Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Adversus Semita - Hopeless Melacholy

black metal, Adversus Semita, Hopeless Melancholy, Self Mutilation Services, Abandoned, The Ecstasy Of Sin, doom metal

„Hopeless Melancholy” is a reflection of negativity, pain and hatred… Expressed through the art of Black Metal.” Taki napis widnieje na tle wisielczej pętli, w okładce pierwszej płyty norweskiego Adversus Semita, zatytułowanej właśnie „Hopeless Melancholy”. Została ona wydana w 2010 roku przez meksykańską wytwórnię Self Mutilation Services w limitowanym nakładzie pięciuset egzemplarzy. Jest to drugie wydawnictwo tego jednoosobowego projektu, którego twórcą jest Abandoned, bo rok wcześniej wypuścił demo „The Ecstasy Of Sin”.

Black metal Adversus Semita jest bardzo surowy w brzmieniu i rozciągnięty do długich, ciągnących się tunelowymi pasażami kawałków. Na płycie są one trzy, ale, mimo zmian temp i natężenia, to niewiele się one różnią. Gitary rzężą przez cały czas podobnie, wywołując uczucie przygnębienia, a w tle nawala głucha i oddalona perkusja oraz pojawia się charkotliwy skrzek. Czasem to tężeje, a czasem pojawiają się wyciszenia, w pierwszym „Reflections Of Isolation – Pt. I” nawet akustyczne i z klawiszami, w „Contrary Brightness, Solitary Darkness” ze skrzecząco mówionym fragmentem. Są to takie przerywniki w szumie, po których następuje ponowne łupnięcie i brnięcie dalej w tym samym szybkim tempie i natężeniu. Sporo tu jednak takich doomowych zwolnień. Już sam początek jest taki, a trzeci „Reflections Of Isolation – Pt. II” też jest wolniejszy i bardziej bolesny w jęczących wokalach, później robi się wyciszony i akustyczny, by na koniec huknąć jeszcze szybkim i obrzydliwym blackowym wyziewem. Ogólnie słychać, że coś tam grają, choć bardzo prosto i schematycznie, a wszystko się zlewa w jednostajny szum. Jest to takie otępiające i psychodeliczne, ale raczej średniej jakości. Myślę za to, że tytuł jest dobrany bardzo odpowiednio:)

Ostatni „Postludium – In Hopeless Melancholy” to, zgodnie z tytułem, takie wolne i rozjechane gitarowe zakończenie z mozolnie nabijającą rytm perkusją, a na koniec znów pojawiają się klawisze. Kończy to płytę w ponurym, grobowym nastroju, bez nadziei na lesze jutro. „And that is left, is to hang the rope and escape into nothingness…”

Tracklista:

1. Reflections Of Isolation - Pt. I
2. Contrary Brightness, Solitary Darkness
3. Reflections Of Isolation - Pt. II
4. Postludium - In Hopeless Melancholy

Wydawca: Self Mutilation Services (2010)

Ocena szkolna: 3

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły