Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Moje przemyślenia na temat wyborów, demokracji i wolności.

To co napiszę pod spodem dla wielu będzie kontrowersyjne i nie do przyjęcia. Takie jednak być musi i taki jest mój cel. Chciałabym by ludzie którzy to przeczytają nie oceniali mnie i moich poglądów zbyt pochopnie. Jest to moja osobista opinia, jak najbardziej subiektywna i spodziewam sie kulturalnej dyskusji na zasadzie zrowej polemiki a nie pyskówki. Tyle tytułem wstępu...:-)
Zbliżają się wybory i jak wadomo od jakiegoś dłuższego czasu, partie prześcigają się w przedstawianiu swoich genialnych w ich odczuciu programów. Ja jestem osobą niezwykle drobiazgową i każdą najmniejszą wręcz wypowiedź analizuję i rozdrabniam tak długo, doputy nie wyklaruję sobie wewnetrznego osądu. Osąd ten musi mnie satysfakcjonować na tyle, iż uznam, że temat jest mi znany w najmniejszym szczegule. Mało tego zwykle porównuję ze sobą wypowiedzi tegoż samego polityka na przestrzeni lat. Mam w tym jeden cel a jest to chęć sprawdzenia czy dana osoba rozwija się i modyfikuje pierwotny pogląd, czy też eksperymentuje lub co gorsza przybiera barwy i poglądy według społecznego poparcia. Wydaje się to być niezwykle trudne ale, że stanowi to jedną z moich szalonych pasji to też nie mam z tym najmniejszego problemu. Sprawa jest niezwykle prosta, wystarczy poznać schemat działania, a każdego polityka można rozpracować w kilka chwil, o ile ma się zmysł opserwacji. Ale wrając do sedna sprawy o której chciałam napisać. Pragnę przekazać innym mój pogląd i wyjaśnić skąd i dlaczego jest taki a nie inny. Mam nadzieję przekonać choć jedną osobę, co uznam za mój osobisty sukces. Wybory i okres przedwyborczy, to czas w którym najpierw powinno się analizować program wyborczy, by później postawić krzyżyk przy nazwisku tego kandydata którego partia jaką reprezentuje była tzw. przedstawicielem mnie samej w sejmie. W moim przekonaniu muszę być w stu procentach pewna, że jest to faktycznie wybór jedyny i słuszny . I nawet posunę się o stwierdzenie, iż muszę mieć pewność, że nie będę się wstydzić swojego wyboru ani teraz ani w przyszłości. Polska to kraj który uczy się wolności i jesteśmy w tej nauce bardzo oporni. O ile walka o wolność leży w naturze naszego narodu to trwanie w niej jest czymś dla nas apstrakcyjnym. Wolność, to między innymi prawo do podejmowania świadomych wyborów i ponoszenie konsekwęcji w całej rościągłości, jeżeli mój własny wybór był zły. Jeżeli przeciętny Kowalski myśli, że stawiając krzyżyk na zasadzie wyliczanki, bądź da się zwieść gładką mową polityka demagoga. I tym zaskarbia sobie prawo do myślenia o sobie jako o człowieku wolnym, poprzestając na samozadowoleniu, iż spęłnił obywatelski obowiązek, to jest w wielkim fatalnym błędzie. Nie potrafię zrozumieć dlaczego tacy ludzie jak ja, którzy świadomie korzystając z prawa,do wolności jednostki rezygnują z prawa do wyboru, są z punktu źle odbierani. Wierzcie lub nie ale ja mam wyraźne i klarowne powody dla których nie uczestniczę w wyborach. Piszę to po to by uzmysłowić innym, że jest to celowe i zgodne z przekonaniami działanie. Ja nie chodzę, nie chodziłam i nie będę chodzić na wybory, chyba że ktoś mnie do tego zmusi siłą. Powodów jest kilka które zaraz przedstawię w mam nadzieję dość klarowny sposób. Po pierwsze demokracja którą się tak szczycimy, jest to ustrój wymyślony przez starożytnych Greków. To jest sprawa jasna tak samo jasne jest tłumaczenie słowa demokracja co jak wiadomo oznacza ni mniej, ni więcej władza ludu. Nasza demokracja ogranicza się do krzyżyka na kartce przy nazwisku członka partii, którą uważamy za optymalnie przygotowaną do sprawowania rządów. I to tylko jeżeli jest to nasz świadomy wybór a nie kreślenie z zamkniętymi oczami. A jestem pewna, że takich osobników którzy idą i stawiają krzyżyk byle gdzie aby tylko być, bądź z innych apsurdalnie głupich powodów, jest wielu. Taki mamy kraj na jaki zasługujemy, bezmyślny wybiera bezmyślnego i mamy bezmyślne rządzenie które tylko szkodzi. Po za tym demokracja w pierwotnym pojęciu i znaczeniu, sprawdza się i działa jako ustrój tak jak należy tylko w niewielkich społecznościach. Zaznaczam, że moja wypowiedź jest jak najbardziej subiektywna i mogę mylić się więc proszę tak to potraktować. Ale wracając do tematu, mam pytanie. Jakąż to mamy demokrację skoro mamy wpływ tylko na własny krzyżyk w dniu wyborów? Jak mam zaufać komuś kogo nazwisko widnieje na kartce , a tak naprawdę wiem tyle, że ta osoba jest tylko jednym z wielu pragnących rządzić? Wreszcie czy mogę z czystym sumieniem postawić krzyżyk przy nazwisku kogoś kto dał się już poznać, ze swojej nie najlepszej strony? Ja na te pytania nie mam jednoznacznie twierdzącej odpowiedzi. Powiem