalu.
Więcej
Komentarze
minawi : hmmmm... w sumie to nei rozumiem Twojej ekscytacji tym zespołem ;-) jakiś...
Recenzje :

Lamb Of God - As The Palaces Burn

Drugi krążek Lamb Of God - "As The Palaces Burn" to kolejny dowód na wspaniałą kondycję muzyczną zespołu. Mamy, zatem do czynienia po raz drugi z soczystym groove metalem, który swą potęgą, jeśli nie zbija z nóg, to przynajmniej przykuwa uwagę. Poszczególne utwory są utrzymane w stylistyce debiutanckiej płyty "New American Gospel". Znowu, zatem potężne galopady perkusyjno-gitarowe okraszone potężnym głosem Randalla Blythe'a. Jednak mimo pozornej "powtórki z rozrywki" w tym albumie jest coś, co pozwala nazwać go świeżym, innymi słowy, chociaż krążek stara się nie zaskakiwać (co prawie zawsze mu się udaje) i łatwo się domyślić chociażby rytmu poszczególnych kompozycji, to nadal słucha się go całkiem przyjemnie, a i głowa czasem się pokiwa.
Więcej
Komentarze
Harlequin : Odnośnie tej płyty mam tylko jeden zarzut - jaki gamoń schował perku...
mefir : mnie bardziej podnieca "Ashes of the Wake" a w szczególności utwór -...
Ignor : Jak dla mnie jest to zdecydowanie ich najlepsza płytka , nie ma tu momentów...
Recenzje :

Felix Marc - Pathways

Trudno jest pisać o tej płycie w kategoriach nowości. Traktowanej jako coś wybitnie odkrywczego. Jeszcze zanim krążek się ukazał, po wysłuchaniu sampli na stronie niemieckiego artysty można było domyślić się, że będzie on raczej - nie tylko słownym, ale i muzycznym - pamiętnikiem, niż pragnieniem zdobywania nowych brzmieniowych terytoriów. I jeśli tekstowo wokalista Frozen Plasma i klawiszowiec Dioramy starał się wrzucić tu wszystko, co przydarzyło mu się w ciągu ostatnich 10 lat, tak i muzycznie podróżował w światy, które po prostu zna i lubi. Zaskakiwanie pozostawił sobie zapewne na kolejne albumy, tym razem pokazując światu muzykę swego serca i głowy.
Więcej
Komentarze
Harlequin : Pomysłowa w sensie kazdy kawalek inny. Ale sporo tu z Dioramy jest, co z r...
kontragekon : Oj tam, marudzisz. Wiadomo, że płyta nie zadowoli amatora metalowej "ava...
Harlequin : Wtórna jak diabli, ale przyjemna dla ucha :)
Recenzje :

SnakeSkin - Canta Tronic

Panie i Panowie, chłopcy i dziewczęta, pasjonaci nieprzeciętnej muzyki, określanej mianem ambitnej, i wy przeciętni słuchacze tej niebywałej sztuki, przedstawiam wszem i wobec, bez żadnego zażenowania niebywałe dziecko samego Tilo Wolfa - lidera zespołu o jakże gotyckim przesłaniu - Lacrimosy. Płyta, o której mówię to nic innego jak "Canta Tronic" druga pozycja w dorobku pobocznego projektu muzyka pod nazwą SnakeSkin.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Ciryam - Człowiek Motyl

Po trzeciej płycie Ciryam spodziewałam się muzyki znacznie dojrzalszej, a tu kolejny raz otrzymujemy dość nieskładną mieszankę muzycznych stylów i oklepanych motywów. Może jestem uprzedzona i nie dostrzegam oryginalności tych dźwięków. Wydaje mi się jednak, że Ciryam nie potrafi wypracować własnego stylu i komponuje muzykę wtórną i bez charakteru.
Więcej
Komentarze
Lady_Margolotta : jeśli idzie o ten zespół spodobał mi się 1 utwór, , mianowicie z ut...
Recenzje :

In This Moment - The Dream

"The Dream" to druga długogrająca płyta kalifornijskiego zespołu, którego znakiem charakterystycznym stało się melodyjne brzmienie, nasycone metalcore''owymi elementami i silnym, wyrazistym wokalem w osobie Marii Brink. Jeśli ktoś oczekuje po "The Dream" kontynuacji stylu obranego na "Beautiful Tragedy", może poczuć się rozczarowany. Drugi krążek, choć nadal bardzo przebojowy, nie prezentuje już tak ciężkiego materiału i pokazuje znacznie łagodniejsze oblicze In This Moment.
Więcej
Komentarze
Draven : Poprzedni album In This Moment był dla pewnego rodzaju zjawiskiem. Mimo te...
Recenzje :

Circus Maximus - Isolate

Jakiś czas temu krążąc po Internecie natknąłem się na recenzję płyty zespołu o dźwięcznej nazwie Circus Maximus. Album nosił tytuł "The 1th Chapter" i po opisie wynikało, że jest to coś naprawdę godnego uwagi. Z dużym zainteresowaniem podszedłem do tej kapeli i postanowiłem sam sprawdzić co jest warta twórczość chłopaków z zespołu.
Więcej
Komentarze
Harlequin : Jak dla mnie pitolenie ... grac potrafią, ale jestem zdruzgotany poziomem aktua...
Recenzje :

Pyrexia - Hatredangerandisgust

Kolejnym osiągnięciem Pyrexii - brutal/deathmetalowego zespołu z USA, była EPka o niezwykle długim tytule "Hatredangerandisgust". Na ten krążek składają się trzy piosenki o nieco lżejszym klimacie. Poszczególne utwory śmiało można nazwać dojrzalszymi od poprzednich dokonań.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Emeth - Telesis

Jedynym jak dotąd znanym zespołem metalowym z Belgii było Aborted. Ostatnio nadarzyła się okazja, aby poznać kolejną formację z tego kraju. Emeth istnieje na scenie już 11 lat, a w tym roku ukazał się ich trzeci album "Telesis", na którym grupa troszeczkę zmieniła styl.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Eliminator - Breaking The Wheel

Thrash metal podobno nie umarł i ma się dobrze. W ostatnich latach reaktywowali się Exodus i Death Angel, Megadeth, Kreator i Metallica zaliczają zwyżkę formy, a Testament po latach powrócił z nową płytą. Niestety o nowych zespołach reprezentujących gatunek jest dość cicho i jak się okazuje - powodów do radości raczej nie ma.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Gortuary - Manic Thoughts Of Perverse Mutilation

Czy można się spodziewać po zespole o nazwie Gortuary - czegoś innego niż brutalnej sieczki? Raczej nie. Kalifornijski kwintet powstał zaledwie dwa lata temu i do tej pory światło dzienne ujrzała zaledwie jedna demówka. Ten rok zaowocował debiutanckim albumem, na którym formacja robi ukłon w stronę nowoczesnego, amerykańskiego death metalu.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Cumbeast - Gourmet Of Ill Shit

Brutalny death metal raczej nie jest domeną Europejczyków i ciężko na Starym Kontynencie znaleźć dobrych jego reprezentantów. Niestety, ten trend zdaje się potwierdzać dyspozycją fińskiego Cumbeast, który na początku roku zarejestrował swój drugi album "Gourmet Of Ill Shit".
Więcej Komentarz
Recenzje :

Ufomammut - Idolum

Ufomammut, Idolum, doom metal, psychedelic metal, sludge metal, stoner metalBardzo lubię zespoły, którym nie wystarczają ramy jednego gatunku. Grupy starające się łączyć pozornie odmienne stylistyki w jedną konkretną i spójną całość. Takie kapele należy pielęgnować, szanować i karmić, a przy tym jak najdłużej pozostawiać je przy życiu. Ostatnim czasem w moje łapki wpadł krążek "Idolum" włoskiej formacji Ufomammut, która w doskonały sposób spełnia tak ustalone kryteria.
Więcej
Komentarze
oki : w związku ze zbliżającą się premierą nowego albumu odświeżam...
Harlequin : Posłuchałem sobie ... Na pewno inne od dokonań najbardziej zn...
Recenzje :

Armagedda - Only True Believers

Tym, którzy uzależnieni są od oparów siarki szwedzkiego duetu Armagedda nie trzeba przedstawiać. Muzyczne bękarty black metalu: Graav (wokal i gitara elektryczna) i A (gitara elektryczna i basowa) zakończyli swoją przygodę z mrocznymi dźwiękami tuż po wydaniu komunikatu, w którym to odcięli się od sceny BM stwierdzając: "Nie gramy już black metalu (…) został skażony przez niepoważnych ludzi, którzy nadużyli jego (nie)świętej istoty, a my nie chcemy brać w tym udziału. Tym samym oddalamy się od tego gówna tak daleko, jak to tylko możliwe".
Więcej Komentarz
Recenzje :

Jig-Ai - Katana Orgy

Od jakiegoś czasu bardzo głośno jest o czeskim Jig-Ai. Choć formacja w tym roku wydała dopiero swój drugi album, to już zwróciła uwagę fanów na całym świecie warstwą wokalną swojej muzyki. "Katana orgy" nie przynosi absolutnie żadnej rewolucji w porównaniu z debiutem. Dalej jest to death/grind oparty na muzycznej prostocie i bezpośredniości. Materiał przynosi 20 cholernie ciężkich, krótkich kawałków, które robią słuchaczowi dewastację w mózgu.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Dungortheb - Waiting For Silence

Wypatrując w poszukiwaniu nowych odkryć w technicznym death metalu natrafiłem ostatnio na francuski Dungortheb. Nazwa zaczerpnięta z powieści Tolkiena raczej nie jest adekwatna do zespołu grającego ten typ muzyki. Francuski kwintet istnieje jednak już od 1996 roku i miał do tej pory na koncie jeden album "Intended To" z 2003 roku. Ten rok przynosi nam kolejne dziecko Francuzów zatytułowane "Waiting For Silence".
Więcej Komentarz