Aventyr są z Norwegi i właśnie w tym roku nakładem Mighty Music wyszła ich płyta zatytułowana „Driven”. Wystarczył rzut oka na zdjęcie we wkładce i od razu zapaliła się w głowie czerwona lampka. Kolesie wyglądają na jeden z dwóch obozów: homo niewiadomo stworzeni przez mistrzów kreacji kiczu albo prawdziwi, przesiąknięci do szpiku alkoholem i innymi używkami rockerzy, którzy w czterech literach mają to co sobie o nich ten czy ów pomyśli. Na chwilę obecną skłonny jestem przyporządkować ich do drugiego obozu i zdecydowanie dać Aventyr zielone światło na drodze do mojego odtwarzacza.Nie wyobrażam sobie by rock mógł być bardziej chwytliwy i energetyczny niż ma to miejsce na najnowszym albumie Aventyr. Jeżeli nie jest to dla Was wystarczającą rekomendacją to trudno, Wasza strata. Ja idę słuchać „Driven”.
Ocena: 9/10
Tracklista:
01.Driven
02.Betrayed
03.Trouble
04.Tomorrow
05.Torpedo
06.Crazy Roads
07.Outside
08.Delirious
09.Empty Bottles
10.Wanted
Wydawca: Mighty Music (2013)


