Kiedy patrzę na współczesną scenę metalową i fascynowanie się oryginalnością i pomysłowością zespołów pokroju System of A Down, The Dillinger Escape Plan czy jakichkolwiek innych reprezentantów technicznego i progresywnego grania, to szyderczy uśmieszek pojawia mi się na twarzy. Wszyscy bowiem powinni wiedzieć, że to własnie King Crimson wymyślił podwaliny pod te wszystkie łamańce i zwyrodnienia, a muzyka zespołu to najwyższa szkoła jazdy. Lider i geniusz muzyczny Roberta Fripp'a objawiał się na każdym albumie w inny spósob, a formacja w pierwszych latach działalności wyeksplorowała wszelkie chyba możliwe nisze ambitnego grania. Choć po dziś dzień za największe dzieło zespołu uchodzi debiutancki "In The Court Of The Crimson King" to właśnie trzeci krązek zespołu "Lizard" wydaje mi się byc tym najbardziej wyrafinowanym."Lizard" jest moim zdaniem niedoścignionym wzorcem, kopalnią pomysłów, apoteozą tego co wartościowe, ojcem chrzestnym progmetalu i wszelkiej muzycznej awangardy. Pomijam już fakt perfekcyjnego wykonania, ale gdyby "Lizard" - album który ma ponad 35 lat posiadał brzmienie współczesnych zespołów, to niemiałbym wątpliwości, że byłaby to poprzeczka nie do przeskoczenia. Całą masa zespołów jak chocby Sleepytime Gorilla Museum, Anekdoten, Cynic czy nawet The Dillinger Escape Plan wzorowało się na twórczości KC, ale chyba żaden z tych zespołów nie poszedł tak odważnie jak zespół Roberta Frippa. "Lizard" to szalenie trudny w odbiorze album, ale zarazem ogromnie wartościowy i wyrazisty. To jest muzyka dla najbardziej wymagających, dla smakoszy, zachęcam więc do tego, aby dac temu wydawnictwu szansę i odrobinę cierpliwości. Opłaci się.
Wydawca: DGM Records (1970)
Harlequin : Cos czuje, ze niedługo kilka innych recek KC powinno sie pojawić :twisted...
Ignor : oj tak okres tworczości69-74 czyli 8 płyt bardzo dobrych, lub tez w niektó...
Harlequin : "P.S.: Kompozycja otwierajaca "Lizard" to "Cirkus". :) Faktycznie => p...


