Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Diabula Rasa - Ars Medioheavy

Włosi, folk metal, pagan metal, Carmina Burana,

Patrzę sobie na wydanie tego krążka i zastanawia mnie czy Diabula Rasa jest zespołem przeznaczonym na tzw. odstrzał przez swojego wydawcę. Z jednej strony wydaje się, że nie bo Moonlight Records rozsyła promówki i stara się by muzyka Włochów dotarła do jak najszerszego grona odbiorców, ale patrząc na okładkę tego krążka mam wątpliwości czy nie jest to próba storpedowania własnego wydawnictwa. W życiu nie kupiłbym krążka nieznanego mi bliżej zespołu (o Diabula Rasa słyszała zapewne garstka) z tak kiczowatym frontem. Ten front w połączeniu z dość specyficznym image zespołu – niczym wyrwani z ostatniego sezonu „Xena: wojownicza księżniczka” – nie sprawia najlepszego wrażenia. Na szczęście muzycznie jest znacznie lepiej niż w przypadku recenzowanego ostatnimi czasy krążka Artaius.

Włosi z Diabula Rasa grają folk/pagan/metal, jednak robią to w dużo lepszym stylu niż przywołani powyżej koledzy z Artaius. Muzyka jest bardziej energetyczna, mniej banalna. Wciąż skoczna i nadająca się do piwnych biesiad, ale ma w sobie więcej klimatu, który momentami przywodzi na myśl dokonania Żywiołaka („Tsanich”) z nutką mroku („Cataclism”). Wyczuwalny jest także większy balans klimatu w poszczególnych kompozycjach. Dominują utwory skoczne, ale nie brak też momentów czy fragmentów sprzyjających zadumie, spokojnie rozwijającym ładną linię melodyczną („Ahi Amours” czy instrumentalny „Ghirondo”).

W kompozycjach muzycy wykorzystują najrozmaitsze instrumenty „ludowe” z różnych stron świata. Robią to w taki sposób, że ich linie dobrze komponują się z partią gitary elektrycznej, co wzmaga dynamikę muzyki. Z klimatem muzyki dobrze też komponują się wyśpiewywane po włosku teksty z dzieł klasycznych typu „Carmina Burana” czy zaadoptowane na potrzeby tej płyty teksty z tradycyjnych pieśni ludowych („Tsanich”).

Jeżeli macie ochotę na zapoznanie się z propozycją wydawniczą Moonlight Records lub po prostu macie ochotę posłuchać sobie dobrego folk metalu to spokojnie możecie sięgnąć po „Ars Medioheavy”.

Ocena: 7/10

Tracklist:
01. Ghirondo
02. Tsanich 
03. Cataclism 
04. Congaudentes 
05. Madre de Deus 
06. Astarte 
07. In Taberna
08. Vermell 
09. Maledicantur
10. Ahi Amours


Wydanie: Moonlight Records (2013)

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły