Mówiąc o Pantera najczęściej wspomina się płyty "Cowboys From Hell", "Vulgar Display Of Power" oraz "Far Beyond Driven". Gdy ukazało się "Great Southern Trendkill" wielu oceniało tę płytę negatywnie jakoby była dużo słabsza od poprzednich płyt, bądź uznawano ją za bezpomysłową. Mało kto zwracał uwagę na to, że jest to po prostu płyta inna.Pantera nagrała płytę odrobinę kontrowersyjną, która może rzeczywiście poziomem nie dorównuje genialnej "Far Beyond Driven", ale na pewno nie jest płytą złą. Wręcz przeciwnie - jest to bardzo dobry, intrygujący album, kipiący pomysłami. Myślę, że negatywne opinie wzięły się stąd, że trochę inne były oczekiwania fanów - "Great Southern Trendkill" nie jest bowiem tak energiczna i przebojowa jak poprzednie trzy płyty. Może to i dobrze, bo dostaliśmy materiał ambitny, wymagający cierpliwości i zrozumienia ze strony słuchacza.
Tracklista:
01. The Great Southern Trendkill
02. War Nerve
03. Drag The Waters
04. 10's
05. 13 Steps to Nowhere
06. Suicide Note, Pt. 1
07. Suicide Note, Pt. 2
08. Living Through Me (Hell's Wrath)
09. Floods
10. The Underground In America
11. Sandblasted Skin (Reprise)
Wydawca: Atlantic Records (1996)


