Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Dawstwo organów. Strona: 5

Wysłany: 2008-05-28 08:54

Beta666 (Bicz)
Beta666
Posty: 118
raczej Łódź

ale juz nie napisali czy jej mozg sprawnie potem funkcjonowal.Bo jesli to mialabym byc ja i okazaloby sie ze z moim mozgiem jest cos nie tak i nie bylabym w stanie w miare normalnie funkcjonowac,to ja chyba nie chcialabym byc ciezerem dla rodziny,meczyc sie i meczyc ich, wiec po co mnie ratowac jak mozna pomoc komus innemu??


Nie po to umiem mówić,żeby siedzieć cicho :P


Wysłany: 2008-05-28 09:25

Z określaniem, czy ktoś umarł, czy nie mogą być kłopoty. Parę miesięcy temu był artykuł o facecie, który został uznany za zmarłego w wypadku drogowym, a odzyskał przytomność, gdy patolog zaczął nacinać jego klatkę piersiową skalpelem.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2008-05-28 10:31

[quote:bc9d813485="CrommCruaich"]Z określaniem, czy ktoś umarł, czy nie mogą być kłopoty.[/quote:bc9d813485]
Kłopoty to są później z papierkową robotą i odkręcaniem wypisanego już aktu zgonu.


forever alone immortal


Wysłany: 2008-05-28 10:35

Ponoć koleś dostał go na pamiątkę :)


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2008-05-28 14:55

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

[quote:39a5f93bd6="Saskia"][quote:39a5f93bd6="Lady_Margolotta"]ponadto coś takiego jak przeszczep serca ze świnki do człowieka już został dawno wykonany, i jakoś ta osoba nie skończyła kwikając i ryjąc buźką ziemię[/quote:39a5f93bd6]

jedna głupawka a potem trzeba się tłumaczyć.jestem jak najbardziej za przeszczepami,tymi od zwierząt też,sztuczne serce lub nerka w sensie mechanicznym również może być.swoje zapewne też oddam.z tymi cechami to właściwie tylko to,że ludzie niegdyś palący przestają po zabiegu palić,i tyle,a często dawcy są niepalący,choć to zwykła zbieżność :roll:[/quote:39a5f93bd6]

nie ma czegoś takiego jak sztuczne serce :D jest co najwyżej rozrusznik, ale on nie na wszystkie problemy pomaga, tylko jak komuś serduszko pikać sobie nie chce i sie zatrzymuje wedle woli


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-05-28 14:57

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

[quote:5c905aead2="CrommCruaich"]Z określaniem, czy ktoś umarł, czy nie mogą być kłopoty. Parę miesięcy temu był artykuł o facecie, który został uznany za zmarłego w wypadku drogowym, a odzyskał przytomność, gdy patolog zaczął nacinać jego klatkę piersiową skalpelem.[/quote:5c905aead2]

to miał facet szczęście, że od klatki zaczęli. byłam raz przy sekcji i zaczynali od nacięcia skóry czaszki, co by do mózgu się dobrać.


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-05-28 17:23

Death_Dealer (Bicz)
Death_Dealer
Posty: 249
Gdańsk/ Włocławek

[quote:27f1b45765="Lady_Margolotta"][quote:27f1b45765="CrommCruaich"]Z określaniem, czy ktoś umarł, czy nie mogą być kłopoty. Parę miesięcy temu był artykuł o facecie, który został uznany za zmarłego w wypadku drogowym, a odzyskał przytomność, gdy patolog zaczął nacinać jego klatkę piersiową skalpelem.[/quote:27f1b45765]

to miał facet szczęście, że od klatki zaczęli. byłam raz przy sekcji i zaczynali od nacięcia skóry czaszki, co by do mózgu się dobrać.[/quote:27f1b45765]

O rany ! Podczas II wojny swiatowej czesc osob ktora zostala zagazowana przebudzala sie w krematorium . Przerazajace


Schuld und Sühne


Wysłany: 2008-05-28 22:13

Wracając do dawstwa organów to ja mam dość oszczędny znaczy się poznański 8) pogląd na sprawę a mianowicie wyciąć na przeszczepy wszystko co się da a resztę dać studentom medyka do zabawy (w końcu muszą się na czymś uczyć a mnie to ciało potrzebne już nie będzie).
Takie założenie drastycznie redukuje koszty ewentualnego pochówku. Same plusy :twisted: :twisted:


forever alone immortal


Wysłany: 2008-05-30 20:47

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Nie chciałbyś mieć grobowca, nawet symbolicznego?


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-05-30 21:17

[quote:1d8c714a0d="Wampgirl"]Nie chciałbyś mieć grobowca, nawet symbolicznego?[/quote:1d8c714a0d]
Nie chciał bym żeby moi bliscy myśląc o mnie myśleli o tym że trzeba by było znowu pojechać na cmentarz i pozagrabiać liście. Żeby marzli w listopadowy wieczór bo wszyscy odwiedzają groby to i oni też muszą. Mnie do szczęścia wystarczy aby po mojej śmierci choć raz ktoś o mnie pomyślał. Nieważne kto i nie ważne czy dobrze czy źle. Taki mały kaprys.


forever alone immortal


Wysłany: 2008-05-30 22:48

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Wielkoduszne. Uważam jednak, że większości ludzi potrzebny jest taki grób - zmaterializowana pamięć o zmarłym.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-05-31 10:42

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

wcale nie trzeba. na pewno wiele osób z waszych rodzin nie wróciło z wojny, nie wiadomo gdzie leżą, a przecież i tak o nich myślicie.


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-05-31 21:20

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Nie trzeba, ale niektórym jednak potrzeba. Ofiary wojenne? Jakieś starsze pokolenia, których nie znam.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-05-31 21:22

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

[quote:6b9160b8dc="Wampgirl"]Nie trzeba, ale niektórym jednak potrzeba. Ofiary wojenne? Jakieś starsze pokolenia, których nie znam.[/quote:6b9160b8dc]

własnych dziadków i pradziadków, mających wpływ na to że jesteś Ty teraz? pamięć, szacunek, mimo że nie stoisz nad ich grobem? a jeśli grób kogoś z bliskiej rodziny, minie czas wykupu terenu na cmentarzu, to co,znika grób, znikają oni?


Carpe jugulum


Re: Dawstwo organów Wysłany: 2008-06-01 14:27

[quote:bf5f0e01e7="Horsea"]Ten wątek pojawiał się w dyskusji dotyczącej eutanazji.
Mam pytanie: co sądzicie o byciu dawcą organów (zarówno za życia jak i po śmierci)?
Osobiście po śmierci będzie mi wszystko jedno, co się stanie z moim ciałem (nie chcę tylko żeby mnie żarły robale- mają mnie skremować) Jeśli jeszcze części z niego komuś się przydadzą to czemu nie?
Jednak moja rodzina ma pewne obiekcje (np. co do pobierania rogówek, warunków w polskich szpitalach, wyglądu ciała po takim zabiegu itp.).
Czy zdecydowałbym się oddać nerkę lub szpik za życia? nie wiem, może komuś z rodziny.
[/quote:bf5f0e01e7]

Po śmierci nie ma problemu. Ale po ulicach jeździ mnóstwo dawców organów. Myślę iż wiecie co mam na myśli:D


"I'm not crazy. My reality is just different than yours" Alice in Wonderland "Amor ex oculis oriens in pectus cadit" Szkarłatny Kwiat


Wysłany: 2008-06-01 21:28

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

[quote:b611925718="Lady_Margolotta"][quote:b611925718="Wampgirl"]Nie trzeba, ale niektórym jednak potrzeba. Ofiary wojenne? Jakieś starsze pokolenia, których nie znam.[/quote:b611925718]

własnych dziadków i pradziadków, mających wpływ na to że jesteś Ty teraz? pamięć, szacunek, mimo że nie stoisz nad ich grobem? a jeśli grób kogoś z bliskiej rodziny, minie czas wykupu terenu na cmentarzu, to co,znika grób, znikają oni?[/quote:b611925718]
Żadnego ze swych pradziadków nie znałam, co nie znaczy, że ich nie szanuję. Mnie nie są potrzebne grobowce jako pomniki pamięci, ale spora rzesza ludzi przyzwyczaiła się do rytualnych spacerów na cmentarz. Mówię zwłaszcza o ludziach ze starszego pokolenia. Dla nich porządkowanie grobu nie jest zwykłym zrzucaniem liści, lecz oznaką pamięci (oczywiście, jeśli nagrobek należy do kogoś bardzo im bliskiego).Pamięć o zmarłym towarzyszy w każdym miejscu, nie tylko na cmentarzu, ale jest to miejsce specyficzne i wydaje mi się, że grobowiec znacznie ułatwia niektórym sprawę. Jest miejscem szczególnym, gdzie rytualne na pozór czynności nabierają niecodziennego wymiaru.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-07-13 17:00

Death_Dealer (Bicz)
Death_Dealer
Posty: 249
Gdańsk/ Włocławek

Mi tam wystraczy moja genealogia , ktora tworze aby utkwic pamiec o tych ludziach .
Zbieram fotografie i nagrania i rozne rzeczy . Pomniki to nie to samo .Za ich pomoca nie da sie poznac czlowieka . Czasami mam wrazenie ze znalam moja prababcie mimo ze umarla bardzooo dawno temu =)
Poza tym tez nie chcialabym miec zadnego pomnika bo nie chce aby pamiec o mnie byla przykrym obowiazkiem


Schuld und Sühne


Wysłany: 2008-07-13 19:55

Hmm uważam że każdy jak tylko zdrowie mu pozwala powinien oddawać krew i zgłosić się jako dawca szpiku kostnego...nie bd miał po tym jakiś wielkich konsekwencji a po czasie żadnych, dawcą szpiku może nigdy nie zostać,ale może w razie potrzeby... co jest ważne, [b:08a43a4447]nie można zostać dawcą krwi przez rok oraz nie można zostać dawcą szpiku kostnego przez całe życie jeżeli kiedykolwiek zrobiło się sobie tatuaż!!![/b:08a43a4447]
Dawstwo organów... hmm jak już to tylko po śmierci to i tak raczej nie wszystkich, tkanki skórnej wolałbym nie oddawać,włosów i oczu tak samo, niech moja rodzina doczeka się pogrzebu a potem ciało spalić i rozsypać gdzieś w górach....albo w Bieszczadach albo na zielonych wzgórzach Walii lub Nowej Zelandii...[/b]


Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...


Wysłany: 2008-07-13 22:20

ja bym jednak wolała być pochowana ze wszystkim w srodku xD wiem, że moglabym uratować komuś zycie, lecz jestem egiostką i moje organy są wyłącznie moje. A jeśli chodzi o pochówek... wybieram jakiś cichy przedwojenny cmentarzyk, może byc nawet ten, którego tak przeraźliwie bałam się w dzieciństwie:)


Smutek jest drzewem, a jego owocami łzy...


Wysłany: 2008-07-13 22:53

Freja (Bicz)
Freja
Posty: 95
Wałbrzych

[quote:74df6047c8="IronMaidenFanka"]ja bym jednak wolała być pochowana ze wszystkim w srodku xD wiem, że moglabym uratować komuś zycie, lecz jestem egiostką i moje organy są wyłącznie moje. A jeśli chodzi o pochówek... wybieram jakiś cichy przedwojenny cmentarzyk, może byc nawet ten, którego tak przeraźliwie bałam się w dzieciństwie:)[/quote:74df6047c8]

Zgadzam się :) a poza tym trzeba sie zgodzić na to za życia więc jeżeli odpukac ktoś wyląduje w szpitalu np. po wypadku a w karcie bedą mieli, że ktoś się zgadza no coś takiego to jest więkrze prawdopodobieństwo że nie przeżyje...... zdarzały się już takie przypadki .....


Niczego nie można do końca przemyśleć, wszystko można do końca przetrwać.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło