Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Blog :

Muzycznie było ślicznie

Konik mógłby napisać, że nie lubi festiwali bo:
- tłum;
- Toi Toi'e;
- paskudne żarcie;
- rozwodnione piwo;
- obcy ludzie obmacują go przy wejściu;
ale nie napisze. ;)
Bo festiwale mają jedną zasadniczą zaletę: różnorodność. A różnorodność to jest to, co Koniki lubią najbardziej. No bo gdzie indziej można sobie zafundować muzyczny przegląd:
- od Gaby Kulki,
- przez Faith No More,
- po The Prodigy?

"Różne różności" trafiają się także wśród dzikich tłumów festiwalowiczów. Po raz kolejny okazuje się bowiem, że można latami nie widzieć się, mieszkając w tym samym mieście, a raz w roku, przypadkiem trafi się na siebie pod główna sceną, w środku wycia ulubionego kawałka. Ech... mały ten świat.

Pozdrowienia dla kolegi w różowej koszulce z napisem (w wolnym tłumaczeniu) "trza być odważnym, żeby nosić róż na hunterfeście", i dla koleżanki z kolejki po jadło, która bez skrupułów zwykła określać towarzysza mianem "ruchadła", i dla ludków z forum "DragonAge" za dobrą kawę, pizzę i pogadankę.

"... i nie wiedzieć, kiedy zgadniesz więcej, jaki ze mnie sukinsyn w tej letniej sukience…"
Komentarze
Horsea : ostatnie zdanie jest troche niegramatyczne, może wymyślone po piwie lub...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły