Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Lubię pociągi ale nie PKP



Polskie Koleje Państwowe znane też jako Płać Konduktorowi Połowę lub Płać Kochany Pasażerze i kilka innych mniej cenzuralnych rozwinięć skrótu, po raz kolejny zalazły Konikowi za skórę. Oj bardzo! I to przed urlopem i wcale nie strajkami!

A psucie Konikowi czasu wolnego, nie uchodzi płazem, więc jak na marudę przystało, pojeżdżę sobie troszeczkę (ale) po kolei.

Niby prosta relacja zachodząca na rynku: klient – dostawca usługi. Płacę i otrzymuję usługę. Usługa niewykonana należycie lub w ogóle, powoduje zwrot pieniędzy w części lub w całości (a w przypadku firm z „pewną dozą pomyślunku” także przeprosiny Klienta, by mimo wszystko go utrzymać). Ale PKP, niezależnie od tego o której spółce mowa, najwyraźniej wożą ludzi dla przyjemności a nie dla zysku, bo przecież funkcjonują w „tęczowej krainie” a nie na wolnym rynku.

Kombinacje alpejskie jakich należy dokonywać przy zakupie biletów to mały pikuś. Studenci radzą sobie z tym całkiem nieźle. Do ciekawostek należy np. kupowanie biletów na trasie Poznań – Frankfurt, gdy chce się jechać tylko do Zbąszynka. Są dużo tańsze bo poza granicami Polski uznaje się zniżki dla studentów w pociągach EC. Chamstwo Pań kasjerek chociażby na stacji Warszawa Centralna też da się znieść. W końcu każdy może mieć gorszy dzień, nawet jeśli ten dzień notorycznie trafia na Konika. Nawet brzydkie i niedogrzane zimą lub przegrzane jesienią i wiosną wagony mają swój urok.

Ale żeby za to, że spóźnia się pociąg, w którym nie ma wystarczającej ilości miejsc, bo ma tylko jeden wagon „polski”, za to, że w związku z tym trzeba skorzystać z połączenia ponad dwa razy droższego (na dodatek z braku czasu kupując bilety u konduktora), za to, że nawet to połączenie ma opóźnienie, nie zwracać całości pieniędzy za bilet na połączenie niezrealizowane. Uch!

Reklamacja jest oczywiście możliwa: „tu ma Pani adres, proszę wysłać bilety i pismo wyjaśniające sprawę”. Zgrabnie i prawie na rękę Klientowi. Tyle, że „prawie robi wielką różnicę”. A żeby odzyskać (lub nie ;) to sporne 15% potrącone za zwrócenie biletu, po pół roku wymieniania się papierami, trochę szkoda mi życia.

Tak więc całemu PKP i uroczym Paniom kasjerkom życzę uśmiechu i wysokich wcześniejszych emerytur. ;D

Komentarze
LadyWitch : pkp dostało kilka tysięcy kary, między innymi za brak możliwości zw...
Curly0 : Ja widziałam Katowicki dworzec ; D . Pamiętam 2 albo 3 lata jecha...
Hipotermia : Na szczęście nie.
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły