Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Flotsam And Jetsam - High

High, Flotsam And Jetsam, thrash metal, heavy metal,  Lard, Dead Kennedys, Ministry

Wewnętrzna grafika w okładce „High” przedstawia paczkę papierosów bez filtra klasy F o nazwie Flotsam And Jetsam. Biorąc pod uwagę front okładki jest to chyba jakaś przestroga, mogąca świadczyć również o niebezpieczeństwie obcowania z samą muzyką. Na szczęście jednak nie ma co się przejmować, bo zawartość jest mało toksyczna, nie zawiera wcale substancji smolistych, a w smaku jest bardzo przyjemna.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Brujeria - Raza Odiada

Raza Odiada, Brujeria, Jr. Hozicón, Dead Kennedys, grindcore, death metal

Jest coś przerażającego w „Raza Odiada” jak i w całym zespole Brujeria. Mimo, że jest to konglomerat iście międzynarodowy i pochodzący ze znanych zespołów, to w bardzo bezpośredni sposób udało się utrzymać jego meksykańskość, nie tylko dzięki językowi hiszpańskiemu i tego jak go prezentują obaj wokaliści, ale także i całemu klimatowi, otoczce i tematyce albumu. Znienawidzona rasa (takie jest tłumaczenie tytułu) zabiera nas bowiem w świat przestępczości, przemocy, karteli narkotykowych, wojen gangów, rasizmu, indiańskiej rewolucji i brudnej polityki. Już zamaskowany zapatysta z okładki nie wróży nic dobrego, a to dopiero początek.

Więcej Komentarz
Relacje :

Testament, Napalm Death, Ogotay - Progresja, Warszawa (26 VI 2013)

Progresja, Ogotay, Napalm Death, Scum, From Enslavement To Obliteration, Dead Kennedys, Utopia Banished, Śvierszcz, Testament, Dark Roots Of The Earth, Practice What You Preach, The New Order, The Legacy, The GatheringKiedy podchodziłem do bram Progresji parę minut przed 19 Ogotay już grał. Zdziwiło mnie to bo zasugerowałem się zapowiedzią w radiu, gdzie podano rozpoczęcie koncertu na godzinę 19. Niestety trzeba było odstać swoje w kolejce więc załapałem się na końcówkę koncertu. Szkoda, bo chciałem się przyjrzeć dokładniej temu nowemu zespołowi złożonemu ze „starych” muzyków. Materiał był oczywiście z ubiegłorocznej, jedynej płyty zespołu, ale załapałem się też na singiel „Bastards And Orphans” z nadchodzącego albumu. Muzykę na pewno mogę określić jako intensywną. Aż jakoś nie mogłem przebić się przez tą lawinę dźwięków. Zdecydowanie zabrakło mi osłuchania z albumem. Niezbyt podobało mi się też brzmienie wokalu. Było trochę ogłoszeń parafialnych i pozdrowień. Śvierszcz próbował zachęcać ludzi do zabawy. Pod koniec nawet niektórzy trochę się ruszyli, jednak ogólnie na sali, jeszcze o tej porze, były widoczne spore luzy.
Więcej Komentarz