Jak grzyby po deszczu, na muzycznej scenie pojewiło się mnóstwo, przeważnie marnej jakości, zespolików kopiujących Dream Theater. Również do Cea Serin podchodziłem sceptycznie nie oczekując nic poza jajozgniotem za mikrofonem i typowym power-progiem. Tymczasem nikomu nieznany praktycznie Cea Serin nagrał bardzo interesujący album, który co prawda nie zrewolucjonizuje niczego, ale pokazuje, że można jeszcze nagrać coś dobrego na podwalinach Dream Theater!
25 grudnia 2003 roku po raz pierwszy odsłuchałem albumu który z pewnością zostanie zaliczony do grona klasyków gatunku, a przeze mnie uważanym za ogromne dzieło death metalowe. "Dechristianize" i właściwie samo wypowiedzenie tej nazwy budzi szacunek u każdego fana ciężkiej muzyki, który doznał kontaktu z tą płytą. Niesamowita jest szybkości, siła, i technika zawarta w ponad 60 minutach prawdziwego piekła. Niesamowity jest talent jednego genialnego człowieka, multiinstrumentalisty, kompozytora, wirtuoza, naprawdę świetnego muzyka … Dave'a Suzuki.
Komentarze stanki : Wszystko fajnie ale produkcja ssie pałke :evil: werbel brzmi tragicznie. P...
Harlequin : Peter niech podbija galaktyki ze swoim Vaderem :lol:
Harlequin : Uwagi moje na bok ... niemniej jednak napewno wyrózniajacy sie album w gat...
Dawno dawno temu, czyli jakies 10-15 lat temu, z lasami, za rzekami (a konkretnie za Odrą), w krainie BMW pogrywała sobie taka świetna prog-rockowa kapelka jak Sieges Even, która prezentowała bardzo techniczne, jazzowe podejście do grania muzyki. Wydali 5 dobrych albumów, a potem chłopaki zawiesili sobie działalność. Perkusista potem zwalczał smoki w Rhapsody, a basista niczym rycerz walczył o księżniczki w szeregach Blind Guardian... a Sieges Even odeszło w niepamięć.
Komentarze Harlequin : E, no przyłączy sie ktos jeszcze do dyskusji ?
Harlequin : no to dorzuć :twisted:
Harlequin : ku ##a moglem dać preview zeby na glownej wyswietlalo ... niepowodzenie :...
Marduk często jest wymieniany obok Mayhem, Dimmu Borgir, Cradle Of Filth czy Emperor jako czołowy przedstawiciel black metalu. Historia zespołu sięga końcówki lat 80tych i od tego czasu zespół wydał już kilka albumów, które dosyc różniły się od siebie. Niby każdy album był utrzymany w tym samym gatunku, ale każdy z nich był zarazem inny. Stąd też ciężko jest sprecyzować, który album Marduk jest najlepszy lub reprezentatywny.
Finland Finland! Scena podobno jedna z mocniejszych na świecie, ale z tego co się orientuje, to 99% to kopie Nightwish i Children Of Bodom. Ostatnio pojewiło się kilka mocniejszych kapel (Rotten Sound, Amoral), a kilka innych podbija swiat myśląc, że gra metal (HIM, Lordi, The 69 Eyes) . A tutaj nie stąd ni zowąd pojawia się Mors Principium Est - już sama nazwa zespołu nasuwa skojarzenie, że będziemy mieli doczynienia z tandetą ...
Po bardzo udanym Imperfect like a God Trauma wydala swoje najnowsze dziecko "DetermiNation" ustanawiając tym samym swoja silna pozycje zespołu światowej klasy, obok Behemoth, Decapitated, czy przereklamowanego od sporego czasu Vader. Zaczynający płytę "The Elegy Of Doom" i nastepny po nim "The Solitude Remains" nasuwają na myśl styl tego ostatniego z wymienionych powyżej, i jest to dla mnie w pewnym stopniu rozczarowanie. W wolniejszych partiach wyraźnie słychać ogromne podobieństwo do stylu jaki wypracował sobie Vader, i jedynie glos Chudego daje do zrozumienia ze nie jest to olsztyński "lord ciemnej galaktyki"…
Komentarze KostucH : Aleście chłopaki zDetermiNowani :twisted:
Harlequin : Z cyklu: horror : piekielne spazmy thriller : krwawiące wrota w...
Harlequin : Na razie pisze: 1. Podwójne ładowanie 5 2. Młodzi jurni 2...
Jajcarzy z Cephalic Carnage nie mogło oczywiście zabraknąć na łamach DarkPlanet, gdyż jest to kwintet kolesi, którzy drastycznie zmienili oblicze najbardziej jajcarskiego nurtu metalowego czyli ... grindcore'a! Cephalic Carnage pokazał, że grindcore wcale nie musi być bezsensowną łupanką i śpiwaniem o flakach, krwi, krojeniu, gniciu, fekaliach itp. Ich wizja technicznego grindcore'a okazała się strzałem w 10!
"Salival" to czwarta (licząc łącznie z EPką "Opiate") płyta amerykańskiego zespołu Tool, wydana w roku 2000. Do nagrania dołączona została płyta DVD lub kaseta VHS z teledyskami zespołu. Całość trwa aż 74 minuty, ale takie wydawnictwa są już raczej typowe dla Tool. Nagrania koncertowe zostały zarejestrowane podczas występów Tool w Salt Lake City, Portland, San Diego i Denver.
Trzecia płyta Desdemony, trzecie oblicze zespołu. Pierwsze ("Stagnacja") to gotycki metal a la Artrosis. W sumie nic ciekawego. Drugie oblicze ("_s.u.p.e.r.N.O.V.A.") jest o wiele bardziej przyjemne dla ucha. Poza zmianą wokalistki nietrudno zauważyć przypływ elementów elektroniki w twórczości Desdemony.
Debiutancka płyta niejakiego Johana Lindstranda z The Crown. Sama muzyka nie jest niczym nowym, a to co w niej najbardziej wyczuwalne to wyraźne wpływy ostatnich dokonań Overkill. Muzyka zawarta na tym krążku jest wiec utrzymana w klimacie thrash, i oprawiona w świetne soczyste brzmienie. Wyrazne stopy perkusji zawsze były dla mnie istotna sprawa, a tak wlasnie jest na "21st Century Killing Machine" Zespół zasilają głównie Szwedzi, głównie … ponieważ wlasnie owa perkusja znajduje się w posiadaniu naszego rodaka Marka Dobrowolskiego.
Pisząc ostatnio o One Man Army wspominałem o Szwedach grających po amerykańsku. Tym razem rzecz ma się zgoła odmiennie, bo mamy tu do czynienia z Amerykanami grającymi po szwedzku. "Miasma" jest drugim albumem po debiutanckim "Unhallowed" z 2003 roku. Zasadniczo nie odbiega od tego, co zespól serwował na pierwszym krążku, czyli jest to nadal świetna mieszanka death, black, thrash, core metalu.
Komentarze stanki : Widocznie nie zrozumiałem :) No tak faktycznie,zwróciłem na to uwage...
stanki : Ich pierwsza płyta mnie powaliła swietnie napisane brutalne i melodyjne ka...
Harlequin : Mnie się ten album niepodoba, nie lubie takiej muzyki, nie dość, że nic od...
O tak! Ten album to dopiero zapomniana perełka! Francuska Massacra - zespół niedoceniony, który obecnie jest pokryty półmetrową warstwą kurzu ... smutne ... bo "Signs Of The Decline" to prawdziwy killer! Omawiany tutaj album jest trzecim krążkiem tego zespołu i zawiera techniczny thrash-death ... a w zasadzie death metal. Massacra bowiem uchodzi za pierwszy deathmetalowy zespół, który w swojej muzyce ujął elementy neoklasyczne ...
Komentarze rob1708 : u mnie nawet w najpierwszej 10
Harlequin : własnie leci. "Evidence Of Abominations" to jeden z najlepszych deathmetalo...
rob1708 : i ta czerwona okładeczka w srodku rysuneczek przypominajacy mnie ARISE...
Gorefest to kolejny deathmetalowy zespolik, który dorobił się statutu legendy. "False" jest drugą i przez wielu uważaną za najlepszą płytą zespołu. Mnie nigdy muzyka Gorefest nie przekonywała, a już wyjaśniam dlaczego. W gruncie rzeczy, "False" to kawał solidnego death metalu. Są ciężkie riffy, są solówki, a perkusista Ed Warby to światowa elita. Pierwszym bardzo poważnym zarzutem jak dla mnie są wokale de Koeyera - bardzo charakterystyczny, agresywny growling, który bardzo mocno ociera się o hardcore'ową manierę.
Komentarze Harlequin : Jeszcze rok temu miałem ten materiał na MC, ale oddałem za darmo :) n...
WUJAS : A dla mnie False jest zajebiste w całości i zupełnie nie zgadzam się z...
Buried Inside jest kolejnym przedstawicielem hałaśliwego gatunku jakim jest mathcore. "Chronoclast" jest drugim i co zasmucające bardzo niedocenionym krążkiem zespołu. Rzadko się bowiem zdarza, aby zespoły z tego gatunku nagrawały albumy konceptualne. O ile Mastodon nagrał album, do którego teksty bazowały na "Moby Dicku" Melville'a, o tyle Buried Inside postanowił rozpatrzyć czas w różnych aspektach.
Na fali coraz większej popularności gatunku jakim jest metalcore i wszelkie skrajne jego odłamy Harlequin postanowił wgłębić się w ten ciekawy gatunek. Bo oprócz błyskotliwie promowanych Mastodona i The Dillinger Escape Plan jest kilka zespołów podobno wartych uwagi. Crowpath podobno do nich się zalicza. Po przesłuchaniu ich najnowszego albumu "Son Of Sulphur" miałem ogromne wątpliwości co do tej tezy i do Crowpath nie wracałem.
Amerykanie to naród ogromnej mieszanki kulturowej, a także kilka stanów posiadających wlasny muzyczny folklor. Jednym z takich stanów jest Kalifornia, i naprawdę przedziwne to miejsce, zaczynając od posady gubernatora, na zespołach grind metalowych kończąc.
Komentarze Harlequin : No jakos nie ruszył mnie ten Locust :? jajcarskie to jest, ale ja takiej muzy nie...
Harlequin : Trauma zarzucona, a Locust pociągło i jutro zrobimy odłuch :twisted:
Harlequin : szczerze powiedziawszy to nawet Traumy nie słyszałem ... a Contempta...
Deszczowa pogoda, wiatr, zmierzch, w tych jakże uroczych okolicznościach przyrody postanowiłam "wrzucić na ruszt" drugą płytkę Theatre Of Tragedy, jaką jest wydana w 1996 roku "Velvet Darkness They Fear".
Borknagarem zainteresowałem się tylko i wyłącznie ze względu na pana Asgeira Mickelssona, który zasiada za perkusją i wyczyniał cuda w Spiral Architect. I dobrze się stało, że się tym zespołem zainteresowałem, bo Borknagar gra kawał oryginalnego black metalu.
Byzantine, to w zasadzie zespół, który istnieje, gra, a jest w zasadzie niezauważany. "And They Shall Take Up Serpents" jest drugim krążkiem Amerykanów. Muzyka Byzantine nie jest może oryginalna - generalnie jest to metalcore w stylu Lamb Of God, Chimaira, czy Unearth. Czasem zaleci death metalem, trochę częściej nowoczesnym thrashem. Same kompozycje są dosyć schematyczne i próżno się doszukiwać w tej muzyce czegoś oryginalnego. Mamy ciężkie, cięte riffy, krzyczany wokal, odrobinę melodii.
Primus to czołowy przedstawiciel ... no właśnie - ciężko jest zklasyfikować to co gra Primus, bo gra oryginalnie. Tak czy owak, Les Claypool - basowy geniusz, trzecim albumem zatytułowanym "Sailing The Seas Of Cheese" bardzo wysoko ustawił poprzeczkę dla siebie. Muzyka jest generalnie oparta na pracy sekcji rytmicznej. Duet Claypool - Alexander (ten drugi gra także w Attention Deficit - projekcie Alexa Skolnicka, z którym gra fusion) gra bardzo jazzowo, często hacząc o fusion, a nawet o ... funk.

