Muzycy Mastodon potwierdzili współpracę z kompozytorem Johnem Powellem przy tworzeniu ścieżki dźwiękowej do filmu Jimmy'ego Haywarda zatytułowanego "Jonah Hex", który będzie ekranizacją komiksu w konwencji western-horror. W filmie mają zagrać takie sławy jak John Malkovich, wygrywająca wszelkie rankingi piękności, kruczowłosa Megan Fox, czy superprzystojniak z Mastodon - "człowiek - słońce" Brent Hinds. W planach jest także nakręcenie filmu pełnometrażowego, którego scenariusz oparty będzie o historię z ostatniej płyty kwartetu z Atlanty - "Crack The Skye".
Wiemy już kto będzie jedną z gwiazd przyszłorocznej, drugiej edycji Asymmetry Festival. Na imprezie neurotycznych brzmień zagra Electric Wizard. Psychodeliczni doom metalowcy z Wielkiej Brytanii pojawią się we Wrocławiu między 30 kwietnia a 3 maja. Oprócz nich zaprezentują się także Niemcy z Black Shape Of Nexus. Uczestnictwo w imprezie poza Brytyjczykami i naszymi zachodnimi sąsiadami do tej pory potwierdziły formacje: Yakuza, Mouth of the Architect, Helen Money oraz Khuda. Koncerty, tak jak w ubiegłym roku, odbędą się w klubie Firlej.
Znane są już praktycznie wszystkie szczegóły dotyczące wizyty post/sludge metalowej formacji Isis w Polsce. Wiadomo przede wszystkim, że wsparcia na scenie udzielą im dwie formacje ze Stanów Zjednoczonych. Będzie to niecodzienny duet Dälek, którego styl można określić jako połączenie hip-hopu z alternatywą oraz post-hardcorowa formacja Mamiffer. Znane są także ceny biletów, które w przedsprzedaży kosztują 75 złotych (dostępne za pomocą sieci: Eventim, Ticketpro, Ticketonline) a w dniu koncertu ich cena wzrośnie do 85 złotych. Organizatorem koncertu jest agencja Go-Ahead we współpracy z Asymmetry. Koncertowi patronuje Darkplanet.
Już od jakiegoś czasu krążyły informacje o planowanej wizycie Isis w naszym kraju. Dziś już wiadomo, że jedyny w tym roku koncert Amerykanów w Polsce odbędzie się 10 listopada w warszawskim klubie Proxima. Nieznane są jeszcze ceny biletów, ani zespół supportujący (o ile się takowy pojawi). Organizatorami eventu są agencja Go-Ahead we współpracy z Asymmetry. Przypomnijmy, iż poprzedni koncert Isis w naszym kraju odbył się 20 czerwca 2007 roku w stołecznej Progresji. Koncertowi w Proximie patronuje DarkPlanet.
Irlandia - piękny zielony kraj słynący raczej z tego, że mieszka tam więcej Polaków niż Irlandczyków oraz z tego, że mają dobre piwko, a tańce irlandzkie powodują, że po 2 godzinach treningu można łupać pośladkami orzechy włoskie. Jeśli chodzi o branżę muzyczną, to Irlandia nigdy nie była potęgą w ciężkim graniu. Raczej popularniejsze są takie nazwy jak U2, The Corrs czy Clannad, podczas gdy jedynym znanym mi dotychczas reprezentantem gitarowego łojenia pochodzącym z tego kraju był Primordial. Ale oto właśnie na w metalowym światku pojawiło się trio Altar Of Plagues, które za sprawą swojego debiutu "White Tomb" zdążyło już zrobić niemałe zamieszanie.
Komentarze Harlequin : yep. Oby tylko nie skończyli jak Anaal nathrakh - zczeli ciekawie, połączy...
Ignor : Shining jakoś mnie nie ruszył za bardzo - znalazłoby się kilka zespołó...
Harlequin : Mnie też sie ten album bardzo podoba. Zastanawiam sie czy nie lepszy od os...
Mieszanie różnych muzycznych stylów wśród zespołów metalowych jest dość często spotykaną praktyką. Wiele kapel poprzez łączenie, wydawać by się mogło odległych od siebie gatunków muzyki, próbuje stworzyć sobie odpowiednią niszę twórczą pod swoje kolejne projekty. Niestety, tego typu zabiegi niezbyt często kończą się artystycznym sukcesem. Tym razem jednak, mamy do czynienia z zespołem, któremu w oparciu o swoją blackmetalową przeszłość, udało się stworzyć naprawdę dobry i nietuzinkowy materiał.
Głód krwi zaspokojony, choć z pyskiem w ziemi, to zapach zgniłej trumny umila czas przy konsumpcji. To wspaniałe uczucie wypełnia mnie po dziś dzień przy cmentarnych delikatesach zwanych Coffins. Czy trzeba się udać na taką ucztę do Kraju Kwitnącej Wiśni, żeby naprawdę dać w sobie odczuć te prymitywne instynkty zakorzenione w naszych mózgach od wieków? Doznania są jednak na tyle boskie, że sam Jaff Dahmer by nie pogardził. Coffins serwują nam te piekielne obiadki od kilku lat i robią to na tyle dobrze, że odwykłem już trochę od "chamerykanckiego" pitolenia, a zanurzyłem się w tym ich bagienku po same rogi.
Komentarze Ignor : Rzeczywiście dobry ( a miejscami )bardzo dobry materiał, nie jest to ta sam...
Ten francuski
debiutant zrobił na mnie bardzo mocne wrażenie. Właściwie od
pierwszego zetknięcia stałem się ich fanem. Porwał mnie ładunek
emocji, który obecny jest na płycie. Przede wszystkim jest tu
melancholia, chłód, depresja. Myślę, że można przylepić łatkę
atmosferycznego metalu, choć to niewiele mówiący slogan.
Komentarze oki : tej płytce trzeba dać szansę bo jest naprawdę dobra
Bagienny metal czyli jazda na pełnym luzie. Zaletą muzyki tego
amerykańskiego tria jest, nie ukrywam, jej prostota. Mamy tu do
czynienia z pełnym energii połączeniem sludge i thrash metalu,
skate punka oraz hardcore'u. Jest to szybkie,
dość chwytliwe grzanie na trzy wokale. Brzmienie jest brudne i z
pozoru niedbałe. Przede wszystkim chodzi o to, by był czad i ostra
jazda do przodu.
W końcu w świat się rozeszły pierwsze informacje dotyczące drugiego albumu sludge metalowego Baroness. O ile tytuł najnowszej płyty nie jest jeszcze ustalony, o tyle wiadomo, że następca "Red Album" wydanego w 2007 roku będzie zawierał 12 kawałków i ukaże się w październiku za pośrednictwem Relapse Records. Materiał był rejestrowany w TX Studios w Dallas pod okiem Johna Congletona, który współpracował wcześniej z takimi grupami jak Exolsions In The Sky, The Polyphonic Spree, Black Mountain.
Znam takich, dla których jest to najlepsza płyta roku 2008. Powiem wam szczerze, że wcale im się nie dziwię. Dla mnie to też jedno z najciekawszych wydarzeń na scenie muzycznej, a także intrygujący przykład jednej z możliwych, ale rzadko uczęszczanych dróg ewolucji amerykańskiego garażowego rocka lat osiemdziesiątych, inspirowanego tak przez The Jesus Lizard, jak Sonic Youth i Big Black. Jednakże w przeciwieństwie do większości swych rówieśników, zespół założony przez gitarzystę Brendana Tobina od początku wyłamywał się z ciasnego gorsetu indie rockowej estetyki.
30 czerwca nakładem We Are All Pacinos Records, ukazał się debiut drone metalowego Echoes Of Yul. Na ponad 70 minutowym krążku Opolan, zatytułowanym po prostu "Echoes Of Yul", znaleźć można miksturę garażowych sludge riffów i zawiesistej atmosfery soundtracków w klimacie "noir" - hałas wzbogacony samplami oraz baterią instrumentów akustycznych. Płyta zawiera 12 kompozycji.
"Koniec końców" - czyli ogłaszanie sezonów wakacyjnych w klubach muzycznych wiąże się z intensywnym finiszem. Taki grafik obowiązuje także we wrocławskim Firleju, gdzie 14 czerwca zagrają amerykański Enablers w towarzystwie niemieckiego trio The Antikaroshi. Zalewdwie trzy dni później na deskach klubu pojawią się post metalowcy z amerykańskiej Rosetty w towarzystwie swoich rodaków z progresywno-alternatywnej formacji City Of Ships przy współudziale naszej post-sludgeowej grupy Blindead. Koncerty medialnie wspiera DarkPlanet.
Zjednoczone siły kosmicznej albo też psychodelicznej odmiany doom metalu w postaci zespołu YOB ukończyły prace nad nowym albumem. Piąty w dorobku tej amerykańskiej formacji krążek będzie nosić tytuł "The Great Cessation" i ukaże się 14 lipca dzięki Profound Lore Records. Na płycie znajdzie się pięć kompozycji, każda, jak przystało na gatunek, o czasie trwania co najmniej powyżej 7 i pół minuty.
