Wysłany: 2006-07-12 07:38
zgadzam się z Wami... kobiety sa nagminnie dyskryminowane i to nie tylko w pracy... weźmy np. Kazie Szczukę... pierwszą i najbardziej znana feministkę w kraju... chce żeby kobietom żyło się lepiej a tymczasem spotyka sie ciągle z samymi niezyczliwymi komentarzam... ponoć w jednym z wywaiadów pan redaktor wprost zapytał czy jest lesbijka i czy wie wogóle co to jest seks z facetem... o ludzie.... a co to go obchodzi...
nie rozumiem też co jest zabawnego w pracach fizycznych wykonywanych przez kobiety?? jesli czują że podołają takiej pracy to niech to robią, może nawet byłyby lepsze od co niektórych panów...
zastanawiam sie jeszcze skąd się bierze mit że każda feministka musi być lesbijką?? one nie walczą z facetami tylko walczą o swoje prawa, o prawa dla wszystkich kobiet, nic nie stoi na przeszkodzie aby miały mężów i dzieci i były kochającymi matkami i żonami...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Posty Wysłany: 2006-07-12 11:20
Z żadnego z tych postów nie wynika o co feministki walcza. Na razie dowpiedzialam sie o co na pewno nie walcza.Mamy ponad 50% kobiet w spoleczeńsktiwe. Gdyby wiec głosowały one na siebie mielibyśmy 50% kobiet w parlamencie a tak nie jest. Przecierz nie dlatego ze kobiety nei mają rownych praw wyborczych? Idea obsadzenia kobietami 30% parlamentu jest dla mnie niepojeta. Moze jeszcze zapiszymy to w konstytucji ze w parlaencie ma byc 30% kobiet 5 inwalidow i jeden murzyn homoseksualista niemieckiego pochodzenia? To jakas paranoja.
Gdzie wiec sa pytam te nierownosci o ktore sie walczy?
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2006-07-12 12:29
[quote:e835240a7a="Hexe"][quote:e835240a7a="depechemark"]powiema jak ja to widzę: nie wiadomo czym jest to tzw TO COŚ ale ukazuje się ono podczas rozmowy w sposobie mowienia, poruszania się a przede wszystkim w spojrzeniu.
reszta to czysta chemia[/quote:e835240a7a]
no dobra ale jest chyba cos na co zwracasz uwagę?? wygląd?? psychika?? intelekt?? musi byc cos co sprawia że kobieta jest dla Ciebie kobieca...[/quote:e835240a7a]
wiesz to kwestia indywidualych upodobań. Mnie naprzyklad strasznie kręcą kobiety filigranowej postury. im niższa tym lepiej pozatym mam slabość doA czarnych wlosów i niebieskich oczu. A innego będzie kręcila wysoka blondyna w różowej spódniczce... :x
Wysłany: 2006-07-12 14:08
Depechmark no i wreszcie jakieś konkrety :twisted: ale myslalam ze sie bardziej rozwiniesz a tymczasem te rzeczy już slyszalam... no ale coz... :wink:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Penis Wysłany: 2006-07-12 15:46
Na barmanke przyjumuja kobiete ponieważ przyciaga klientwow. nie przeszkadza mi to.
Do biura przyjmują mężczyzn częściej ponieważ nie rodzą dzieci, nie miewaja cieżkich dni, nie pozywaja innych pracownikow o molestowanie.
Jak widac w kazdym zawodzie pewna płeć ma przewagę. Wynika to z różnicy miedzy płciami. Natury nie da sie oszukać. A ja chce miec wolnosc zatrudniania kogo mi sie podoba.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2006-07-13 07:44
[quote:cccb0565c9="amorphous"]Na barmanke przyjumuja kobiete ponieważ przyciaga klientwow. nie przeszkadza mi to.
Do biura przyjmują mężczyzn częściej ponieważ nie rodzą dzieci, nie miewaja cieżkich dni, nie pozywaja innych pracownikow o molestowanie.
Jak widac w kazdym zawodzie pewna płeć ma przewagę. Wynika to z różnicy miedzy płciami. Natury nie da sie oszukać. A ja chce miec wolnosc zatrudniania kogo mi sie podoba.[/quote:cccb0565c9]
Nie przeszkadzaja Ci kobiety jako barmanki bo też jesteś facetem... I tak jak każdy facet lubisz sobie na nie popatrzeć... A pytałeś kiedyś jak one się czują kiedy każdy facet patrzy na nie jak na towar??
POwody dla których kobiety są dyskryminowane w biurach sam sobie wymieniles...
Kobiety chcą pracować intelektualnie a nie tylko i wyłącznie swoim ciałem a Twoja wypowiedź sugeruje tylko to że kobieta nadaje sie wylacznie do ogladania...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-13 10:02
oj Amorphous, podpadasz tu coraz bardziej :evil:
Dobrze znasz moje zdanie na ten temat - traktujesz według mnie kobiety na równi z dziećmi i starcami, a może nawet i Murzynami - czy to moja wina, że urodziłam się kobietą? Jeśli już taka się pojawiłam na tym świecie mam takie same prawa jak inni do realizacji siebie i szcześcia - a dla mnie szczęściem nie jest siedzenie w garach i dogadzanie seksualnym zachciankom facetów 8)
Osobiście, jeśli miałabym pracować, to też wolałabym z facetami, ale już zupełnie z inncyh powodów
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-07-13 10:18
Powiem tak... nie ma się ogólnie co burzyć o jakieś prawa czy ich brak. W przypadku nadużyć zawsze można iść do sądu (prawo jest w końcu za równouprawnieniem). A jeśli faktyczine będziemy fachowcami, to i tak nas przyjmą, bo szkoda by było TAKIEGO pracownika. Poza tym istnieje samozatrudnienie i jeśli ktoś chciałby wojować próbując coś udowodnić, ma ogromne pole do popisu.
A co do stereotypu kury domowej... wystarczy się rozejrzeć ilu jest facetów, którzy chętnie zostaliby w domu i zajęli się dziećmi... ale jest też stereotyp "nieudacznika" - i tak jak kobiety wzbraniają się przed "kurą domową", gdyż brzmi to pejoratywnie, tak faceci starają nie być wyklętymi przez otoczenie za brak pracy i siedzenie na garnuszku u żony. A zresztą której kobiecie odpowiadałoby utrzymywanie dzieci, mieszkania i TRUTNIA? Myślę, że to już jest wybór... nie zgadzasz się z podejściem faceta, który chciałby mieć sprzątaczkę i kucharkę? Proste, zwyczajnie z nim nie jesteś. I nie ma się co awanturować o innych... może im tak wygodnie.
Aha... teraz zabrzmi jakbym była szowinistką , ale napiszę, że gdybym była pracodawcą i nie znałabym dobrze zatrudnionej kobiety (czyli bym nie miała pojęcia czy jest np. konfliktowa), to prawdę mówiąc wolałabym zatrudnić faceta. Wiele kobiet histeryzuje, załamuje się i jest mściwych - a niestety w chwili, gdyby teoretyczna firma przeżywała kryzys, potrzebowałabym osób, które są bardziej opanowane i wyjdą z danej sytuacji inaczej niż płaczem czy fochem. Nie mówię, że nie są to również cechy mężczyzn, ale jednak oni częściej zachowują zimną krew.
No to ciekawe czy teraz dostanę od Was po głowie :D
Wysłany: 2006-07-13 10:32
oj, Fausthie, w pewnych rzeczach ja też nie jestem feministką - nie przyjmuję całości założeń tego światopoglądu. Ale nie mogę się zgodzić, że kobiety częściej się załamują itp., ponieważ faceci po sobie tego po prostu NIE OKAZUJĄ! O wiele częściej zaś popadają w uzależnienia albo nie daj boze w agresję.
Uwazam, że obie płcie mają swoje zalety i wady - należy tylko umieć to akceptować, albo przynajmniej starać się...
Uważam też, że są takie kobiety, które rzeczywiście nic innego tylko do garów się nadają, ale to już ich sprawa, że nie umieją walczyć o swoje :P Ja tam jeszcze jestem wyrośniętą nastolatką, nie myślę o "garach" hehehehehehehe :D
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-07-13 10:35
Fausthie ja też się z Tobą nie zgadzam... znam wielu facetów którzy w pewnych sytuacjach traca glowe a to kobiety dzialaja i zachowuja zimna krew...
jak to mowią :słaba płeć a jednak najsilniejsza..."
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-13 10:38
Czy ja wiem? A co takiego utrudniają? Praca fizyczna? Kto powiedział, że kobieta nie może nosić wielkich, ciężkich kartonów? Ale potem są właśnie takie procesy jakie ma m.in. Biedronka. Praca umysłowa? W urzędach kobieta ładnie się prezentuje stukając na klawiaturze 2 słowa na minutę (już pominę inne przegięcia), a w prywatnych firmach poza prezencją liczą się także umiejętności, czyli dobry pracodawca wybierze tego kto lepszy - bo to się mu po prostu opłaca. Pozostanie przy rodzinie? Przecież to wybór kobiety. Studia? Kobiety i faceci są gnębieni na zmianę, ale u innych profów Czy jest coś więcej? Osobiście uważam, że faceci mają znacznie bardziej przerąbane... częściej są atakowani przez innych osobników płci męskiej... coraz częściej biją ich kobiety, a gdyby oddali, to byliby do końca życia skończeni... muszą być superprzystojni, superbohaterscy, supersilni, bo inaczej kobieta nie czuje się bezpieczna... muszą otwierać drzwi, nalewać do szklanki napoju, często wydawać własną kasę na kino czy kolację (a potem kobiety i tak na nich psioczą, że ci niedobrzy faceci mają je za słabe i niezaradne, ale piwa to sobie same kupić nie umieją, tak?), muszą też nosić bagaże itd itp... Ja tam im współczuję i nie wydaje mi się, żeby kobiety miały gorzej.
ps. Nie neguję logicznego myślenia kobiet... jak najbardziej się zgadzam. Ale jednak chyba częściej można zobaczyć rozpłakaną kobietę, która mówi, że nie ma na nic siły i się poddaje niż tego typu faceta, prawda?
Wysłany: 2006-07-13 10:44
Moimz daniem roznice miedyz kobietami i mezczyznami zawsze byly sa i beda i nie zniesiemy tego, zawsze sa takie zawady w ktorych lepiej wyglada jak i radzi sobie kobieta a innee dla mezyczyzn.. bo czy wy mile panie widzicie chlopa ktory opiekuje sie grupa 3-latkow w zlobku karmiac przewijajac i w dodatkuz achowujac zimna krew panujac nad sytuacja... a czy z koli moi Panowie widzieliby panie ktore cały dzien nakładaja na 16 pietrze wiezowca nowa porce smoly nie marudzac rpzy tym na wysokosc, zbyt duzo ilosc slonca, smrod etc.. Sa tak wiec zawody i dla kobiet i dla mezczyzn.. niekeidy tylko sie one pokrywaja... niekiedy sa wyjatki gdzie te dwie plcie sie zamieniaja... ale mamy inne predyspozycje inne mozliwosci i przede wsyztskim od wiekow ciute inaczej jestesmy wychowywani..traktowani.. dlatego wydaje mi sie ze rownouprawnienie nigdy ak naprawde calkowite nie ebdzie a kobicosc i zwizane z nia cechy powinny byc calkowicie zachowane.
Wysłany: 2006-07-13 10:48
Fausthie ale my tu głównie o feministkach mówimy a feministki mają t do siebie że chca sie uniezaleznic od facetow...
i kto Ci powiedzial ze facet musi byc super przystojny i super bohaterski zeby kobieta go chcciała i czula sie bezpieczna?? tu chodzi bardziej o oparcie dla niej przynajmniej tak mi sie wydaje... ale tak samo ona powinna byc oparciem dla niego...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-13 10:57
No ale o jakich tu "mnije prestizowych zawodach" mowimy... mamy kobiety rzadzace całkimi państewami, krłowe, prezydentowe ( nie wiem czy to sie tka odmienia) mamy kobiety bedace prezesami, mamy kobiety ministrow na wysokich stanowiskach, mamy kobiety pisarki, naukowcow , lekrzy.. prkatycznie juz zajelysmy kazda sfere w której kiedys nie dopuszczone bylo by kobieta takie stanowisko miala.. teraz mysli sie juz ciute odmieniy.. ale do rownouprawnienia nam daleko i nigdy w pelni nie bedzie z teog chociazby wzgledu ze kazda z nas lubi byc przepuszczana w drzwiach czy dostawac kawity a to juz jakas oznaka jakby nie bylo dyskryminacji i slabosci... poza tym ze to kobieta ma zaszczytna funkcje wychowywana dzieci jest dla mnie powod do dumy a nie smutku.. choc jak wiemy mezczyzni teraz tez juz sie tym zajmuja...
Wysłany: 2006-07-13 10:58
Alphar ja wiem ze juz to pisalas ale stwierdzilam ze trzeba to powtorzyc...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-13 11:04
Ale chodzilo mi o fakt ze powolutku to sie zmienia i jest coraz wiecej kobiet prezesow, lekarzy czy architektow, a ze krejem zacofanym jestesmy (czemu to chyba psiac nie musze) to caly ten proces ktory panstwa dalej posuniete juz maja clakiem zaangazowany my mamy jeszcze przed soba ale krok po kroku on idzie do przodu i temu chyba nie zaprzeczysz? :)
Amerykańskie Pytanie Wysłany: 2006-07-13 11:06 Zmieniony: 2006-07-13 11:10
Bardzo lubie cos co okresla sie mianem "Amerykańskiego Pytania". Brzmi ono - "Skoro jesteś taki mądry to dlaczego nie jesteś bogaty?". Kobiety zakładajcie firmy i zarzadzajcie je na swoj sposob nadawajcie sobie kierownicze stanowiska. Nie bedziecie narzekać, ze jest was na nich tak mało.
Do kariery dochodzi sie przez talent i pracowitość a nie przez wiece i manifestacje.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2006-07-13 11:07
Ok, załóżmy, że w Biedronce ktoś był wynajęty do układania towaru... zamiast przejść się po niego dwa, trzy razy (skoro wózka nie było), niósł go ręcznie... m.in. za to są te pozwy... napisałam pierwszy lepszy przykład. Tu nie chodzi o tę konkretną firmę, ale akurat widziałam w reportażu spienione kobiety, które dosłownie szczekały jedna przez drugą, że to nie do pomyślenia, iż ich koleżanka tak pracowała. Jak ktoś łamał jej prawa to należało szybciej zareagować. Miałam kolegę, który był wykorzystany do nietypowej pracy w markecie, rzucił w końcu w pewną osobę towarem i wyszedł bez słowa - nie podobało mu się, odszedł.
Ok, bardziej chodzi mi o to, że jest ogrom stereotypów... tak jak kobieta musi być piękna, tak facet silny... stąd są te różnice... z gównianego, starego sposobu myślenia.
Tak jak napisałam... dobry pracownik zostanie doceniony. Może będzie trudniej zdobyć pracę, ale wcale się nie dziwię. Przykładowo pewna niewielka firma w Polsce zatrudniła 4 kobiety do swojej filii... nie minął miesiąc, 3 siedziały na macierzyńskim, czwarta została sama, więc miała ogrom pracy... w końcu pozwała pracodawcę o powiedzmy nadmierną eksploatację. Też chciałabym mieć pewność, że kobieta nie wytnie mi takiego numeru.
Mieszkamy w Polsce i mało jest kobiet na wyższych stanowiskach? Zależy od branży. W mojej przychodni zdrowia był jeden lekarz, a reszta to same kobiety. Trudno być szefem jakiejś firmy nie zakładając jej. A na architekturę wstęp ma każdy.
Wysłany: 2006-07-13 11:09
alphar: teraz wszystko pozostaje w naszych rekach tylko :)
Wysłany: 2006-07-13 11:10
No to dziewczyny chyba nieźle musiałyśmy wystraszyć naszych darkplanetowych kolegów, skoro żaden coś się nie włącza do dyskusji...
Mnie najbardziej wkurzają stereotypy, nie tylko dotyczące płci... Ch** mnie strzela, jak słyszę, że za bardzo przeklinam (toć nie wypada...), że piję piwo z chłopakami na ławce nad jeziorem (toć to już w ogóle nie wypada...), że powinnam w niedzielę ładną spódniczkę założyć, czemu jestem taka mało kobieca etc. Wśród najlepszych znajomych nie dzielę ich na facetów i kobiety - nie wiem, może ja jakaś nienormalna jestem czy co :P
Nie obraźcie się dziewczyny, ale osobiście nie lubię takich prawdziwych kobietek, co to patrzą tylko, żeby im lakier do paznokci się ładnie ułożył... Lubię kumpele z "jajami", co to ze mną na wino pójdą i możemy sobie poobgadywać, jakiego to ostatnio fajnego faceta poderwałyśmy albo co w ogóle o nich myślimy. Wierzę, że są takie baby jeszcze na świecie, o czym świadczy też nasze czynne uczestnictwo na forum :D
A swoją drogą poza tym - ja uwielbiam facetów, tylko takich którzy są tacy jak ja :twisted: Faceci też się dzielą na lepszych i gorszych - burakom mówimy NIE :PP
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"