Deathmetalowych perełek z lamusa ciąg dalszy. Dziś na tapecie jeden z moich faworytów w gatunku - nowojorski Morpheus Descends, formacja, która do końca została wierna swoim undergroundowym ideałom, a każde z ich wydawnictw miało znamiona wybitności. "Ritual Of Infinity" to jedyny pełny krążek zarejestrowany przez tą formację, ale zarazem chyba jej najlepsze osięgnięcie.
"Ritual of Infinity" w największym uproszczeniu można określić jako połączenie twórczości Suffocation i Incantation. Z krążka strumieniami wylewa się grobowy klimat za sprawą świdrujących riffów, dudniącego basu i genialnego growlingu ś.p. Jeffa Reimera. Nie skłamię, jeśli powiem, że nie znam drugiego deathmetalowego krążka, który swoim klimatem by mnie tak bardzo ujął. Może takie formacje jak Portal, Incantation, Dead Congregation potrafią stworzyć klimat bardziej dosadny, ale żadna z nich nie wywołuje u mnie ciarek przy słuchaniu.Z drugiej strony, przy całej swojej "nastrojowości" muzycy Morpheus Descends prezentują wysoki warsztat instrumentalny. Znajdziemy tuta całe mnóstwo interesujących przejść perkusji, riffów, pochodów basu, mocarnych zwolnień. Daleko szukać nie trzeba - kaskadowe przejścia w otwierającym album "The Way Of All Flesh", bujające przeciążenia w "Trephanation", przepiękne zwolnienie z genialnym podkładem basu w "Corpse Under Glass", to tylko przykłady.
Nie przeszkadza nawet fakt, że płyta były rejestrowana na raty, podczas trzech różnych sesji w różnych studiach, przez co brzmienie poszczególnych utworów trochę się różni. Nie zmienia to jednak faktu, że "Ritual Of Infinity" to jedna z największych pereł gatunku, prezentująca wartość nie tylko kolekcjonerską, ale i muzyczną. Warto zdobyć ten krążek, nawet jeśli do najtańszych nie należy.
Tracklista:
01. The Way of All Flesh
02. Corpse Under Glass
03. Immortal Coil
04. Trephanation
05. Proclaimed Creator
06. Accelerated Decrepitude
07. Submerged in Adipocere
08. Enthralled to Serve
09. Ritual of Infinity
Wydawca: JL America (1992)
Harlequin : I cholernie dobrze się jej słucha :)) nie za długa, nie rpzekombinowana -...
oki : rzeczywiście mocna rzecz, ma moc i co najważniejsze klimat - szkoda że...