Każda płyta Isis to wielkie muzyczne wydarzenie i niemal gwarancja muzycznej uczty na bardzo wysokim poziomie. Dało się jednak zauważyć, że na poprzednim albumie „In The Absence Of Truth” grupa odeszła nieco od ambientowych motywów na rzecz bardziej post-rockowych dźwięków, co w moim odczuciu wyszło zespołowi tylko na plus. „Wavering Radiant” narobił zamieszania wśród fanów i krytyki na długo przed premierą, gdyż w internecie był przeciek i można było się zapoznać z zawartością płyty. A ta nie pozostawiła złudzeń – powstał bardzo kontrowersyjny materiał.
Komentarze minawi : a mi się nawet podoba - zwłaszcza "Ghost Key" oraz "20 Minutes/40 Year...
Ignor : Jeśli "Wavering Radiant" potraktować by jako daleko idący "eksperyment"...
Podczas zbliżającego się Asymmetry Festival we Wrocławiu będzie miała miejsce nieoficjalna premiera mini-albumu formacji Blindead - "Impulse". Wydawnictwo ukaże się nakładem Foreshadow Music i Lou & Rocked Boys/Rockers Publishing zawierać będzie około 30 minut nowej muzyki. Już 23 kwietnia w poznańskiej Piwnicy 21 z całą pewnością fani formacji będą mogli poznać część nowego materiału i właśnie z tą datą związane są dalsze, niezwykle intensywne plany koncertowe zespołu. Blindead bowiem, poza kwietniową wizytą w Wielkopolsce oraz we Wrocławiu planuje szereg koncertów w Europie.
Pierwsze informacje na temat tego wyjątkowego festu we Wrocławiu pojawiły się już na jesieni ubiegłego roku. Fani neurotycznych, post/sludge metalowych klimatów z całą pewnością ekipie Asymmetry mogą być wdzięczni za ściągnięcie takiego składu do stolicy województwa dolnośląskiego. W pierwszy weekend festiwalu w dniach od 17 do 19 kwietnia na scenie Firleja zagrają: Baroness, Ufomammut, Lento, 65daysofstatic, At The Soundawn, Tummo, starslighttheend, amenra, A Storm of Light a także Tephra i Kingdom. Imprezie patronuje DarkPlanet.
Nowy Orlean - miasto położone w
południowo- wschodniej części stanu Luizjana, w delcie rzeki
Missisipi, nad Zatoką Meksykańską. Ostatnim czasem znane jest
przede wszystkim z powodu huraganu Katrina, który w 2005 roku
nawiedził kolebkę amerykańskiego jazzu, jak zwykło się o tym
mieście mawiać. Dlaczego o tym wspominam? Przyczyna jest bardzo
prosta. Down to kapela pięciu facetów, którzy
wychowali się na przedmieściach Nowego Orleanu i koloryt tego
miasta mają we krwi. Nic więc dziwnego, że pierwszy krążek
formacji zatytułowany "NOLA" w mojej głowie dokonał
spustoszenia, które porównać można by było tylko z
cyklonem o sile rażenia Katriny.
Po bardzo obiecującym debiucie "Planet Decibelian" byłem bardzo ciekaw tego co pokaże Mothra na kolejnym wydawnictwie. Gdy w moje ręce wpadło w końcu "Dyes" - najnowsza propozycja grupy, zdziwiłem się, że jest tam zaledwie 6 utworów, tym bardziej, że jest to pełny album grupy. Moje nadzieje, że dostanę porcję solidnego grindu raczej więc zostały rozwiane.
Lata dziewięćdziesiąte to rozkwit
death metalu. Nie ulega wątpliwości, że w tym okresie swoje
najlepsze płyty nagrywały takie zespoły jak Morbid Angel, Deicide
czy na przykład Canibal Corpse. Ciężko jednoznacznie stwierdzić,
kto wówczas wiódł prym. Jedno jest pewne, płyty z
death metalowych kręgów wywoływały u każdego dreszcze
i gęsią skórę na plecach. Każda epoka ma swoich herosów.
Ci najnowsi również nie należą do ułomków. Gojira
to jedna z głównych sił napędowych metalu XXI wieku. Trudno
jest nie docenić klasy zespołu braci Duplantier. Cztery płyty
studyjne, rosnące w siłę audytorium słuchaczy, musi i budzi
podziw. Kariera tego zespołu rozwija się wręcz w oszałamiającym
tempie, choć nie zawsze było tak kolorowo.
Komentarze Ignor : No tak - Gojira cały czas w barwach Listenable, a ten label ich mocno promu...
Harlequin : O rany, ceny jak z Marsa albo Syriusza. W ogóle Gojira drogo stoi....
Ignor : Ludek ma dopiero rok, jeszcze nawet nie raczkuje, wiec daleko nie uciekne :D...