Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Opuszczony...

Opuszczony... Jestem sam. Już niedługo. Niedługo diabłów zastępy staną przede mną i ukarzą mnie za wszystkie grzechy. Lub po prostu pobiją dla własnej rozrywki. Nie wierzę w anioły, bo one nie na mnie światło rzucają. Tylko jeden anioł się o mnie troszczy i wciąż mnie woła - anioł śmierci. Zabiera nadzieję, lekko głaszcze serce, by później zastawić w nich sidła, jakich nigdy nie znał nikt. I odchodzi, a później sidła się zamykają... Zostaje tylko ból i krew. Opuszczony... Nie wierzę już w love story, jedyną miłość jaką znam i tak jest wampiryczna - wieczna. Taką właśnie kochałem i kocham. Ale skoro nie dane jest mi być kimkolwiek dla osoby kochanej... Nie jestem w stanie żyć bez niej. Tak samo jak nie jestem w stanie, jako wampir, żyć bez krwi. Ona jest dla mnie czymś ważniejszym nawet niż krew... Ważniejszym niż dla ludzi słońce. Ona jest dla mnie czymś najważniejszym... I ją kocham ponad wszystko. Opuszczony, niezrozumiany stawiam kolejny krok na przód. Przede mną zapomnienie, tuż za plecami ból i cierpienie, a przy mnie szczęścia wspomnienie. To dobry bagaż. Dobry by przeskoczyć przez stojące przede mną wrota. Tylko pociąg którym pojadę... Ja mam tylko one-way ticket, jednostronny. I on nie jest do nieba, bo kto duszę swą zaprzedał diabłu do nieba trafić nie może. Zostaje więc mi piekło. Miła odmiana, przed Szatanem upaść i mu się pokłonić. Wynagrodzi mnie za to jaki byłem... Wynagrodzi mnie chłostą, biczem i bólem. Bo nie robiłem nic co by było po jego myśli. A ja mu się odegram pięknym za nadobne. Bo gdy on będzie się nade mną znęcał ja spojrzę na niego i uśmiechnę się. Powiem wtedy mu po cichu "Kocham Cię bracie". Zobaczymy jak miło przyjmie to do wiadomości... ^_^
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar