Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Katatonia - Dance Of December Souls

Katatonia, Anders Nyström, Jonas Renkse, Dan Swanö, Dance Of December Souls, No Fasion Records, Israphel Wing, doom metal, black metal, death metal

Katatonia została założona w 1987 roku przez Andersa Nyströma oraz Jonasa Renkse i początkowo nosiła nazwę Melancholium. Zaczynali jako duet, choć od zarania wspomagał ich Dan Swanö na klawiszach. Jonas zaś, oprócz śpiewania, zajmował się grą na perkusji. „Dance Of December Souls” jest ich pierwszym albumem, wydanym przez No Fasion Records w 1993 roku. Pojawia się na nim trzeci członek zespołu, basista Israphel Wing. Muzyce najbliżej jest do doom metalu, ale nie brak tu i black/death metalowego grania co wyrobiło zespołowi rozpoznawalną markę.

Sztuka tworzona przez Katatonię od początku charakteryzowała się klimatycznością i depresyjnością. Dźwięki przez cały czas są smutne, posępne i w znakomitej większości powolne. Muzyka ciągnie się w bolesnych pasażach i ukazuje rozległe, gorejące przygnębieniem pejzaże. Wyłania się z niej także sporo piękna. Dużo tu posępnej melancholii, ubranej w ten czarnoróż z okładki, który wydaje się idealną kolorystyką dla tego rodzaju przekazu. Spokojne gitarowe melodie pełne są brudu i nieśpiesznej ciężkości, ale wyłaniają się z nich klawisze, gitary akustyczne i całe połacie ukojenia. Na takie wpływamy na przykład kończąc długi i atmosferyczny "Velvet Thorns (Of Drynwhyl)". Do tego dostosowuje się też wokal, który w danym momencie z wrzaskliwego staje się uśmierzającym szeptem. W innych momentach te krzyki są wręcz szaleńcze i pełne gwałtownych emocji, jak emanujące goryczą kwestie w „Tomb Of Insomnia”. I tak to wszystko przemija zmiennie, łącząc doomowy ciężar z czystością i przestrzennością, nigdy jednak nie rozpędzając się i nie wychodząc z markotnej konwencji.

Bardzo nierówna jest długość utworów. Choć widać, że Katatonia stawia na ciągnące się długo kompozycje, to są i krótkie, instrumentalne motywy. Najokazalej dla mnie wypada „In Silence Enshrined”, który ma najfajniejsze i najbardziej melodyjne gitarowe granie. Wokalnie natomiast największe wrażenie robi następny "Without God": "Screams of fear, dismembering the wind.." choć i tu gitary grają całkiem chwytliwie. Dwa przytoczone w poprzednim akapicie kawałki to rozwlekłe studnie bez dna trwające ponad trzynaście minut. Na drugim biegunie znajdują się „Elohim Meth”, który jest takim akustycznym przerywnikiem oraz „Dancing December”, który spełnia już kryteria typowego kawałka i wyróżnia się klawiszowymi kombinacjami przejmowanymi następnie przez gitarę. Gdy wchodzą słowa „Dance away” i wszystko zdaje się rozkręcać, numer, jak i cała płyta, nagle się kończy.

Tracklista:

01. Seven Dreaming Souls
02. Gateways Of Bereavement
03. In Silence Enshrined
04. Without God
05. Elohim Meth
06. Velvet Thorns (Of Drynwhyl)
07. Tomb Of Insomnia
08. Dancing December

Wydawca: No Fasion Records (1993)

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły