Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

''Panna młoda umiera''

Kiedy obudziłam się
Nie było mnie na świecie.
Trzymałam w dłoni czarny kwiat,
Ale to wciąż nie był mój świat.
Wokół ludzie spacerujący,
Lecz chwileczkę… Nieżyjący!
Owszem- to jest armia trupów.
Miasto ludzi, martwych łupów.
Spojrzałam na blade ręce
I ku tej mojej udręce
Także ja martwa byłam
I ja też w podziemiu gniłam.
Nagle przypomniałam sobie,
Że nie jestem w swoim grobie.
Brak milczenia żałobnego.

Godzina kwadrans po trzeciej.
Ciemność, a ja w lesie.
Czekam na ukochanego,
Na przyszłego męża mego.
Miał się zjawić dawno temu,
Ale przyjdzie. Ufam jemu.
Słyszę kroki. Ah, cudownie!
Ukochany niósł pochodnię.
Ale w drugiej ręce… Cóż…?
Czy ja dobrze widzę? Nóż!
Ukochany, chcesz mnie zabić?
Po to było mnie tu wabić?
I wbił we mnie ostrze lśniące,
A krzyk zdawał się bez końca.
Nikt nie przyszedł na ratunek,
A mój martwy wizerunek
Może w nocy dzieci straszyć.

Oto, jak wyglądam teraz:
Blade usta, blada cera,
Blade ciało, czarne włosy.
A schowana w mroku nocy
Oglądam własną suknię.
Potargana. Czy to smutne,
Że mi prawe widać żebra?
Oczy mam w kolorze srebra,
Bez wyrazu i uczucia.
Że też on koniecznie musiał!
Może znalazł sobie inną?
Piękniejszą i niewinną,
Co nie gnije w mroku nocy,
Ale trwa w życia mocy.
Przecież ja lepsza jestem.
Swoją miłość- słowem, gestem
Mu dawałam. Jestem… Byłam.
Dopóki w ciemności nie zgniłam.


Komentarze
Carmen : Dobre. A te dziwaczne rymy tylko dodają wierszykowi uroku :) Jest nawet tr...
Draven : Bardzo mi się podoba. Jak moi poprzednicy napisali, rymy są czasem wręc...
Liza : Jezuuuu! Co to ja? Szymborska? :roll: :P
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły