Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Obtained Enslavement - The Sepherd And The Hounds Of Hell

Obtained Enslavement, black metal, The Shepherd And The Hounds Of Hell

Obtained Enslavement był zespołem potrafiącym efektownie połączyć black metalowy ekstremizm z jego epickością i melodyjnością. Nie inaczej jest na ich czwartej płycie „The Shepherd And The Hounds Of Hell”, gdzie agresja idzie w parze z rozwiniętym graniem, a pośród gitarowego gąszczu można się natknąć na bardziej przejrzyste przestrzenie.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Napalm Death - Scum

Scum, grindcore, Napalm Death, punk, Nicholas Bullen, Justin Broadrick, Hatred Surge, Mick Harris, From Enslavement To Obliteration, Godflesh, Scorn, Lee Dorrian, Bill Steer, Jim Whitely, Eareache Records, ambient

Historia „Scum” jest historią grindcorea. Przez sześć lat jakie minęły od założenia Napalm Death, do wydania ich pierwszej płyty, przez zespół przewinęło się dużo ludzi i jego oblicze się zmieniało. Napalm Death wywodzi się z punka i tu należy upatrywać jego korzeni. Droga do ekstremizmu była długa i udokumentowana sześcioma kasetami demo. Zdobycie chociaż jednej z nich jest marzeniem ściętej głowy. Badając początkową historię Napalm Death, pozostaje więc literatura.

Więcej
Komentarze
leprosy : Co to dużo pisać qlt nad qlty i przeqlt !!! Jeden z najważniejszych zest...
Muzyka :

Psychodelic Misanthropy Fest vol. 13

Psychodelic Misanthropy Fest vol. 13, Psychodelic Misanthropy Fest, Nebiros, black metal, Moloch Letalis, death metal, Enslavement

Już po raz trzynasty odbędzie się ukochana przez Rogatego impreza, podczas której Września staje się mekką metalowych maniaków - Psychodelic Misanthropy Fest vol. 13. Tym razem czerń i śmierć przelewać będą 3 plugawe hordy: Nebiros- black metal (Berlin), Moloch Letalis- black/death metal (Września) oraz Enslavement- death metal (Poznań). Na koncercie Old Temple wystawia swój piekielny kram z tłustymi zasobami czarciej muzyki. Serwis DarkPlanet objął patronat nad wydarzeniem.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Napalm Death - Utopia Banished

Napalm Death, Utopia Banished, Barney, Harmony Corruption, Mick Harris, From Enslavement To Obliteration, Danny Herrera, Scorn

„Utopia Banished” ma niesamowity początek. Zwiastuje płytę ciężką i nieprzyjemną. Ten wstęp jest przerażający. Ja się go boję. Te głosy, te szumy i w końcu ten przygniatający bas. To jest jedno z najlepszych intr jakie w życiu słyszałem i w fantastyczny sposób wprowadza w muzyczny klimat, a potem jest już tylko gorzej. Zaczyna się nawałnica. „I abstain! Summon my pride?”.

Więcej
Komentarze
Harlequin : Zabluźnie i powiem, że "Utopia Banished" to jeden z tych nielicznych albumó...
zsamot : Piękna recenzja, świetny album. ;)
Sumo666 : Bez kurwa apelacyjnie. Amen.
Recenzje :

Napalm Death - From Enslavement To Obliteration

Napalm Death, From Enslavement To Obliteration, deathcore, Scum, Shane Embury, Jim Whitely

Po „Scum” w Napalm Death nastąpiła jedna zmiana w składzie. Zespół opuścił Jim Whitely, a w jego miejsce pojawił się, będący przyszłą ikoną muzyki metalowej, Shane Embury. Poprawiła się też jakość grania choć styl pozostał ten sam. Na „From Enslavement To Obliteration” mamy aż dwadzieścia siedem kawałków, które rzadko kiedy przekraczają dwie minuty. Napalm Death kontynuował drogę muzycznej dewastacji spod znaku grindcorea jaką obrał na swojej pierwszej płycie.

Więcej
Komentarze
leprosy : Dobrze, że na czasie avatar zmienilem, teraz jestem troo. Stare Napalmy ja...
DEMONEMOON : \m/
Harlequin : Najlepszy Napalm. Po prostu. Ta płyta ma wielką siłę rażenia, to jes...
Relacje :

Testament, Napalm Death, Ogotay - Progresja, Warszawa (26 VI 2013)

Progresja, Ogotay, Napalm Death, Scum, From Enslavement To Obliteration, Dead Kennedys, Utopia Banished, Śvierszcz, Testament, Dark Roots Of The Earth, Practice What You Preach, The New Order, The Legacy, The GatheringKiedy podchodziłem do bram Progresji parę minut przed 19 Ogotay już grał. Zdziwiło mnie to bo zasugerowałem się zapowiedzią w radiu, gdzie podano rozpoczęcie koncertu na godzinę 19. Niestety trzeba było odstać swoje w kolejce więc załapałem się na końcówkę koncertu. Szkoda, bo chciałem się przyjrzeć dokładniej temu nowemu zespołowi złożonemu ze „starych” muzyków. Materiał był oczywiście z ubiegłorocznej, jedynej płyty zespołu, ale załapałem się też na singiel „Bastards And Orphans” z nadchodzącego albumu. Muzykę na pewno mogę określić jako intensywną. Aż jakoś nie mogłem przebić się przez tą lawinę dźwięków. Zdecydowanie zabrakło mi osłuchania z albumem. Niezbyt podobało mi się też brzmienie wokalu. Było trochę ogłoszeń parafialnych i pozdrowień. Śvierszcz próbował zachęcać ludzi do zabawy. Pod koniec nawet niektórzy trochę się ruszyli, jednak ogólnie na sali, jeszcze o tej porze, były widoczne spore luzy.
Więcej Komentarz