
Rammstein powraca w doskonałej formie i już na wstępie szuka zaczepki. Zapałka na okładce najnowszego wydawnictwa również intryguje. To klasyczna dla Niemców zabawa w symbole i zagadki, wzbudzające w odbiorcach różnorodne skojarzenia. Czy muzycy chcą podpalić świat? A może to tylko zaproszenie, aby wspólnie poigrać z ogniem...

Od kiedy minął czar pierwszych płyt Helloween (dla niżej podpisanego było to dobrych kilkanaście lat temu:) power metal stał się dla mnie gatunkiem martwym, w którym nic wartego uwagi się nie dzieje. Nie zapuszczałem się w zarezerwowane dla Niemców i Skandynawów rejony nawet w tłusty czwartek, z obawy, że od nadmiaru lukru i słodyczy mnie cofnie. Dietę porzuciłem tylko raz dla chwalonego w mediach pod niebiosa albumu "Lupus Dei" Powerwolfa. Od tamtego czasu mam zakodowane, że na morzu kiczowatego i bez polotu power metalu jest wysepka, do której można przybić i posilić się krzepiącymi (nie pustymi) kaloriami.
Yngwie : jako, że Kolega "siedzi" w tym gatunku to jak się widzi Powerwolf? czy tylk...
oki : Lonewolf przyzwoity, ale do Powerwolfa rzeczywiście nie ma startu. Jakby K...
Yngwie : Nie wiem jak odpowiedzieć na tak ogólne pytania, hyhy. Z mojego punktu wi...
W ciągu dwóch dni - 18 i 19 lipca - na terenach Tanzbrunnen odbyła się kolejna edycja Amphi Festival, cyklicznego festiwalu dark independent organizowanego nieprzemiennie w niemieckiej Kolonii od 2005 roku. Tym razem obsada przedstawiała się jeszcze bardziej obiecująco niż w poprzednich latach, choć parę projektów można było tydzień później zobaczyć na żywo również na naszym rodzimym Castle Party - mowa tu o Covenant, Front 242, Solar Fake i KMFDM.scavenger : Z drugiej strony ciekawe jakby w Polsce wygladala sprawa przeniesienia polo...
scavenger : Byłem w Kolonii po raz drugi. Pod względem organizacyjnym festival się r...
Attack : ja do zakupu doliczałem sobie hipotetyczne ceny wysyłki tego co chce z...

