Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Gitarzyści. Strona: 8

Wysłany: 2013-10-11 16:55

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Jancio - Bonamassę to dopiero od Ciebie znam. Clapton mógłby być u mnie wysoko i w zasadzie tyle. Prawie w ogóle nic nie wiem o bluesie i jazzie. Od kiedy mam gitarę, od razu elektryczną, męczę metal/rock i może trochę klasyki i tylko w domu i amatorsko.

Lupp - knockout :-/ Nie mam wytłumaczenia czemu tak myślałem, tzn. mam swoje, ale ono nie pasuje do ogółu zasad przyjętych w muzyce. Znalazłem ksero "Leksykonu Gitarzysty" R.Chapmana i jest tak jak piszesz, czas wrócić do podstawówki, heh.

Ale zaczynam łapać system i może kiedyś rozłożę sobie na akordy "Glasgow Kiss" Petrucciego, wydaje się łatwe i na pewno zaczyna się od E (durowej) miksolidyjskiej.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Nie nokaut moim celem Wysłany: 2013-10-11 20:23 Zmieniony: 2013-10-11 21:23

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

[quote:fb8791e471="Yngwie"]
Lupp - knockout :-/ Nie mam wytłumaczenia czemu tak myślałem, tzn. mam swoje, ale ono nie pasuje do ogółu zasad przyjętych w muzyce. Znalazłem ksero "Leksykonu Gitarzysty" R.Chapmana i jest tak jak piszesz, czas wrócić do podstawówki, heh.

Ale zaczynam łapać system i może kiedyś rozłożę sobie na akordy "Glasgow Kiss" Petrucciego, wydaje się łatwe i na pewno zaczyna się od E (durowej) miksolidyjskiej.[/quote:fb8791e471]

Tu nie o "glebienie" Ciebie chodzi, jeno o ścisłość.
Praca w systemie modalnym (skalowym) to nie przelewki: dużo w tym matematyki, ale też paradoksalnie prowadzi ona do całkowitego wyzwolenia i nieodwracalnego rozszerzenia horyzontu.
Temat - studnia bez dna, ale nie wyobrażam sobie dzisiejszego muzyka bez świadomości zjawiska. Do roboty! Im szybciej, tym lepiej Niżej linki do fundamentalnych dzieł - za darmo!
Powodzenia


http://www.dolmetsch.com/pianochords.htm
http://www.scribd.com/doc/28339551/Nicolas-Slonimsky-Thesaurus-of-Scales-and-Melodic-Patterns
http://www.lydianchromaticconcept.com/

P.S.Ciekawostka - Nicolas Slonimsky to wuj naszego poety Antoniego: postać kompletnie odjechana i o fenomenalnych: pamięci muzycznej i słuchu. Warto o nim poczytać.


Do not quote - think for yourself


Wysłany: 2013-10-12 20:14

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Dzięki Lupp, kilka Twoich wskazówek na pewno mi się przyda :-) Nie wszystkie i nie tylko z poprzedniego posta, ale od jakiegoś czasu komponuję sobie kilka własnych utworów i zauważam, że nie wszystkie riffy do siebie pasują :-/ Te które nie pasują do siebie bezpośrednio staram się w miarę płynnie połączyć, w czym mogłaby pomóc właśnie znajomość skal modalnych. Nad ogólnym konceptem też pracuję i jednak wolę trzymać się zasad :-)

A z gitarzystów, jak dla mnie wartych uwagi, a chyba jeszcze nie wymienionych dodałbym jazz/rockmana Allana Holdswortha, bo miał spory i czasem bezpośredni wpływ na kilku moich ulubionych.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Trzymam kciuki! Wysłany: 2013-10-13 15:48

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

[quote:b6dff78399="Yngwie"]Dzięki Lupp, kilka Twoich wskazówek na pewno mi się przyda :-) ...Nad ogólnym konceptem też pracuję i jednak wolę trzymać się zasad :-)[/quote:b6dff78399]
Na zdrowie :-)
A na koniec Messiaen i jego skale o ograniczonej liczbie transpozycji. Nie powiem, że na deser bo to już Olimp, ale warto przynajmniej wiedzieć, ... że istnieje

http://www.musicteachers.co.uk/resources/messstudy.pdf


Do not quote - think for yourself


Wysłany: 2013-10-14 18:24

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

...jeśli mowa o gitarzyst(k)ach, to aż się prosi rozluźnić atmosferę :D



"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Bomba ... Wysłany: 2013-10-14 18:45 Zmieniony: 2013-10-14 18:46

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

[quote:16dc13fd1e="minawi"]...jeśli mowa o gitarzyst(k)ach, to aż się prosi rozluźnić atmosferę :D [/quote:16dc13fd1e]
Atmosfera jest luźna, choć równocześnie oświatowo-robocza , ale dzięki za link - z trudnością utrzymałem w zębach kotlecik popołudniowy :)


Do not quote - think for yourself


Wysłany: 2013-10-14 20:37 Zmieniony: 2013-10-14 20:42

[quote:85e6724ba2="Yngwie"]Jancio - Bonamassę to dopiero od Ciebie znam. Clapton mógłby być u mnie wysoko i w zasadzie tyle. Prawie w ogóle nic nie wiem o bluesie i jazzie. Od kiedy mam gitarę, od razu elektryczną, męczę metal/rock i może trochę klasyki i tylko w domu i amatorsko.[/quote:85e6724ba2]

No to drogi kolego jeszcze wiela do osłuchania u Ciebie
Jak to powiedział pewien ktoś (nie pamiętam kto): "Gitarzysta powinien znać wszystkie style, zagrać wszystko ale tworzyć własne rzeczy tylko w swoim stylu".

Jeden z moich znajomków gitarzystów miał teorię, że należy zacząć granie od gitary akustycznej, potem klasycznej a na końcu wziąć do ręki elektryczną.
Jest niezły więc chyba wie w czym rzecz


jam cłek wolny lec ślebodny ;)


Wysłany: 2013-10-15 00:00

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Ten Twój znajomy pewnie zaczynał na ogniskach, jak większość :-) Mi właśnie najmniej pasi akustyczna, swojego elektryka dostałem od rodziny i nie zamierzam na nic zmieniać

Cóż, brzdąkanie na gitarze to nie jest jakiś życiowy priorytet. Fajnie zająć czymś łapy w tzw. wolnych chwilach, ale nawet uwertura "Moc Futrzaka" słabo mi idzie :-/ Póki co jestem zawalony innymi papierami, żeby się zabrać jeszcze za nuty :-/


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


No to jeszcze małe PS z Japonii Wysłany: 2013-10-15 21:52 Zmieniony: 2013-10-15 21:53

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

Chciałbym polecić niezwykłego gitarzystę - Takayuki Kato, z którym zresztą mialem przyjemność koncertować w Japonii, akurat w większym składzie. Jest to jeden z najbardziej bezkompromisowych muzyków, jakich znam - znakomity technicznie, bardzo twórczo stosuje elektronikę (i nie tylko) jak widać na tym wideo
/uwaga jest też na YT inny gość, młodszy, o tym samym nazwisku - jego nie polecam/


Do not quote - think for yourself


Wysłany: 2014-02-25 16:52

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Wreszcie jakiś rodzimy rodzyn w optymistycznym prog-power/heavy. 13/14 lat, załapał się nawet do Must Be the Music, ale na szczęście przegrał, lovemusic, mam nadzieję, że system go nie zje.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-05-28 15:41

Hmm, co do gitarzystów musiałbym mocno pomyśleć, ale myślę że małą toplistę uda mi się spisać. Kolejność w sumie dowolna:

- Brian May - magik gitary, nie grający szybko ale niesamowicie uczuciowo, z ogromną wiedzą w zakresie teorii muzyki co słychać w jego grze (wykorzystywanie niestandardowych skal muzycznych), mistrz obsługi efektu delay, tape echo oraz kilku innych, bez solówek Maya numery Queen nie miałyby tego charakterystycznego klimatu.

- duet Schenker/Jabs - "Wind of Change" pewnie kojarzymy wszyscy z dziecinnych (i nie tylko) lat. Ale Scorpions to także kawał zaj***go hard rocka/heavy metalu - zależnie od epoki - opartego, obok specyficznego wokalu Klausa Meine - o współpracę dwóch genialnych gitarzystów, wymienionych powyżej.

- Kirk Hammet - wprawdzie nie raz i nie dwa słyszałem że jest technicznie średni, natomiast - na moje ucho - jego solówki gitarowe mają początek, rozwinięcie i zakończenie, przez co stanowią za każdym razem swego rodzaju utwór w utworze, dopełnienie rytmicznych riffów gitarowych.

- Dimebag Darrel - kunszt i pomysłowość tego pana chyba nie wymagają komentarza. Człowiek który potrafił każdą emocję oddać za pomocą gitary. Szkoda, że tak szybko go zabrakło. Najbardziej podoba mi się to, co robił na pierwszych płytkach Pantery.

- Chuck Schuldiner - również zszedł z tego świata za wcześnie. Ojciec death metalu i człowiek, który był jednym z prekursorów "przemyślanego" death metalu, spec od finezyjnych solówek i połamanych riffów.

- duet Tipton/Downing - takich trzech jak tych dwóch w Judas Priest ciężko szukać. Autorzy heavy-metalowych standardów na dwie gitary, coverowani przez większość późniejszych wykonawców.

- Joe Satriani - wystarczy posłuchać paru numerów tego pana, żeby wiedzieć dlaczego tu się znalazł. Nauczyciel Hammeta i multiinstrumentalista przy okazji. Polecam każdemu.


"It's not easy being green..."


Wysłany: 2015-06-15 11:54

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

[quote:2090dc6816="Qermit"]- Brian May - magik gitary, nie grający szybko ale niesamowicie uczuciowo, z ogromną wiedzą w zakresie teorii muzyki co słychać w jego grze (wykorzystywanie niestandardowych skal muzycznych), mistrz obsługi efektu delay, tape echo oraz kilku innych, bez solówek Maya numery Queen nie miałyby tego charakterystycznego klimatu.[/quote:2090dc6816]
Poza tym z braku kasy skonstruował sobie z tatą "amatorską" gitarę o unikatowym brzmieniu :-) Ulubiony gitarzysta Soqa (mój znajomy :-) ).


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło