Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Do Świata nadal (nie)martwego

...

Taki piękny jesteś Świecie!

Taki głuchy i spokojny

Bez problemów i konfliktów

I bez kłamstwa czy obłudy

Ponad ziemią, ponad wszystkim

Aura ciszy i milczenia

Nienawiścią purpurowa

Chłonie wszystko, co zostało

Zaś po drugiej Twojej stronie

Wykończona, słodka Ziemio

Czerwie tłuste, strachem pełne

Okrucieństwem wyżywione

Toczą ciała swe oślizgłe

Zaślepione mrokiem pełzną

Tak bez celu, bez rozmysłu

Jako dobre ludzkie dzieci

Dokańczają nasze dzieło

Na powierzchni ledwo żywe

Pokutują zgniłe drzewa

A wieżowce pochylone

Los żałosny opłakują

Chory Świecie!

Matko Ziemio!

Puste, blade Twe oblicze

Jak chorobą wypaczone

Zeschłe ciało

Drżysz w agonii

Łapiąc w nozdrza nieistnienie

Raduj się o Boży Cudzie!

Bo już gaśniesz, już zanikasz

Jakże głucho, jak spokojnie...

Patrz! Dziewicza Twa natura

Siłą Matce odebrana

Powróciła, żeby umrzeć

Bowiem Słońca promyk stratny

Zazwiastowił wszem i wobec

Że i ono jest zmęczone

Martwych dzieci piastowaniem

Dość już zatem szczątków nędzy

Dosyć złości i zawiści

Taki piękny jesteś Świecie

Pozbawiony ludzkich istnień 

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły