Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Slipknot - All Hope Is Gone

Materiał jaki zespół zarejestrował w studiu swego rodzinnego miasta jest zdecydowanie kontynuacją poprzedniej płyty "Vol. 3: (The Subliminal Verses)". Dodać należy także, że panowie sprawili sobie nowe maski mniej lub bardziej przypominające wcześniejsze. Nie zmienił się chyba tylko Mick trwający w jednym lub bardzo podobnym zakryciu twarzy od debiutu. Zostawmy jednak ozdobniki i przejdźmy do do tego co najważniejsze, czyli muzyki.
Płyta rozpoczyna się od skrzypiąco-piszczącego intra "Execute" aby przejść w ostrą "Gematria", a następnie już bardziej śpiewany "Sulfur". Dalej mamy singlowy, naprawdę świetny "Psychosocial". Kawałek jest rytmiczny i bardzo rzekłbym - koncertowy, posiada także dwie miłe dla ucha solówki w wykonaniu dwóch gitarzystów. Do niego też zarejestrowany został teledysk. Kandydat na następnego singla i obraz to przebojowy "Dead Memories". Następny numer "Vendetta" nie wychylałby się zbytnio z tłumu gdyby nie pewne akcenty skandowania żywo wyjęte z piosenek Marilyn Mansona. Typowa "slipknotowa" rzeźnia wraca dopiero wraz z numerami "This Cold Black" oraz "Whenever Lies Continue". Jeśli chodzi o brutalność to zmian w warstwie muzycznej jak i lirycznej nie ma zbyt wielkich. Za to co zauważalne to większy nacisk na "piosenkowość" niektórych utworów oraz rzekłbym nawet - ballady. Co prawda przy okazji poprzedniego albumu mieliśmy już taki np. "Vermillion Pt 2" lecz tym razem Corey chyba jeszcze bardziej się rozczulił. Szczególnie idzie to odczuć w numerze "Gehenna", a głównie jego refrenie. Prawdziwe smuty skrywają się jednak nieco dalej, numer jedenasty "Snuff" z pewnością podbije serca i żyletki sporej grupy emo dzieciaków.

Jeśli chodzi o wersję podstawową to na tych śpiewankach by się skończyło, w moje ręce trafiła jednak wersja digi, na której to znajdują się jeszcze 3 bonusowe tracki. Pierwszy to dosyć spokojny numer "Child Of Burning Time" utrzymany w średnich jak na SlipKnoT rytmach. Dalej siedzi całkiem udany remiks pościelowego "Vermillion Pt. 2". Na końcu znalazł się nie odbiegający zbytnio od poprzednika przysmucający "Til We Die". Nie żebym narzekał na smuty, bo takowe lubię, ale w tej wersji wydawnictwa jest ich chyba o ciutkę za wiele. Wersja digi różni się jeszcze kilkoma dodatkami od podstawowej. Po pierwsze dostajemy obszerniejszą książeczkę z bonusowymi fotkami oraz płytę DVD w stylu "making of". Płyta video nie jest niczym szczególnym. Możemy na niej pooglądać panów wypychających zaległy w błocie sportowy wóz, przygotowania do sesji zdjęciowej wydawnictwa, większość członków zespołu bez masek nagrywających w studiu oraz zamiłowanie Clowna do strzelania petardami. Ogólnie rzecz biorąc - nic ciekawego.

Cały album oceniłbym jako dzieło bardzo dojrzałe. Idzie zauważyć, że kapela nie stoi w miejscu i odkrywa coraz to nowe pola na muzycznym horyzoncie. Jak to zwykli mawiać jurorzy pewnego rodzaju programów - ogólnie rzecz biorąc "jestem na TAK".

Tracklista:

01. Execute
02. Gematria (The Killing Name)
03. Sulfur
04. Psychosocial
05. Dead Memories
06. Vendetta
07. Butcher''s Hook
08. Gehenna
09. This Cold Black
10. Wherein Lies Continue
11. Snuff
12. All Hope Is Gone

Bonus:

13. Child Of Burning Time
14. Vermillion Pt. 2 (Bloodstone Mix)
15. 'Til We Die

Wydawca: Roadrunner Records (2008)
Komentarze
Krasnal_Adamu : Całe "Vol. 3", a potem teledyski promujące "All Hope Is Gone" ("Psychosoci...
Harlequin : Lepsza od "Subliminal" verses, ale daleko jej do "Iowa". Jak dla mnie za mało...
Draven : Poprzedni album Slipknota jakoś specjalnie mnie nie zachwycił ale miał p...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar