Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Temple of Baal - Verses of Fire

black metal, death metal, Francja, Agonia Records, Vader,

Podobały mi się dwa poprzednie wydawnictwa Temple of Baal w postaci albumu „Lightslaying Rituals” oraz splitu z Ritualization. Nie stanowiły one żadnego przełomu w sztuce łączenia czarnego metalu ze śmierć metalem, ale muzyka na nich zawarta była esencją tego co najlepszy w tych dwóch podgatunkach. Byłem także dziwnie spokojny o utrzymanie poziomu na najnowszym albumie Temple of Baal. Jak się okazuje, po wysłuchaniu „Verses of Fire", spokój ten był jak najbardziej uzasadniony.

Słychać, że Francuzi hołubią w muzyce zrównoważony rozwój czyli żadnych rewolucji, a jedynie dążenie do coraz lepszego poruszania się w raz obranej stylistyce. Nie wprowadzili w swojej twórczości żadnych radykalnych zmian, nie dodali symfonicznych klawiszy, nie wykorzystują sampli i dziewic (znaczy się ich śpiewu). Wciąż prezentują jadowity, agresywny, ale i melodyjny black – death metal z mnogością blastów, od których niejedna chałupa zatrzęsie się w posadach niczym rząd Tuska po personalnych roszadach. W początkowych fragmentach lekko doskwierało mi zbyt mocne przesunięcie środka ciężkości z black metalu na death metal, jednak im bliżej końca „Verses of Fire" tym więcej pojawia się w muzyce blackowych patentów, sporadycznych zwolnień i smolistego klimatu czyli tego co lepiej trafia w mój gust.

Warto podkreślić, że album jest równy. Nie ma tu numerów które chciałbym szczególnie wyróżnić, ale i nie ma kawałków, które pomijałbym w trakcie słuchania albumu. Od poziomu samych muzyków nie odstawali ludzie odpowiedzialni za brzmienie, które jest idealne dla muzyki wykonywanej przez Temple of Baal. Jest selektywnie co jest ważne szczególnie z uwagi na liczne blasty, dość nowocześnie, ale z zachowaniem pierwotnego ciężaru gitar.

„Verses of Fire" potwierdza, że Temple of Baal to zespół, który ma pomysł na swoją muzykę i wie co chce grać. Nie próbuje podążać za trendami, czym konsekwentnie zaskarbia sobie szacunek miłośników ciężkich dźwięków, w tym niżej podpisanego.


Ocena: 7,75/10

Tracklist
01. το αστέρι 418
02. Bloodangel
03. Arcana Silentium
04. The 10th Aethyr
05. Gates of Death
06. Gnosis of Fire
07. Golden Wings of Azazel
08. Lord of the Raging Seas
09. Serpens Luminis
10. Walls of Fire

Wydawca: Agonia Records (2013)

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły