Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Z dupą w trójkącie.

Pękło mi szkło. W moich okularach. Pies współlokatora chyba stał się szklanym wegetarianinem, bo zjadł mi kawałek szkiełka. Szkiełko w formie trójkąta. Zastanawiam się, czy pies się nie będzie kroił. Czyżby emocjonalny Pies? Może, acz chyba nie. Patrzyłem w jego oczy - nie płakał. Raczej machał ogonem z radości. I tak od paru dni świat widzę w trójkącie. Jak matematyk. Dwa dodać dwa równa sie trójkąt. Śpiew ptaszków na drzewie, owoce trójkąta na gałęzi. Tnący drewno nie opodal mieszkaniec kamienicy - ubrany w trójkąty. Masturbacja, onanizm, sranie w banie. Dzienne pójście do ubikacji i umycie zębów. Naćpany szaleństwem wymiarowym. Trójkątnym. I nawet mi się ten świat trzy równoboczny mi sie zaczyna podobać. Ino kawa jakoś nie wchodzi. Boję się, ze będę srał trójkątami. A co za dużo to niezdrowo. Zresztą tak pisze na opakowaniach z apteki, że przed użyciem należy zapoznać się z ulotką, bądź skonsultować się z lekarze. Lekarzem od dup. Nie ginekologiem. Mam nadzieję, że szybko trójkąt zaniknie w mym świecie i pojawi się równomierny świat, bo zastanawiam się co by było gdyby lekarz był Pitagorasem. Taką pita trójkątną, i na dwa plus dwa zrobił by ze mnie królika doświadczalnego. Amen.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły