Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Atrocity - Todessehnsucht

Atrocity, Todessehnsucht, death metal, Death, Infernal Death, Alexander Kroll, Napalm Death

Choć druga płyta niemieckiego Atrocity „Todessehnsucht” to w dalszym ciągu w stu procentach old schoolowy death metal, to na okładce pojawiło się nowe logo zespołu, a i sam obraz zdaje się już być taki awangardowy. W 1992 roku jednak nikt jeszcze nie mógł się spodziewać późniejszych przeobrażeń tej grupy, a muzyka zupełnie o tym nie świadczyła.

„Todessehnsucht” to bardzo ciężki i pogmatwany materiał. Death metal Atrocity jest techniczny, z dużą ilością zmienności i komplikacji. Riffy w większości są wyśrubowane i zupełnie brak im melodyjności. Zespół stawia na gniotący i świdrujący klimat, poparty mocnym, krzyczącym wokalem. Często przypomina to ówczesny Napalm Death, choć zaraz pojawia się ta techniczność, która z jednej strony rozmywa ciężar, a z drugiej strony go potęguje, gęstymi i poplątanymi gitarami.

Są tu też pewne dodatki. Fajne jest filmowe intro przed „Unspoken Names”, gdzie zafascynowany głos ekscytuje się wiedzą, którą posiadł. Fragment tego tekstu pojawia się jeszcze na końcu płyty. „Introduction” to klasztorny, mnisi śpiew, a w „Sky Turned Red” występują śpiewne chóry. Autorzy zadbali, żeby płyta była ciekawa i miała w sobie wiele rozwiązań i ciekawostek. Tego jej nie można odmówić, ale jednocześnie, trzeba zaznaczyć, że jest to muzyka trudna, mało przejrzysta i ciężka w odbiorze.

Na końcu znajduje się cover Death „Archangel”. Co jak co, ale dyskografię Death znam na pamięć, a czegoś takiego nie kojarzę. Okazuje się, że jest to numer z wydanego w 1985 roku dema „Infernal Death”. Tekst napisał jednak Alexander Kroll. Tak sobie myślę, że oni mogli po prostu nie znać oryginalnego tekstu i musieli podłożyć swój. Wtedy przecież nie było internetu, a na kasetowej demówce lub innej przegrywanej wersji pewnie nie wystepował.

Tak więc „Todessehnsucht” to nie jest pozycja dla każdego. Nie pasuje do dzisiejszych czasów i ciężko by było odkryć ją na nowo. To jednak stanowi nie lada atut dla miłośników starych czasów i wszelkich kopalnianych poszukiwaczy. Dla nich może być prawdziwym archeologicznym rarytasem.

 

Tracklista:

01. Todessehnsucht

02. Godless Years

03. Unspoken Names

04. Defiance

05. Triumph at Dawn

06. Introduction

07. Sky Turned Red

08. Necropolis

09. A Prison Called Earth

10. Todessehnsucht Reprise

11. Archangel (Death cover)

Wydawca: Roadrunner Records (1992)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły