Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Vader - Necropolis

death metal, Vader, Necrpolis, Peter, Esquarial, Hell-Born, Mauser, Metallica, Venom

Cóż ja mogę napisać o tej płycie? Jak jej słucham to mi się podoba. Muzyka i wokal typowo Vaderowskie. Solówki bardzo dobre. Ale po przesłuchaniu całości pamiętam tylko dwa ostatnie covery. A to dlatego, że nie ma na niej nic nowego, nic oryginalnego i nic co mogłoby pozostać w pamięci. Niby Vader ale taki Vader nijaki i przeciętny. Kocham ten zespół i dlatego gdy odpalam tą płytę to znowu mi się podoba ale potem... to już pisałem.

Napisałem, że kocham ten zespół ale... no właśnie, czy to jest jeszcze zespół? Ten krążek został nagrany w całości przez Petera i debiutującego w Vader perkusistę Paula, który dał się poznać wcześniej w Hell-Born. W trzech kawałkach swoje dołożył także Pająk z Esquarial. Wiadomo, że od dawna Vader to Peter, a Peter to Vader, ale jednak muzycy, którzy odeszli po poprzedniej płycie to absolutna czołówka polskich instrumentalistów i ich brak jest po prostu mocno odczuwalny. Taki Mauser spędził w tym zespole jedenaście lat, nagrał pięć płyt i miał duży wpływ na tworzenie muzyki.

"Necropolis" to dziewięć deathmetalowych uderzeń, dwa intra i dwa przerobione megaklasyki: "Black Metal" i "Fight Fire With Fire", które to niestety stanowią najjaśniejszy punkt tej płyty. Co do utworów autorskich to trzymają poziom, nie ma lipy ale naprawdę bez rewelacji. Gdyby to była pierwsza płyta to co innego ale tu czuć, że wszystko to już było. Wszystko jakieś takie jednostajne i nie porywające. Ani jednego hitu, takiego kozaka-niszczyciela. Jak już bym miał coś wybrać to wyróżniłbym ostatni "When The Sun Drowns In Dark".
   
Teksty są również typowo Vaderowskie i traktują o zniszczonym świecie, różnych katastrofach, ciemnych i mrocznych otchłaniach, w których czają się różne tajemnicze siły, zazwyczaj gotowe czynić zło i unicestwiać słabą ludzką rasę. Są jednak tacy, którzy są w stanie powstać, przetrwać. Mają tą siłę, mają tą moc. Tytuł płyty wydaje się trafnym podsumowaniem tego skazanego na zagładę świata. Teksty są częściowo autorstwa Petera, a częściowo niejakiego, nieznanego mi, Harrego Maata.
 
Okładka z kolei to robota Jacka Wiśniewskiego, który jest autorem nie pierwszej oprawy graficznej Vader. O ile sama praca jest ciekawa – plątanina węży z rogatą czaszką w centralnym punkcie – to muszę przyznać, że nie odnajduję żadnego związku z muzyką, tekstami i tytułem płyty. Bardziej pasowałyby mi zniszczone budynki, które stanowią tło do tylnej części płyty.

Na pewno należy docenić wytrwałość i determinację Petera, który w tak trudnym dla zespołu momencie potrafił pokazać, że się nie poddaje i dalej będzie siał deathmetalowe zniszczenie. Pozostaje ściskać mocno kciuki i wierzyć, że z nowym składem Vader się odrodzi i jeszcze podbije świat jak za starych dobrych czasów.

Tracklista:

01. Devilized
02. Rise Of The Undead
03. Never Say My Name
04. Blast
05. The Seal
06. Dark Heart
07. Impure
08. Summoning The Future
09. Anger
10. We Are Horde
11. When The Sun Drowns In Dark
12. Black Metal (Venom cover)
13. Fight Fire With Fire (Metallica cover)

Wydawca: Nuclear Blast (2009)

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły