Niektórych zapewne ciekawi, co też dzieje się w głowie socjopaty. Zapraszam do środka.
Czasem, ale naprawdę tylko czasem zapalony czytelnik, spotyka na swojej drodze książkę tak niezwykłą, tak niewyobrażalnie zawikłaną, że do ostatnich stron ciekaw jest rozwiązania historii opowiadanej na jej kartach. Ostatnimi czasy i ja miałem tę niezwykłą przyjemność zagłębienia się w lekturę książki, której historia, chociaż poukładana chronologicznie miała w sobie tak wiele znaków zapytania, że nie sposób było się w niej odnaleźć. Co to za książka i czemu zasługuje na tak pochlebną ocenę?
Zakład Narodowy im. Ossolińskich to zacne wydawnictwo. Dzięki jego staraniom do rąk polskich czytelników trafiały, trafiają i zapewne jeszcze przez wiele lat trafiać będą doskonale opracowane dzieła uznanych twórców literackiego Olimpu, jak również utwory nieco mniej popularnych pisarzy. Wśród niezliczonych pozycji książkowych, które ukazały się nakładem Zakładu Ossolińskich znalazło się także miejsce dla antologii, która winna stać się bliska sercu każdego wielbiciela wampirów. Chodzi oczywiście o "Pokój Na Wieży. Opowieści Wampiryczne".
Komentarze Procella : Mnie udało się zgromadzić opowiadania z tego zbiorku w innych książk...
Rautha : postaram się przynajmniej niektóre utwory z tej antologii - moim zdaniem ciek...
Stary_Zgred : Desperaci mogą nabyć zbiorek - o tu: http://allegro.pl/pokoj-na-wiezy-op...
Opowieści niesamowite: Groza i niesamowitość w prozie rosyjskiej XIX i początku XX wieku. Romantyczna literatura rosyjska to skarbnica opowieści o duchach, zjawach i demonach - fantastyką pasjonowali się bowiem czołowi jej przedstawiciele: Puszkin, Gogol i Lermontow. "Demonicznego" bakcyla musieli łyknąć snadź i ich następcy, bowiem elementy grozy zasilały również twórczość takich pisarzy, jak Dostojewski, Czechow czy Aleksy Tołstoj.
Takie małe okienko, w którym widziało się wszystko na zewnątrz. Niby
nic się nie działo, a przyciągało uwagę. Tak to jest, gdy nie ma się
nic do roboty. Siedzę i siedzę... Nie mógłby ten pociąg jechać trochę
szybciej?
Chłopak wyprostował się i ziewnął nie wstając. Wyciągnął ręce na boki, by się rozciągnąć. Nieco bolała go głowa, ale nie przejmował się tym, w końcu to nie pierwszy raz i nie ostatni.
Siedzący przed nim kolega właśnie się obudził. Erif zazwyczaj nie śpi podczas jazdy, jednak chyba łapała go choroba, przez co był osłabiony i nie mógł się powstrzymać. Ale cóż, nie ze wszystkim można wygrać - nie od razu.
Chłopak wyprostował się i ziewnął nie wstając. Wyciągnął ręce na boki, by się rozciągnąć. Nieco bolała go głowa, ale nie przejmował się tym, w końcu to nie pierwszy raz i nie ostatni.
Siedzący przed nim kolega właśnie się obudził. Erif zazwyczaj nie śpi podczas jazdy, jednak chyba łapała go choroba, przez co był osłabiony i nie mógł się powstrzymać. Ale cóż, nie ze wszystkim można wygrać - nie od razu.
HAHAHA!!! - zawył ze śmiechu. Jego dziwaczny głos przeszył tysiące
uszu, które mimo, że był przywiązany do stosu, trzęsły się ze strachu -
Bydło! Zobaczycie, czeka was jeszcze kara!
Uśmiech nie znikał z jego twarzy, czasami tylko jego oko mrugnęło w grymasie bólu. Przebite kołkiem serce wciąż krwawiło, nikt nie mógł wyjść z podziwu, że on jeszcze się odzywa. Nikt z gapiów nie miał pojęcia jak to cholernie boli, mieć wbity kołek w serce...
Uśmiech nie znikał z jego twarzy, czasami tylko jego oko mrugnęło w grymasie bólu. Przebite kołkiem serce wciąż krwawiło, nikt nie mógł wyjść z podziwu, że on jeszcze się odzywa. Nikt z gapiów nie miał pojęcia jak to cholernie boli, mieć wbity kołek w serce...