Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Samael - Blood Ritual

Samael, Blood Ritual, black metalJeśli ktokolwiek (a nie wątpię, że tak właśnie było) czuł niedosyt po debiutanckim albumie Samaela - "Worship Him" - swój głód mógł w pełni zaspokoić na kolejnym krążku tej black metalowej, szwajcarskiej grupy, "Blond Ritual", bowiem, w przeważającej części jest rozwinięciem tematów zapoczątkowanych na pierworodnym "dziecku" Vorpha i jego kompanii, choć nie brak tutaj również innowatorskich pomysłów, chociażby tych rodem z "Macabre Operetta". Ale po kolei, panowie i panie Krwawy Rytuał czas zacząć!
Jak przystało na prawdziwą perełkę w black metalowym morzu całość rozpoczyna stosowny epilog, wprowadzający nas w krainę grozy, patosu i mroku kreowanej w kolejnych utworach przez potężny growling i ciężką gitarę Vorpha, tajemniczo-patetyczne klawisze Xytrasa, oraz nie mniej ważny bas Masmiseima. Po wstępie dostajemy po uszach tym, co w Samaelu najlepsze - ciężki aczkolwiek nieskomplikowany riff, klimatyczną perkusję i pojawiający się to tu, to tam mroczny "szatański" wokal, a więc przeszło 4 minutowy "Beyond The Nothingness".

Następnym punktem w muzycznej podróży, po "Blood Ritual", przy którym warto się zatrzymać jest "After The Sepulture" - utwór opatrzony klawiszowym wstępem, ewoluującym z prędkością światła w toporny, potężny i grany z pasją black metal. Po za tym kawałek ten zasługuje na uwagę, jako, że zawiera w sobie kolejny prosty riff, który na stałe wpisał się w kanon ciężkiego brzmienia.
Jedną z mocniejszych pozycji na płycie jest niesamowity, (choć nie tak bardzo jak "With The Gleam Of The Torches") "Macabre Operetta". Na początku wita nas - i tutaj nowość - leciutki, zwiewny dźwięk gitary, pozbawiony jakiegokolwiek czarnego posmaku czy perkusyjnej otoczki. Nawet kiedy utwór wraca już na właściwe Szwajcarom tory, to i tak robi to bardzo powoli. W końcu po półtorej minucie możemy mówić o tym samym, co przed chwilą Samaelu. Riff jest tutaj, jak zwykle bardzo prosty, ale to właśnie prostota przekazu urzeka w tej grupie najbardziej. To tutaj, też, swoje pięć minut ma świetny bas Masmiseima, odpowiedzialnego za całokształt końcowej części utworu. Jednak wspaniałych utworów z tej płyty nie koniec. Po kolejnym na krążku niczym niewyróżniającym się acz, dobrym kawałku "Blood Ritual" oraz 30 sekundowym klawiszowym przejściu zatytułowanym "Since The Creation" nadchodzi pora na wspominany już utwór moim zdaniem numer jeden na albumie - "With The Gleam Of The Torches" - który mnie osobiście powalił całokształtem. Świetny porywający do zabawy początek z czasem krystalizuje się w podniosły ton utrzymany wilczą część tego kawałka. W pewnym momencie gitara jednak przyspiesza, porywając głowę i nogi nawet najbardziej statycznego słuchacza tej płyty. Kolejne minuty przynoszą następne zmiany tempa raz na szybkie raz na wolne, ostatecznie pozostając przy tym ostatnim.

Do rodziny piosenek o wspólnym tytule "gotyckie fascynacje grupy Samael" ( w której dotąd znalazł się "Last Benediction" z poprzedniej płyty) możemy dopisać krótką pozycję pod tytułem "Total Consecration", w pełni zdominowaną przez instrumenty klawiszowe, która stanowi ciekawy przerywnik na płycie wręcz ociekającej black metalem. Całość zamyka "… Until The Chaos" tradycyjnie już zbudowany z ciężkiego prostego riffu i głębokiej perkusji, a więc środków przekazu bardzo dobrze już znanych i często wykorzystywanych przez Vorpha.

Tym razem z całą pewnością Samael pokończył rozpoczęte tematy, zapełniając je bardziej dopracowanym ciężkim brzmieniem. Surowa muzyka serwowana przez szwajcarów na pewno jest przysmakiem, który powinien znaleźć się w każdym muzycznym menu melomana, przynajmniej raz.

Tracklista:

01. Epilogue
02. Beyound The Noyhingness
03. Poison Infiltration
04. After The Sepulture
05. Macabre The operetta
06. Blood Ritual
07. Since The Creation
08. With The Gleam Of The torches
09. Total Consercation
10. Bestial Devotion
11. ... until The Chaos

Wydawca: Century Media (1992)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły