Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Opowiadania :

Zło

Ja
Jestem synem Beliala i śmiertelnej kobiety, której imię przeminęło wraz z eonami. Zastanawiasz się jak wyglądam i jak żyję? Moje ciało zużyło się dawno temu, teraz jestem niczym, ale za chwilę mogę być wszystkim. Jestem bytem zawieszonym wśród miliardów światów i istnień. Jestem kroplą w misce wody, ale za kilka chwil mogę być morzem. Jestem myślą, płaczem opuszczonych i wrzaskiem torturowanych. Jestem tam, gdzie boisz się spojrzeć w najciemniejszym miejscu twojej duszy. Możesz mi nie wierzyć, ale nie jestem zły. Dopiero w 547r. ludzkiego czasu sobór w Konstantynopolu, określił podobne mi istoty jako wrogów ludzkiego istnienia. Jednak już wcześniej tak nas postrzegano.
Dar Śmiertelników

Ale czyż nie zabijałem i nie kusiłem? Z przyjemnością przyjąłbym karę za czyny, które tkwią w mojej istocie. Jeśliby tylko Bóg raczył spojrzeć w moja stronę. Ale nawet najgorszy morderca i gwałciciel pochodzenia ludzkiego może liczyć na łaskę Boga. Tacy jak ja są pozbawieni tej łaski oraz nadziei, jaką ona daje. Śmiertelni odpowiadają za postępek Adama i Ewy, rodząc się z grzechem pierworodnym, a my przez czyny Lucyfera zostaliśmy pozbawieni łaski Bożej. Przeklinam Lucyfera, mimo że jest moim panem. Nie mam przyszłości, ale nie jestem niezmienny. Każdy człowiek za zgłębienie oceanów wiedzy, jakie ja posiadam oddałby wszystko. Ludzie sami nie wiedzą jak wartościowy mają dar.

Ludzie

Nie wiem, jak Bóg mógł umiłować istoty tak słabe i nieprzewidywalne. Łatwo ich skusić i oszukać. Ich życie jest delikatne jak zeschły kwiat. Mają zdolności do wszczynania wojen. Bez przerwy idą naprzód wraz z rozwijającą się techniką, ale tylko niektórzy idą we właściwą stronę. Tworzą bronie o ogromnej sile rażenia i wymyślają śmiercionośne wirusy. Tylko po co?
Nie mówię, że bez naszego udziału. Nie mogę pojąć, że ich jedynym grzechem jest niewiara w Boga i Jego moc. Jeszcze ich arogancja, uważają się za jedyne istoty inteligentne w swoim układzie słonecznym. Niewiara i duma prowadzą do piekła.

Ziemia

Lubię przebywać na tej planecie. Lubię iść w tłumie i czuć bliskość brudnych myśli i pragnień. Mogę wyłowić jedną osobę z tłumu i przehandlować jej duszę za bogactwa i władzę. Mogę zrujnować komuś życie. To wspaniałe. Tyle wariantów, możliwości. Tysiące wyborów. Ziemia była piękna zanim skalała ją technika, komputery. W czasach, gdy ludzie znali magię, mogliśmy chodzić po Ziemi bez obaw. Nie postrzegano nas jako wynaturzenie, złe do szpiku kości istoty, ale jako ponad naturalny element całego świata. Naturam muntare difficile est.

Piekło

Z fizycznego punktu widzenia to miejsce nie istnieje. To określenie wymyślone przez ludzi po to, by uzyskać przeciwieństwo nieba, które też nie istnieje jako geograficzne miejsce. Według śmiertelnych piekło powstało w miejscu upadku Lucyfera. Śmieszne. Ja określiłbym je jako miejsce bez granic, gdzie cierpią miliardy dusz jednocześnie, a wrzaski torturowanych mieszają się z dźwiękami demonicznego instrumentu, który nie ma nazwy.

Święte miejsca

Przebywanie w nich sprawia mi ból, jednak lubię czuć ich wzniosłość i obecność Boga. Niestety nie na długo starcza mi sił. Do parodii śmiechu doprowadza mnie to, jak ludzie chętnie dają pieniądze na kościoły. Budują wielkie, mocne i rozległe budowle po to, by czuć się w nich bezpiecznie? Czasem więcej jest wyższych uczuć w przydrożnej kapliczce niż w gigantycznej budowli. Co za paradoks.

Dlaczego

Dlaczego istniejemy? Po to by istniała w kosmosie równowaga między dobrem a złem. Naszym zadaniem jest mówienie o śmierci i przerażających sferach życia po to, by dobro przedstawiało przyjemności życia. Naszym zadaniem jest odpowiedzialność za zło po to, żeby istniała światłość potrzebna jest ciemność.

Koniec

Pewnie zauważyłeś, ty który czytasz to pismo pisane moją ręką, że wiele razy używałem słów: my oraz ja. Wynika to z tego, że poruszając się wśród innych bytów czasem trudno jest oddzielić indywidualność od jednej, zbiorowej myśli. Po co to napisałem? Może po to, by powiedzieć to co uważam za słuszne, a może po to by wzbudzić twoja litość. Kiedyś cię dopadnę...

Upadły anioł Samael
Komentarze
Azazella : ojoj czyli już wszystko jasne...ulżyło Ci??
Azazella : hehe i kto tu sie "bawi" w pseudo-pisarstwo :lol: cóż nie będę komento...
Driada : Technicznie moim zdaniem tekst jest mniej niż średni. Ale jest dość dobr...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły