Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Acid Drinkers - Infernal Connection

Vile Vicious Vision, Acid Drinkers, Fishdick, Infernal Connection, Venom, Grzegorz Skawiński, Lipa, thrash metal, Janmarian, Slayer, Kazik, Litza, rock and roll

Ledwo rok minął od „Vile Vicious Vision”, a w międzyczasie Acidzi zdążyli przecież wydać znakomity album z coverami „Fishdick”. Jeszcze w tym samym 1994 roku ukazała się piąta autorska płyta Acid Drinkers „Infernal Connection” i natychmiast została uznana za najmocniejszy album w dorobku zespołu. Od razu rzuca się w oczy też nietypowa okładka, gdzie oskubany kurczak z czarną kulą między nogami, ubrany jest w koszulkę Venom. Dalej jest śmiesznie, ale już nie rysunkowo, tylko bardziej w realu.

 

Faktycznie „Infernal Connection” zaskakuje ciężarem i intensywnością prezentując mocną dawkę thrash metalu, kontrastując tym samym z poprzednią płytą. Ważne jednak, że Acid Drinkers nie straciło przy tym nic ze swojej przebojowości i specyficznego klimatu. Wręcz przeciwnie, ten album jest wręcz naszpikowany hitami, które mimo wydawania kolejnych płyt, na długie lata stały się podstawą koncertowej setlisty.

Uważam, że na „Infernal Connection” nie ma słabszego punktu i wszystkie utwory są najwyższych lotów. Rozpoczyna się dwoma mocnymi uderzeniami w postaci „Hiperenigmatic Staff Of Mr. Nothing” i „Anybody Home”. W tym pierwszym, w drugiej części jest wyciszenie z zabawnym tekstem, powtórzonym potem w mocniejszej tonacji, drugi jest w całości ciężki i jest jednym z wieloletnich koncertowych szlagierów. Trzeci jest „The Jocker”, jeden z największych przebojów zespołu. Refren zawsze wyśpiewuje cała sala przed rozpoczęciem utworu tak jak „Dead Skin Mask” na Slayer.

„Track Time” 66.6 Sec.” trwa dokładnie tyle ile zapowiada i jest krótkim, ale uderzającym killerem, zaśpiewanym przez Litzę. Następnie kolejny nieśmiertelny i niesamowicie skoczny „Drug Dealer”. Psychodeliczne zwrotki złożone z jednego zdania i oparty na tytule i porywającym riffie refren składają się na wielki przebój Acidów, choć jest tam i dopełniająca całości solówka. „Slow And Stoned (Metod Of Yonash)" z kolei jest, jak sam tytuł wskazuje, powolny i ociężały. Nie znaczy to, że nudny. Bardzo fajny numer, wydany potem jako singiel w trzech wersjach.

Druga strona rozpoczyna się trzema mocnymi uderzeniami. Kawałki krótkie, ale niezwykle hiciarskie. W „Dancing In The Slaughter-House” scretchuje Janmarian, a w „Backyard Bandit” gościnnie wydziera się Lipa, późniejszy członek zespołu.

Na koniec głównej części mamy najdłuższy i inny od wszystkiego co było do tej pory numer tytułowy. Psychodeliczny początek i taki sam koniec, oddziela mocniejszy środek z chwytliwym riffem, znakomitą solówką i wykrzykiwanym tytułem jako refren. Tutaj gościnną solówkę prezentuje Grzegorz Skawiński. Naprawdę znakomite zakończenie.

Potem następuje trochę dłuższa przerwa i jest kawałek „Consument”. Cover Kazika, w którym gościnnie występuje… Kazik. Dobra opcja, mocny numer ze świetnym polskim tekstem, taka perełka zwieńczająca to dzieło.

„Infernal Connection” to płyta bardzo różnorodna, pełna nietuzinkowych pomysłów, które łączy to, że wszystkie są trafione i razem dają fantastyczną kombinację energii, humoru i znakomitego rock and rolla.

 

Tracklista:

01. Hiperenigmatic Stuff of Mr. Nothing
02. Anybody Home??!!
03. The Joker
04. Track Time: 66.6 Sec.
05. Drug Dealer
06. Slow And Stoned (Method of Yonash)
07. Dancing In The Slaughter-House
08. IQ Cyco
09. Backyard Bandit
10. Infernal Connection
11. Consument (Kazik cover)

Wydawca: Mega Czad (1994)

Ocena szkolna: 5

Komentarze
zsamot : Co tu będziemy ściemniać- jedna z najlepszych polskich płyt w tzw. m...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły