Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Radamaska

Majka próbuje przejąć kontrolę
nad tym, co niedopowiedziane.
Kiedy wyprowadza psa na przetartej
smyczy, knuje przeciw wszystkim własnym sprawom.

Mściwie patrzy na uśmiechnięte
sylwetki z przyszłości
kąśliwie odpowiada przesuszonej
staruszce, że nie. Wyrzuca moje całkiem
dobre jeszcze buty
i rozgląda się zdziwiona tym, co się nie stało.





Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły