Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Funeral Mass - At The Crossroad Of Death Paths

Funeral Mass, Cold Winds Of Desolation, At The Crossroad Of Dark Paths, black metal, death metal

Funeral Mass to gdański zespół, który powstał w 2018 roku i szybko wziął się do roboty. W pierwszym roku istnienia wydali EPkę „Cold Winds Of Desolation”, a już w następnym ukazał się pełny album „At The Crossroad Of Dark Paths”. Znajduje się na nim siedem długich black metalowych kompozycji o znamionach melodyjności i epickości.

„At The Crossroad Of Dark Paths” by Funeral Mass is over one hour black metal trip through frozen lands, where melodic riffs meets soul-crushing heaviness, inspired by scandinavian masters of black metal.” Myślę, że nota zawarta w okładce płyty jest słuszna i trafnie oddaje zawartość krążka. Jak już wspomniałem utwory są długie, rozciągnięte w galopujących melodiach i faktycznie ciężkie, co charakteryzuje się ostrymi i szybkimi riffami oraz intensywną perkusją. Na to nakłada się chrypliwy wokal, którego jest dużo i  pokrywa kawałki w lwiej części, choć między zwrotkami i refrenami są też i rozbudowane fragmenty instrumentalne, z których najlepszy wydaje mi się ten kończący „Guided By The Wind”. Pojawiają się także solówki. Można również powiedzieć, że słuchanie tego albumu jest swoistą podróżą, bo Funeral Mass zabiera nas do pełnych mroku, odludnych i przeklętych krain, gdzie kroczymy po zmrożonej ziemi pośród kości i grobów. Zresztą o zawartości tekstowej dużo mówią już same tytuły.

Płyta jest bardzo jednolita muzycznie i właściwie cała mogłaby być jednym utworem. Jej jakość jednak jest na tyle przyzwoita, że potrafi wpędzić w taki błogostan i słucha się jej bardzo przyjemnie, zatracając przy tym poczucie czasu. Gitary robią dobrą robotę, a brzmieniu i produkcji zupełnie nic nie można zarzucić. Zespół potrafi zauroczyć swoją muzyką, będąc przy tym przez cały czas czarnym i drapieżnym. Momenty groźnego wyciszenia z wyciem wichru, jak w „Last Shining Star” nadają tylko dodatkowej atmosferyczności.

Wokale również potrafią układać się w melodyjne frazy, choć myślę, że jest to element, którego ogólnie trochę tutaj brakuje. Najbardziej chwytliwy jest pierwszy „Where Even Death May Die” z fajnie zakończonym słowami tytułowymi refrenem i to jest właśnie droga do zwiększenia wyrazistości swoich utworów. Aby zmniejszyć ten natłok wersów, a skupić się na wymyśleniu czegoś krótszego, ale bardziej zapamiętywalnego. Na pewno zwiększyłoby to atrakcyjność kompozycji. Tak jest fajnie, ale z uwagą, że mogłoby być jeszcze lepiej.

Drugim refrenem, na który zwróciłem uwagę jest ten w „Beheading The Gods”, ale to jest numer, który w ogóle wyróżnia się na tle innych z racji tego, że jest o wiele bardziej death metalowy. Większa brutalność brzmienia i wokalu daje mu zupełnie inny wydźwięk, choć sama budowa i atmosfera kompozycji pozostają w tym samym klimacie. Klimacie ciekawym, efektownym i dobrze zagranym. Płyta, jak i zespół na pewno warte uwagi. „And tonight is the right time. We are ready to face the enemy…”

Tracklista:

01. Where Even Death May Die
02. The Crossroad Of Dark Paths
03. Return Of The Dark Sorcerer  
04. In The Ruins Of Ettermoon
05. Guided By The Wind (Vast Horizons Part I)
06. Last Shining Star (Vast Horizons Part II)
07. Beheading The Gods

Wydawca: Mara Productions (2019)

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły