Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Dawstwo organów. Strona: 4

Wysłany: 2008-05-13 17:51

Mscigniew (Bicz)
Mscigniew
Posty: 127
Lacus Solitudinis

oddam nerke- stan dobry za 50 tys. :)


Jest nikim ten, co nie ulepsza świata.


Wysłany: 2008-05-13 18:30

Beta666 (Bicz)
Beta666
Posty: 118
raczej Łódź

[quote:f4b5e4f892="Lady_Margolotta"]a w rzeczywistości większość osób odpowiada: NIE[/quote:f4b5e4f892]

I to mnie dziwi.Jak dla mnie to taki rodzaj samolubstwa lub Bog wie czego. Bo jesli nasz bliski umarl,nie da sie juz nic zrobic to jemu ani nam te organy sie nie przydadza!a moga komus uratowac zycie. A jakby to komus z naszych bliskich byl potrzebny organ to tez bysmy patrzyli obojetnie na to ze inni nie zgadzaja sie na pobranie jakiegos narzadu??


Nie po to umiem mówić,żeby siedzieć cicho :P


Wysłany: 2008-05-14 08:40

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

[quote:d3576743e9="Lady_Margolotta"]no to teraz wyobraźcie sobie taką scenkę: przed chwilą dostałeś/łaś telefon: "twój brat/siostra została ranny/a w wypadku autobusu, została przewieziona do szpitala tego a tamtego w stanie krytycznym". pędzisz do tego szpitala, tam na miejscu twoja mama/tata, wszyscy płaczą ty już też. wychodzi lekarz dyżurny i mówi: "bardzo mi przykro, ale państwa syn/córka zmarła 3 minuty temu, czy możemy pobrać jej nerki do przeszczepu". wszyscy jesteście w szoku i nie wierzycie że to prawda, ale co odpowiecie lekarzowi?

nie jestem urodzoną pesymistką, po prostu mam kontakt z medycyną[/quote:d3576743e9]

Rzeczywistość :roll: i właśnie w takich przypadkach potrzebne są centralne rejestry. :)
Potrafię wyobrazić sobie rozpacz mojej rodziny a takiej sytuacji (chociaż może się mylę) i potrafię również wyobrazić sobie ich sprzeciw w takiej sytuacji (mimo, że znają moje zapatrywania).

Ale nawet po śmierci, chcę o sobie decydować, również o tym co się stanie z moim ciałem. :)
I do wyrażenia takiej woli są rejestry. :D

Niestety o ile mi wiadomo, póki co, nawet jeśli ktoś wyrazi zgodę pisemnie za życia, to lekarze i tak pytają rodziny... a tu zonk, bo "zeznania" się nie pokrywają. :roll:

[quote:d3576743e9="Summoned"]wycinanie organów jest wbrew religijnej moralnosci (sic).[/quote:d3576743e9]
:?: :?: :?: o której religii mówimy?


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-05-14 11:32

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Wszystkich powiadasz? W kontekście dawstwa organów wyłączmy więc judaizm, buddyzm nawet islam i kilka innych... :roll:


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-05-14 12:27

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

:arrow: "Halacha (prawo religijne), opierając się na wersetach z Dewarim 21:22-23 i stwierdzeniach późniejszych (Sanhedryn 46b i Jeruszalmi Nazir 7:1) nakazuje pochowanie człowieka w dniu jego śmierci. Rabini wywnioskowali z tego ogólną zasadę szacunku dla ciała zmarłego, w tym zasadę nieuszkadzania, nieranienia zwłok (niwul hamet).

Ponieważ pobranie organu z ciała zmarłego człowieka jest formą uszkadzania zwłok, istniała początkowo silna opozycja wobec transplantacji tego typu. Jednak zdecydowana większość autorytetów jest obecnie przeciwnego zdania argumentując, że jeżeli celem transplantacji ma być ratowanie życia (pikuach nefesz), to - w zgodzie z fundamentalną zasadą Tory - taki zabieg jest właściwy i słuszny. Ratowanie życia ludzkiego zawiesza przecież wszystkie inne przykazania (poza trzema, o czym wspominaliśmy już niejednokrotnie) (Joma 85a).

Pobranie organu z ciała zmarłego, aby ratować ludzkie życie, stanowi więc także honor dla zmarłego (kewod hamet) i zasługę.

Halacha wysuwała także inny problem, związany z pobieraniem organów z ciała zmarłego: według zasad religijnego prawa, wszystkie fragmenty ciała ludzkiego, oddzielone od niego, muszą być pochowane, ze względu na szacunek, jakim otaczane są zwłoki człowieka.

Wielki autorytet prawa religijnego, rabin Mosze Feinstein, odpowiedział na ten problem rozstrzygnięciem, w którym stwierdził, że organ wszczepiony w ciało żyjącego człowieka przestaje być fragmentem ciała zmarłego, staje się znów żywą częścią żywego człowieka, a więc obiekcje tego rodzaju są nieuzasadnione."

cyt. za http://www.the614thcs.com/polski.phtml

Wielkie religie nie stoją w miejscu także w kwestii dawstwa od zmarłych (nie truposzy). :roll:


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-05-14 13:27

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Mam rozumieć, że skończyłeś i dyskusja z Tobą na ten temat nie ma dalszego sensu? Wedle życzenia. :)
Twoja opinia Twoja sprawa. :)

Jednak do Twojego spojrzenia na "przykład z synem" (który to przykładem jest bardzo trafnym) odnieść się muszę. W takich sytuacjach, w obliczu ludzkiego żalu, straty i szoku "mentalność kształtowana od wieków" nie ma nic do rzeczy. Jest tylko ból. I proszę nie porównuj pobierania organów z kawałkowaniem zwłok, bo to nie na miejscu.

Zmieniać niczyjej mentalności nie zamierzam, ale utrwalania stereotypów dotyczących religii też nie praktykuję. :)


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-05-14 18:24

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

a często taki nagły egoizm, którego na pewno by nie było po dłuższym przemyśleniu: " sraciliśmy nasze dziecko, niewinna śmierć, dlaczego inne ma żyć?". i na prawde mistrzem jest lekarz który umie pięknie i łagodnie wytłumaczyć rodzinie o co chodzi w takiej chwili. w nagłych przypadkach często odmowa, jeśli już ktoś długo jest w śpiączce i czeka na śmierć, ma zdrowe organy, wtedy łatwiej jest negocjować z rodziną.

a co do studentów, na mojej akademii uczymy się na zwłokach oddanych do użytku jakieś 20 lat temu. nowych chętnych brak. kult ciała. i słusznie, mnie też spalić i rozsypać proszę


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-05-22 12:50

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Czy jeżeli umierający człowiek ma przy sobie na piśmie zgodę na rozdysponowanie jego organów - rodzina ma jakieś prawo sprzeciwu?


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-05-22 18:57

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Dzięki za info Czy wierzycie, że wraz z przekazywanym narządem oddaje się biorcy cząstkę siebie samego?


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-05-23 07:53

słyszałam że tak, więc można rzec że wierze.ponoć przeszczepiając dany organ od osoby o innych nawykach,osoba obdarowana zmienia czasem zachowanie na podobne do dawcy.


"Ostrożnie stawiaj kroki Bo w sobie masz swój Hades I w sobie cień głęboki I bezład razem z ładem" J.Kaczmarski


Wysłany: 2008-05-23 07:59

Nenar (Anciliae)
Nenar
Posty: 626
Bielsko-Biała / Gliwice

[quote:7d63320cdd="Saskia"]słyszałam że tak, więc można rzec że wierze.ponoć przeszczepiając dany organ od osoby o innych nawykach,osoba obdarowana zmienia czasem zachowanie na podobne do dawcy.[/quote:7d63320cdd]
Też tak słyszałam, ale jak dla mnie to jest raczej jak z tym, że bliźniacy odczuwają czasem to samo ...


Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat ... i tak wszyscy umrzemy


Wysłany: 2008-05-23 08:03

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

[quote:e105a17930="Saskia"]ponoć przeszczepiając dany organ od osoby o innych nawykach,osoba obdarowana zmienia czasem zachowanie na podobne do dawcy.[/quote:e105a17930]
8O :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
bogowie, spłakałam się ze śmiechu. Przepraszam Saskio.
Niewątpliwie stanowi to atrakcyjny motyw w scenariuszach tanich horrorów klasy B.


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-05-23 08:32

nie szkodzi :wink: po to tu jesteśmy by konfrontować swe opinie.to może podam przekład i położę większy nacisk na słowo czasem [b:bdf4670360].tak więc oddając nerkę na pewno oddajemy część siebie,tą właśnie nerkę(to się wie samo przez się).zdarza się CZASEM że po takiej choćby operacji człowiek całkowicie zmienia nawyki,choć może tylko z powodu stresu związanego z operacją.ja po prostu nigdy nie odrzucam danej teorii całkowicie,wiem cielsko to tylko cielsko ale jednak miło czasem pomyśleć że jesteśmy czymś więcej niż przez chwilę bytującym mięchem i że coś jednak w nas jest.[/b:bdf4670360]


"Ostrożnie stawiaj kroki Bo w sobie masz swój Hades I w sobie cień głęboki I bezład razem z ładem" J.Kaczmarski


Wysłany: 2008-05-23 08:53

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

może coś w tej "teorii" jest ale to raczej kwestia psychiki :) a nie samych organów :) więc może dobrze, że lekarze nie ujawniają kto był dawcą :lol:
Podoba mi się Twoje określenie "bytujące mięcho": takie dosadne :D:D:D


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-05-23 12:13

a ja swoje organy chętnie oddam...na żarcie dla kota bo wątpię żeby nadawały się po mojej smierci do czegokolwiek innego...



Wysłany: 2008-05-27 17:39

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

[quote:8b192768f0="Saskia"]słyszałam że tak, więc można rzec że wierze.ponoć przeszczepiając dany organ od osoby o innych nawykach,osoba obdarowana zmienia czasem zachowanie na podobne do dawcy.[/quote:8b192768f0]

BeZeDURA


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-05-27 17:42

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

ponadto coś takiego jak przeszczep serca ze świnki do człowieka już został dawno wykonany, i jakoś ta osoba nie skończyła kwikając i ryjąc buźką ziemię


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-05-27 18:11

Death_Dealer (Bicz)
Death_Dealer
Posty: 249
Gdańsk/ Włocławek

Ja tam nawet nie myslalam nad tym
Ale gdzies tam obila mi sie o uszy "taka teoria " konkreto to byl jakis program w telewizji . Osobiscie w to nie wierze . Cóz w innym przypadku wspolczulabym osobie ktora otrzymalaby moje organy :P ale nie otrzyma bo ja mam zamiar zyc :twisted: jeszcze dlugo ...


Schuld und Sühne


Wysłany: 2008-05-28 06:08

[quote:2891fa5ac0="Lady_Margolotta"]ponadto coś takiego jak przeszczep serca ze świnki do człowieka już został dawno wykonany, i jakoś ta osoba nie skończyła kwikając i ryjąc buźką ziemię[/quote:2891fa5ac0]

jedna głupawka a potem trzeba się tłumaczyć.jestem jak najbardziej za przeszczepami,tymi od zwierząt też,sztuczne serce lub nerka w sensie mechanicznym również może być.swoje zapewne też oddam.z tymi cechami to właściwie tylko to,że ludzie niegdyś palący przestają po zabiegu palić,i tyle,a często dawcy są niepalący,choć to zwykła zbieżność :roll:


"Ostrożnie stawiaj kroki Bo w sobie masz swój Hades I w sobie cień głęboki I bezład razem z ładem" J.Kaczmarski


Wysłany: 2008-05-28 08:01

http://fakty.interia.pl/ciekawostki/news/wrocila-do-zycia-po-17-godzinach,1116749


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło