
„Confront me unholy ones. Bastard saints scorn of the earth”. Na dźwięk tych słów zawsze przechodzą mnie ciarki. Oto bowiem zaczyna się „Covenant” – absolutna kwintesencja death metalu i zarazem jego szczytowe osiągnięcie. Może ktoś bardziej lubić inne zespoły, może preferować inne płyty. Sam bym się zastanawiał, którą ubóstwiam najbardziej. Nie da się jednak zaprzeczyć, że w 1993 roku Morbid Angel pokazał światu czym jest jądro death metalu i jaki jest wzór na dążenie do doskonałości. Jest jeden szczyt, nigdy niezdobyty i nieosiągalny nigdy dla nikogo. Ten szczyt to „Covenant”.
unborn : Zgadzam się w stu procentach. Ale bardziej przeżywałem dzień, w kt...

Knock Out Productions prezentuje mroczne historie pełne wilkołaków, dawno zapomnianych istot i metalowego humoru, w których czuć ducha Kinga Diamonda, czyli trzy koncerty powermetalu – Powerwolf. Niemiecka formacja zagra 11 lutego 2016 roku w krakowskim Kwadracie, 12 lutego w gdańskim B90 oraz 13 lutego w warszawskiej Progresji. Wyglądają groźnie w wojowniczych makijażach, ale grają świetny, melodyjny power metal, do jakiego niemieckie zespoły przez lata przyzwyczaiły cały świat.
oki : i to jest bardzo dobry news - na tą okoliczność zapodam ich nowy album...

Morbid Angel było objawieniem od samego początku i wielkim zespołem już po pierwszej płycie. Druga tylko potwierdza ich death metalową supremację. Jest dużo wspaniałych zespołów, które zabłysnęły w tamtym czasie, ale to właśnie Morbid Angel ma w sobie to coś, co każe wyznaczyć im szczególne miejsce w tym panteonie. Coś co powoduje, że ta muzyka ma w sobie jakąś straszną, nadprzyrodzoną siłę. Tej siły z pewnością nie brakuje na "Blessed Are The Sick".
DEMONEMOON : Bylem tu jakis czas temu w "objezdzie" ze Swinskim Ryjem(HAILS!). Obecnie wa...
zsamot : Co tu będę ściemniać, płyta monument. Nic jej czas nie wyszczerbił...
Takiego szturmu na Progresję jeszcze nigdy nie widziałem. Owszem, bywałem już na wyprzedanych koncertach, ale żeby tyle ludzi próbowało się dostać bez biletów, tego jeszcze nie spotkałem. Było również sporo busów z różnych miejsc w Polsce. Utworzyła się długa i bardzo wolno posuwająca się kolejka. Ludzie bez biletów nie byli wpuszczani i blokowali dostęp do wejścia tym z biletami. Do tego dokładne sprawdzanie, więc trzeba było w ścisku odstać swoje. Pod klub podjechałem punktualnie, dokładnie o 17:45. Właśnie zaczynał się koncert. Wchodziłem pół godziny, czyli dokładnie tyle, ile grał Fueled By Fire. Zdążyłem zobaczyć jak schodzą ze sceny.
Jak mało który zespół, Morbid Angel po wydaniu debiutackiego albumu został wliczony do ścisłej czołówki death metalu. Jakby bowiem nie patrzeć "Altars Of Madness" był jedną zlepszych pozycji w tamtym okresie. Mówi się jednak, że dopiero drugi album weryfikuje prawdziwe umiejętności zespołu.KostucH : Dwa ulubione numery z tego albumu to "Ancient Ones" oraz "Desolate Ways". Is...
Sumo666 : Gateways ?? :O Jest ok jednakże Blessed jest po za konkurencja :)
aniupodajtasak : to juz nawet więcej mówi początek z thrashowego Artillery-Back to the...