wprost, że jest to po drobiazgowej analizie jednoznacznie przecząca i jak najbardziej przemyślana decyzja. Bardzo mnie denerwuje stwierdzenie, iż nie idąc do wyborów pozbawiam się prawa do krytyki tego co wyczyniają wybrani na włodaży naszego kraju. Niestety ale ja nie postawię krzyżyka przy nazwisku człowieka, którego nie znam, bo nie ufam tej osobie zbyt mocno, by powierzyć w jej ręce mój los i kraj w którym przyszło mi żyć. Druga sprawa, społeczeństwo ma prawo tylko do tego by narzekać i od tego czy robi to głośno ,czy ciszej zależy kadencja nieudacznej partii rządzącej. A tak naprawdę partia która zawodzi i będzie zawodzić jak i nieudaczni jednostkowi politycy powinni być skazani przez naród na polityczną banicję, bez prawa powrotu. Mało tego, to społeczeństwo powinno mieć prawo rządać wręcz rozliczenia i ukarania winnych złych decyzji które rujnują kraj w którym mieszkamy. Niestety przy naszej niby demokracji gdzie mydli się oczy ludziom niby wolnością wszystko zmierza ku zcentralizowaniu władzy. Co za tym idzie? Sprawa jest jasna...im bardziej władza centralna tym naród ma mniejszą kontrolę i świadomość co się dzieje i jakie decyzje są podejmowane. Im politycy bardziej anonimowi, czyli znani jeno z ekranu telewizora bądź też innych środków masowego przekazu, tym łatwiej jest im kraść,.oszukiwać albo zbijać bąki udając ciężką pracę. Dlatego jestem w stu procentach przekonana, że całkowita decentralizaja władzy i co za tym idzie większa kontrola społeczna, spowodują powstanie bardziej uważnych, pracowitych ,uczciwych a nade wszystko kompetentnych polityków. Według mojej i nie tylko mojej opini opartej na analizie faktów jest to jedyne wyjście by postawić ten kraj jako tako na nogi, a w przyszłości stworzyć w nim miejsce w którym będzie chciało się żyć. I nie będzie to podyktowane tylko niezdrowym uczuciem miłości do ojczyzny ale faktem, że będzie nam tu dobrze. Ale jak już napisałam wolność to prawo wyboru. Mój wybór to bojkot wyboru który ma być tylko mniejszym złem. I powiem więcej, że bzdurą i kompletną latającą wręcz hipokryzją jest teza, iż nie głosując z wyżej wymienionych powodów nie mam prawa do krytyki. Wręcz uważam, iż osoba która idąc i wybierając byle jak i byle kogo, kierując się tylko owczym pędem, ma do krytyki jeszcze mniejsze prawo niż ja z moim jasnym poglądem. Ja nie chcę by mój mniej lub bardziej świadomy wybór był powodem do wstydu i zażenowania jakie bym niechybnie przeżywała, gdybym zagłosowała na kogoś, kto okazał by się kimś nie wartym zaufania. Bo jedyna rzecz na jaką mam świadomy wybór padła by pod moim własnym ciosem ,który wydaje się nic nie znaczyć, a jednak zgrzyt pozostaje. A więc wolność, wolność ponad wszystko ale wolność to nie prawo do pójścia na wybory bądź olania wyborów z powodu lenistwa albo innych prozaicznych spraw. Wolność, to świadomość, że postępujesz w zgodzie ze swoim własnym przekonaniem i masz ku temu sensowne i klarowne argumenty. Wolność to prawo do wyrażania swego zdania w sposób jasny i z podniesionym czołem nie okupuona społecznym ostracyzmem. Wolność to odpowiedzialność za własne decyzje ale też decyzje tych którym daliśmy kredyt zaufania. Wolność to nie bezmyślny wybór nawet jeżeli program polityczny partii nam odpowiada w paru punktach. Bo wolność to pewność, że twoje życie jest twoje i tylko ty o nim decydujesz w każdym aspekcie. Ja na tą chwilę nie mam w sobie tyle zaufania ani przekonania, ze postąpię właściwie składając krzyżyk nawet przy znanym mi nazwisku. Dlatego wybaczcie ale zbojkotuję kolejne wybory, jak do tej pory kolejne z wielu przed i jak mniemam,wielu po. Nie chcę brać odpowiedzialności za ludzi, których nie znam i nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że są odpowiednimi ludźmi na swoim stanowisku. Tak jak napisałam na wstępie nikogo nie chcę namawiać a tym bardziej zmuszać do bojkotu bo to wbrew prawom wolności, przedstawiłam jedynie moje osobiste stanowisko w tej sprawie. Jeżeli masz inne zdanie czekam na fakty i wyjaśnienie które będzie Twoim osobistym i zgodnym z Twoim JA przekonaniem. Nie chcę bezpodstawnej nie opartej nawet na subiektywnym uczuciu krytyki. Bo z taką krytyką spotykam się na co dzień ilekroć deklaruję bojkot. Co jest dla mnie śmieszne, żadna z osób krytykujących, nie zadała sobie trudu by spytać o powody. A każdo postępowanie ma swój powód, grunt by umieć umiejętnie bronić swego zdania i być tego zdania pewnym...
Komentarze
rob1708 : niestety masz racje,konwersacja to jednak trudna sztuka,lecz warto próbowa...
rob1708 : ja czasem jak mnie wyprowadza z rownowagi mowie dosadnie niestety zdarza...
Rochu : Ja sznanuję innych ludzi i ich poglądy bo mają do tego prawo. Nie muszę...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły