Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

współcześni

W świecie tragicznych egzystencji
dłoni zwartych w nicości wstęgach
przyszło na żyć, lubować się w ciszy westchnieniach
przeważamy złe pomruki na niewidzialnej szali

W świecie podeptanych, brudnych chodników
przyszło na leżeć na zabłoconych posadzkach
pośród tłamszonych machinalnie krzyków
przez tak słodko pachnące kłamstwa

W czasach gdzie niema miejsca na litość
wystawiamy nienawiści ołtarze
depczemy brutalnie ostatnie strzępy marzeń
szukamy recepty na miłość

A po zachodzie słońca
opuszczamy żaluzje nigdy nie otwarte
wystawione w oknie naszego serca
usypiamy, co noc pragnąc...by już na zawsze

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły