Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Ritual Lair - Mother Of Misery And All Repugnancy

Ritual Lair, thrash metal, black metal, Mother Of Misery And All Repugnancy, Venom, Sodom, Bathory, punk rock

Ritual Lair para się obskórnym thrash / black metalem i jak przystało na tego rodzaju formację, oprócz ćwieków, gwoździ i naboi lubi prezentować mniejsze wydawnictwa. Na ostatnie „Mother Of Misery And All Repugnancy” trzeba było poczekać aż pięć lat. W tym czasie udało się stworzyć siedemnaście minut muzyki.

Taka to już charakterystyczna cecha tego gatunku, że utwory są krótkie i mają za zadanie bryznąć posoką i powalić z nóg. Sama okładka bardzo wyraźnie oddaje zresztą całą zawartość muzyczną krążka. Pierwotność, niechlujność, obsceniczność i brak jakichkolwiek barier jest domeną Ritual Lair. Proste punkowe rytmy gitarowe doprawione są gęsto tępym basem, a nad wszystkim unosi się krzykliwy, zdarty wokal. Wszystko wywodzi się w stu procentach z najprawdziwszych źródeł metalowej agresji i aż dziw bierze, że nie znalazł się tu żaden cover Venom, Sodom lub Bathory.

Krótko, bezpośrednio i treściwie. Słuchając tej płyty nie odróżniam jej od dziesiątek innych, ale tak to po prostu miało wyglądać. Zło wciąż żyje i czai się gdzieś tam w podziemiach. I to bardzo dobrze, że wciąż komuś jeszcze chce się grać taką muzykę.

Tracklista:

1. I
2. II
3. III
4. IV
5. V
6. VI

Wydawca: Under The Sign Of Garazel Productions (2017)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły