Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Film :

Julie Delpy - Hrabina

Julie Delpy, Hrabina, Elżbieta Batory, Elizabeth BathoryDla dzisiejszych kobiet osiągnięcie trzydziestu, czterdziestu czy pięćdziesięciu lat nie jest równoznaczne z utratą urody. Dostępne na rynku kosmetycznym specyfiki potrafią skutecznie opóźnić efekty starzenia i pozwalają dłużej cieszyć się kwitnącym, świeżym wyglądem. Bardziej zdesperowane panie korzystają z zabiegów chirurgicznych bądź laserowych, które ujmują im wieku, przydając równocześnie seksapilu i uroku. Gdyby środki, którymi dysponują współczesne niewiasty, były znane w XVI wieku z pewnością nie powstałaby czarna legenda o krwawej hrabinie Bathory, kobiecie, używającej krwi swoich poddanek by uzyskać efekt porównywalny do wstrzyknięcia pod skórę botoksu.
Jeśli wierzyć źródłom internetowym, na temat Elżbiety Batorówny powstało ponad pięćdziesiąt filmów. Do Polski zawitało tylko kilka z nich, głównie w formie wydawnictw DVD, niespecjalnie zresztą reklamowanych. Obraz z 2009 roku „Hrabina”, sygnowany nazwiskiem Julie Delpy, to jeden z nielicznych, który zagościł w świadomości wielbicieli „wampirycznych” produkcji osnutych na historii jednej z najbardziej krwiożerczych kobiet w Europie. Co w gruncie rzeczy dziwi, bo filmiszcze do wybitnych nie należy.
Zacznijmy wszakże od plusów. Na pochwałę zasługuje kompleksowe potraktowanie historii węgierskiej arystokratki – z jednej strony rozwijany jest temat jej sadystycznych skłonności i morderczych upodobań, z drugiej – wątek spisku, który doprowadził do śmierci domniemanej wampirzycy i przejęcia jej majątku przez konkurencyjny ród Thurzo. Oglądając ”Hrabinę” ma się wrażenie, że historia przedstawiona na ekranie mogłaby się zdarzyć naprawdę, prawdopodobieństwo faktycznego zaistnienia ukazanych w obrazie sytuacji i splotów wydarzeń jest dość wysokie. Film  zgrabnie pokazuje zmiany w psychice Elżbiety, związane z przerażającym ją procesem starzenia się i utraty olśniewającej niegdyś urody. Wraz z upływem czasu ujawnia się mroczna strona jej natury, skłonności sadystyczne połączone z  obsesyjną religijnością, brak poszanowania dla ludzkiego życia przy jednoczesnym umiłowaniu piękna i młodości. Bohaterka „Hrabiny” to postać zbudowana na sprzecznościach natury kobiecej, zarazem fascynująca i niezrozumiała.
Drugim plusem filmu jest dobór atrakcyjnych wizualnie aktorów. Olśniewająco piękna i jednocześnie zimna, surowa Julie Delpy i młody, po dziecięcemu wdzięczny Daniel Bruhl stanowią na ekranie ciekawy i podszyty nutką perwersyjnego erotyzmu układ kochanków. Ich związek łamie tabu i przewartościowuje tradycyjne myślenie o związkach, które każe mężczyznom wybierać sobie młodsze partnerki. W „Hrabinie” sytuacja się odwraca - doświadczona życiowo, stojąca u progu starości wdowa bierze sobie na kochanka gołowąsa, który mógłby być jej synem.
Zawiódłby się jednak ten, kto oczekiwałby po tej parze szału uniesień. Aktorzy, odtwarzający  postaci głównych bohaterów, nie unieśli swoich ról. Mieli być uosobieniem gorących uczuć i szalonej namiętności, a zagrali jak początkujący artyści kina, nie umiejący przekazać żadnych emocji. Temperatura ich uczuć, emanująca na widzów z ekranu, jest równa zeru, zimowa. Szczególna nagana należy się Delpy, która snuje się po bogatych, pałacowych wnętrzach niczym nakręcana lalka, deklamująca co jakiś czas drewnianym głosem sztuczne, wyuczone kwestie. Nie tego oczekiwałam od aktorki, która zachwycała w romantycznym „Przed zachodem słońca”.
Wierzę, że lepsza, bardziej zaangażowana gra aktorów sprawiłaby, że film okazałby się bardzo dobry. Niestety brak emocji u wiodących postaci rzutuje na odbiór całej historii. Widz dostaje do strawienia szereg ładnych obrazów, które po skończeniu seansu łatwo ulatują z głowy i ulegają zapomnieniu. Z tego powodu moja ocena „Hrabiny” nie będzie należała do najwyższych. Film zasługuje na trzy z plusem i zdecydowanie nie nadaje się do ponownego obejrzenia.
Komentarze
JancioWodnik : Długi ale jest bardzo zacny :)
Stary_Zgred : Przy "Hrabinie" wypada jednak korzystniej. Też go polecam. Właśni...
amorphous : Tym, którzy lubią historię krwawej hrabiny polecam też węgierski fi...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły