Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Idę się wieszać... Czyli jak radzicie sobie z deprechą?. Strona: 2

Wysłany: 2006-09-02 13:07

zgadzam się z przedmówcami :)



Wysłany: 2006-09-02 14:27

no ja jestem uparta i nigdzie nie wychodze, nie mam ochoty, są imprezy to nie idę... a nawet nikt specjalnie mnie nie wyciąga... jest tylko 'zapraszam bla bla bla"... a ja odpowiedam że nie chcę itd. I koniec.. hmm... to tyle. O, a nawet natchnienie znalazłam podczas tego siedzenia w domu i dołowania się... hmm... spoko, nie?



Wysłany: 2006-09-02 15:29

Elmo (Bicz)
Elmo
Posty: 30
Poznań / Koszalin

Czasem, niestety właśnie tylko to pomaga - czas. Czas i pamięć, że kiedyś też było źle, potem znów zrobiło się jednak lepiej. Życie ludzkie przebiega po sinusoidzie. Coś o tym wiem...


And I know the pieces fit.


Wysłany: 2006-09-02 22:45

Jak mam depreche to nie lubie o tym komus mówić bo wiem, że to łatwo przenika na drugiego człowieka. Nie pije alkoholu bo mam świadomość, ze wówczas mógłbym pójść na całość, jeśli już to pale jeśli choćby na to ochote znajde. Własciwie to nie wiem jak sobie z nią radze. Gdy ją mam to jakoś się z niej wylecze ale tak to trudno jest od tak nagle stanąć, popatrzeć...i stwierdzić, że tak, tak, tak i tak sobie z nią radze. Może wy macie konkretne sposoby. Na doła lubie cięzką prace fizyczną. Np, rąbanie każdego klocka drewna aż zostana z niego tylko drzazgi albo szybki bieg (inaczej sprint) przez las (o ile pozwalają na to warunki).


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-09-03 00:15

Piję piwko albo drinki, zapalam ulubione kadzidelko i świeczke, leze i slucham muzyki....ewentualnie spaceruje z psem ...


Let's have a Black Celebration...


Wysłany: 2006-09-03 12:50

wydaje mi się ze są rozne rodzaje depresji. Sa takie, ktore powoduja ze chcemy zostac sami kompletnie i sie wyzyc na czyms, krzyczec gryzc i drapac. Są takie kiedy chce się plakac i bezzsilnie opasc na dywan sluchając przygnębiającej muzyki mającej na celu 'dobicie', a czasami zdarzają sie i takie kiedy najnormalniej chcialoby się do kogos przytulic, nic nie mowic ,tylko poczuc czyjąs obecnosc...
kazde rozwiązanie wymaga dokladnego okreslenia problemu



Wysłany: 2006-09-03 14:07

No w sumie tez racja, zgodze się z Toba anjołeczku. Każda choroba (o ile to można tak nazwać) ma swoje różniste odmiany i na każdą jest inny lek.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-09-03 14:16

No niestety, fanem biologi nie byłem wiec czysta niewiedza z mojej strony. Popieram też pomysł Dark_AngelDM tyle, że ja nie pije drinka a pale. Leże, słucham jakiejś spokojnej muzyczki i se pale faje jedną za drugą...


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-09-03 16:27

Ja uwielbiam cieżką robote na doła. Wówczas człowieka roznosia taka niesamowita energia, wręcz jak z nienawisci. Jak człek jest wściekły to też ma taki dziki przypływ energi tylko ona ma destruktywny wpływ na przedmioty zgromadzone dookoła. Nie powiem, to naprawde jest sztuka powstrzymac sie od uderzenia pięścią w lustro albo rzuceniem jakimś ciężkim przedmiotem w okno. Żadko kiedy zdarza mi sie aż tak zdenerwować co by stracic nad soba kontrole ale też jeszcze nigdy niczego nie zniszyczyłem z jej przyczyny.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-09-04 10:00

Lorelei_Lee (Bicz)
Lorelei_Lee
Posty: 23
Lublin / Warszawa

Zgodzę się z tą pracą fizyczną... Kiedy coś mnie dopada szukam sobie jakiegoś zajęcia, które mnie zmęczy albo po prostu idę pobiegać. A ostatnio zaczęłam zajmować sie kwiatami... Choduję sobie cytryne, aloesy i dieffenbachie. Co do zapijania dołów... Wydaje mi się, że to nie jest dobry pomysł. Zapicie problemu go nie rozwiązuje, a czasem powoduje tylko kolejne, nowe...


We’re only made of water The full moon gets us high We can change our shape into anything as often as we like


Wysłany: 2006-09-04 21:55

Wiec miej się na bacznosci Lorelei...nie jeden utopił się w problemach.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-09-05 08:51

Lorelei_Lee (Bicz)
Lorelei_Lee
Posty: 23
Lublin / Warszawa

Kostuchu, ja na szczęście dobrze pływam


We’re only made of water The full moon gets us high We can change our shape into anything as often as we like


Wysłany: 2006-09-05 18:04

GORO (Anciliae)
GORO
Posty: 85
Poznań / st Michel

:cry: to było takie wzruszające.....
nie no, serio, zgadzam się!! w pełni!!


ja nie sądzę, ja wiem ;)


Wysłany: 2006-09-05 19:55

Ciesze się z tego niezmiernie Loreai :)

Mam juz dosyć pogrzebów moich znajomych...


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-09-05 20:03

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Na depreche polecam obejrzenie dokumentu (lub przeczytanie) o smiertlnie chorych dzieciach lub osobach niepelnosprawnych... {Potem wydaje sie czlowiekowi, ze jego osobista sytuacja jest o wiele lepsza niz tych osób, czasami zadziala empatia i wlasne problemy uchodza w dalszy plan. Ja jestem 100% egoistką ale w takicxh chwilach naprawde cos we mnie pęka i się niezmiernie roztkliwiam. Obcowanie z takimi chorymi lub niepelnosrpawnymi ludzmi tez duzo uczy pokory... Moze to nie sposob na depreche, ale na doła na pewno.. No i to nie sposob dla kazdego. owszem , mozna sie zdolowac tym takze, lecz jest to zupelnie inny dół - to smutek, ktory buduje :)
Alem sie nawymądrzala :P


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2006-09-05 21:27

GORO (Anciliae)
GORO
Posty: 85
Poznań / st Michel

a ja mialam ostatnio taki sen, ze wraz z cala masa ludzi, bylam prowadzona do komory gazowej :? , a capo, ktory nas prowadzil... to byl moj byly :-/
i to wlasnie bylo po obejrzeniu dokumentu "proces zbrodniarzy z auschwitz"
a to co sie w mojej glowie wtedy dzialo... to dopiero depresja...


ja nie sądzę, ja wiem ;)


Wysłany: 2006-09-05 21:46

a ja mam dzisiaj doła giganta i sobie nie radzę z nim..... Jezu, już nawet po polsku nie umiem pisać!!! co to za składnia..... :?



Wysłany: 2006-09-06 10:49

Ja ostatnio czytam książke: "Medycyna a okupacja". Każdy rozdział pisze inny człowiek, który przeżył Aushwitz (oraz inne obozy) i bardzo ale to bardzo szczegóowo piszą co też niemcy robili z ludźmi. FIlmy to jest naprawde pikuś. Owszem, film robi wrażenie...ale jak sobie człowiek wyobrazi to co czyta...Dla ludzi o słabych nerwach nie polecam ksiażki.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-09-06 12:42

Lorelei_Lee (Bicz)
Lorelei_Lee
Posty: 23
Lublin / Warszawa

Dla mnie najbardziej przerażająca była wizyta w obozie koncentracyjnym Majdanek. (oboz najduje sie obok najwiekszego cmentarza w moim miescie). Zadna książka, film czy przekaz ustny nie uzmyslowi Ci czym jest "mała cela" . do tego dochodzą wojenne wspomnienia moich dziadków... Mimo wszystko bardziej przerazajacy jest brak szacunku wobec takich zjawisk. Poza terenem obozu znajduja sie 2 pomniki, jeden z nich to olbrzymia urna z prochami zabitych. No coż, nie tylko, są jeszcze butelki po piwie, niedopałki i inne pochodne...


We’re only made of water The full moon gets us high We can change our shape into anything as often as we like


Wysłany: 2006-09-06 14:24

Noone, kochana, pomogło bardzo! Dziękuję! Co ja bym bez Ciebie zrobiła! :cry:



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło