Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Rhapsody - Dawn Of Victory

Symphony Of Enchanted Lands, Rhapsody, Dawn Of Victory, power metal, Fabio Lione

„Symphony Of Enchanted Lands" była płytą, w której się zakochałem i po której nabrałem wielkiej sympatii do Rhapsody. Nie dziwne więc, że z niecierpliwością czekałem na trzecią część sagi o szmaragdowym mieczu i nowe wieści z Zaczarowanej Krainy. Mimo to „Dawn Of Victory” przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Ta płyta mnie rozwaliła, omotała i rozbiła. Słuchałem jej non stop jarając się każdą jej sekundą. Szczególnie lubiłem ją brać na rower, bo czułem się jak bym latał (oczywiście na smoku). Dziś kiedy jej słucham, tamte odczucia powracają, a ona wciąż jest tak samo zajebista.

Zaczyna się standardowo, orkiestralnym intrem, po którym następuje pierwszy wielki przebój „Dawn Of Victory”. Jest w tym taka podniosłość, dostojność i te chóralne śpiewy, które po prostu unoszą człowieka nad ziemię: „For Ancelot the ancient cross of war…” To jest niesamowite, ale najbardziej niesamowite jest to, że powtarza się to we wszystkich numerach. Każda jedna pozycja to jest wspaniała pieśń, okraszona wyśmienitymi chórami i fantastycznymi falsetami Fabio Lione. Jak ten gość fenomenalnie wyciąga te swoje wokalizy. W dodatku muzyka jest bardzo mocna jak na power metal. Gitary są ciężkie i mają taki brudny posmak, a perkusja szaleje wraz z nimi tworząc pędzące do przodu kanonady. Trzeci „Triumph For My Magic Steel” jest tego najlepszym przykładem. Ten kawałek jest totalny z tym swoim cudownym refrenem: „Rage in the wind and the triumph of my magic steel…”. Ale to nie koniec. Jak dochodzi do momentu: „Steel all arund for the king and his crown…” to już jest kompletne rozłożenie na łopatki. Ile w tym potęgi, ile symfoniczności! Jest to naprawdę coś niepowtarzalnego.

„The Village Of Dwarves” to skoczna pieśń biesiadna, podczas której bohaterowie weselą się, tańcząc przy szklanicach wina. „The dance of fire and wind and the stories about old kings…” Są to ich ostatnie radosne chwile przed mającą nadejść wielką bitwą z siłami ciemności.

To co Fabio wyprawia w „Dagor, Shadowlord Of The Black Mountain” jest nie do opowiedzenia. Człowiek po prostu się rozpływa pod wpływem tego śpiewu: „We sing to the wind the legend of the kings…” Uwielbiam tą piosenkę. Potem następuje podniosły i epicki „The Blody Rage Of The Titans, a dalej najcięższy i najszybszy na płycie „Holy Thunderforce” gdzie oprócz śpiewu prym wiodą gitary z mocnymi riffami i solówkami. Potem chwila relaksu przy instrumentalnym, choc również intensywnym „Trolls In The Dark”. Sam utwór jest fajny, ale ma beznadziejny początek z jakiś dziecięcym lalala. Zupełnie bez sensu. Następnie znowu rozklejający, chóralny „The Last Winged Unicorn” i na zakończenie długi i epicki „The Mighty Ride Of The Firelord”. Jest to jedna wielka, przepiękna baśń, prze którą brnie się z rozkoszą i do której chce się wracać mnóstwo razy. Rhapsody jest wszystkim co najlepsze w power metalu, a „Dawn Of Victory” jest wszystkim co najlepsze w Rapsody.

Kto by jednak myślał, że jest ładne i sympatyczne, byłby w dużym błędzie. Księżniczka Airin została uprowadzona, a próbujący ją ratować śmiałkowie pojmani. Długotrwały, zbiorowy gwałt na oczach ukochanego, zakończony śmiercią obojga poprzez polanie kwasem, nie jest spodziewanym happy endem. W dodatku szmaragdowy miecz znalazł się w rękach okrutnego Akrona, co stwarzało ogromne niebezpieczeństwo dla całej Zaczarowanej Krainy. Na szczęście dzielnemu Arwaldowi udało się uciec przez podziemną rzekę, kiedy morderczy kwas przypadkowo skropił jego łańcuchy. Smutny, zmęczony, głodny i wściekły, ale wreszcie bezpieczny, mógł się zastanowić co zrobić za nim będzie dla wszystkich za późno. Ostatni rozdział miał dopiero nastąpić…

Tracklista:

01. Lux Triumphans

02. Dawn Of Victory

03. Triumph For My Magic Steel

04. The Village Of Dwarves

05. Dargor, Shadowlord Of the Black Mountain

06. The Bloody Rage Of the Titans

07. Holy Thunderforce

08. Trolls In The Dark

09. The Last Winged Unicorn

10. The Mighty Ride Of The Firelord

Wydawca: LMP (2000)

Ocena szkolna: 6

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły