Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Infernal Majesty - None Shall Defy

Niestety (stety) bywa czasami tak, że z dokonaniami jakiegoś zespołu zapoznajemy się w sposób znacznie odbiegający od chronologicznego. Tak w moim przypadku było z dorobkiem  Infernal Mäjesty. Pierwszą płytą Kanadyjczyków z jaką dane mi było się zapoznać była świetna (recenzowana na stronach DarkPlanet) "Unholier Than Thou" (1998 rok). O niniejszym fakcie wspominam nie bez powodu, gdyż dla wszystkich, którzy podobnie jak ja zaczęli swoją przygodę z twórczością Infernal Majesty od ich drugiego albumu, "Non Shall Defy" może stanowić pewne minimalne rozczarowanie.
Więcej
Komentarze
oki : no tak trafiło się lekko niefortunne sformułowanie - sypię głowę po...
DEMONEMOON : Swietna płyta,klasyk,a tak chronologicznie to trzeba by bylo powiedziec ze to...
Recenzje :

Infernal Mäjesty - Unholier Than Thou

Płyta Infernal Mäjesty po raz pierwszy trafiła w moje spragnione mrocznej muzyki łapy jakieś 11 lat temu w wersji kasetowej. Wydanie od razu przyciągnęło moją uwagę mroczną i apokaliptyczną okładką. Nie wiedząc nic o muzyce, jaką oferuje zespół, postanowiłem zrezygnować z planowanego zakupu pozycji jednego z najbardziej popularnych w metalowym światku zespołów z rajem w nazwie i dałem szansę wypłynąć na szersze wody mojej świadomości Chrisowi i spółce. Inwestycja okazała się nadspodziewanie udana. Dzisiaj, po ponad dekadzie od wydania, słuchając "Unholier Than Thou" nie mam wątpliwości, że dwójka Infernali jest jedną z najbardziej niedocenionych płyt w gatunku szeroko rozumianego technicznego thrash metalu.
Więcej
Komentarze
oki : MI JEDYNKA RÓWNIEŻ PASUJE A I DO NAJNOWSZEGO DZIEŁA INFERNAL...
DEMONEMOON : Mi tez o wiele bardziej pasi jedynka :)
Harlequin : Ciekawy album. Na plus: - swietne rozgraniczenie pomiędzy tech...