Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Keep Of Kalessin - Through Times Of War

Epicki dramat, monumentalna potęga, zabójcza prędkość - takimi epitetami mógłbym śmiało podpisać pierwszy długo grający krążek Norwegów z Keep Of Kalessin. "Through Times Of War", to moim zdaniem nie tylko kolejna płyta na rynku muzycznym promująca black metal, ale przede wszystkim niesamowite wydawnictwo zamykające w sobie black/dark/fast/thrash metalowe brzmienia połączone w jedną spójną całość. Tak oto Norwegowie witają nas w swojej muzycznej ojczyźnie, i mówcie, co chcecie mnie tam takie przywitanie jak najbardziej odpowiada!
"Through Times Of War” to siedem utworów utrzymanych raczej w tym samym, dość szybkim tempie. Ciężkie gitary ustępują tu czasem bardziej melodyjnym fragmentom gry podkreślanym bardzo mroczną perkusją i lekko wpadającym w ucho growlem. Wszystkie utwory począwszy od tytułowego "Through Times Of War" aż do najdłuższego "Nectarious Red, Itch" stoją na dość wysokim poziomie brzmieniowym jak na czasy, w których płytka powstawała.

Gdybym miał wymienić utwory godne reprezentowania tegoż albumu, musiałbym się naprawdę głęboko zastanowić, wszystko, bowiem co zamieszczono na krążku ma w sobie coś szczególnego, jakiś pierwiastek niezwykłości tożsamy z magią skandynawskich krain. Jednak po wielokrotnych przesłuchaniach płyty, w pamięci pozostają dość wyraźne ślady trzech utworów. Pierwszy z nich to "As A Shadow Cast". Obdarzony dość ciężkim ładunkiem gitar i wręcz przeszywającym rytmem perkusyjnym nagle wyłania z siebie czystą melodyjną gitarę, która "przecinana" raz po raz bębnami nabiera dramatycznego charakteru, kiedy zaś dochodzi wokal, całość nabiera epickich barw.

Następny kawałek, który wart jest wspomnienia to "I Choose The Suffer", obdarzony thrashowym wstępem, szybko jednak przemieniający się w blackowy jazgot. Ten utwór przede wszystkim jawi się naszym uszom jako kompozycja o najbardziej zróżnicowanym tempie, dzięki czemu grupa płynnie lawiruje pomiędzy poszczególnymi gatunkami, wymienionymi na początku artykułu. Mamy, zatem potężny i surowy black metal, jak również szybki i rozentuzjazmowany thrash. Cały utwór podsumowuje zwariowana i pojawiająca się znikąd solówka gitarowa.

Na końcu warto wspomnieć o ponad 14-minutowym kawałku (podzielonym na dwa) noszącym tytuł "Nectarious Red, Itch". Ta olbrzymia kompozycja to moim zdaniem numer jeden na płycie. Wszystko tutaj się podoba. Rozbudowane gitary, nagle pojawiający się riff  rodem z "Skygger Av Sorg", utworu, który choć pojawia się na tym krążku w bardziej dopracowanej wersji to i tak bardziej podobał mi się na demo. A przede wszystkim to, co Ketzerowi podoba się najbardziej - wszędobylski monumentalizm, którym zarówno perkusja jak i gitara przewodnia wręcz ocieka. Kiedy zaś pojawia się krótka mroczna deklamacja i dane jest nam usłyszeć pierwszy i ostatni raz na płycie czysty wokal Ghasha, to nie możemy mieć żadnych wątpliwości, co do geniuszu samego pomysłu jak i wykonania tego kawałka. Jeśli zaś mamy nieco cierpliwości i potrafimy w spokoju przesiedzieć jakieś 60 sekund ciszy to naszym uszom objawi się kolejna kompozycja, zupełnie inna od pozostałych, jednym słowem psychodelic metal. Jazgotliwy wokal poprzecinany dziwnymi gitarowymi dźwiękami. Dziwny bolesny twór, ale za to we wspaniały sposób dopełnia tę płytę pokazując, że Keep Of Kalessin to naprawdę wszechstronny zespół.

Tracklista:

01. Through Times Of War
02. Den Siste Krig
03. As A Shadow Cast
04. I Choose The Suffer
05. Skygger Av Sorg
06. Obliterator
07. Nectarious Red, Itch

Wydawca: Avantgarde Music (1997)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły