Wysłany: 2007-11-15 12:42
czym jest miłość??? najwiekszym szczesciem... bez milosci nie ma szczescia, szczescia bez milosci... itp kiedy teog nie ma ... poprostu jest nam zle i jestesmy nieszczesliwi.... ale czuc.... czuc ze jest sie kochanym to niesamowita sprawa... ahh..az sie rozmarzylam
brak
Wysłany: 2007-11-15 14:05
Właśnie wróciłam ze sztuki "John & Mary", traktującego, jakby że inaczej, o miłości. Niby ptosta historia, zwyczajne sprawy, a jednak pozostawiała miejsce na refleksje... Gdy mężczyzna uzmysłowił sobie, że jest pod wpływem kobiety, że jest zależny i się przestraszył braku wolności... A potem, jak uzmysłowił sobie, że może stracić coś bardzo cennego. I typowa kobieta, zwracająca uwagę na szczegóły, nie rozumiejąc co się naprawdę dzieje w głowie mężczyzny... Uczuciowa, pełna wiary, ale i obaw, próbująca raz się nie odsłonić zbytnio, raz wszystko przekazać... Poznawanie się, wzajemne obserwacje, zwyczaje, potrzeby... Kwestia odpowiedzialności. Zestawienie myśli, obaw i czuć... A czym jest miłości? To wtedy, kiedy dobrze jest, gdy druga osoba jest obok i kiedy się za nią tęskni, nawet, gdy jest obok, jeśli to TYLKO obok, a nie Z...Kiedy potrzebuje się drugiej osoby, właśnie jej, nie tego, co może dać... Kiedy się czuje ją... Spektakl był o pierwszej miłości. Czy coś takiego istnieje? Hmm, myślę, że jeśli w ogóle może istnieć miłość, to uczucie... To ono rodzi się właśnie, kiedy się zauważy tą drugą osobę, nie chodzi o jej wygląd, ale... jak się dostrzeże, coś, co jest w człowieku, już przy pierwszym kontakcie. Tylko są jeszcze obawy, inne uczucia i emocje, różnice charakteru... Lecz jeśli dwojgu ludzi zależy, to "damy radę" cytując piosenkę Happysadu. Miłość od zauroczenia różni się tym, że nie można jej ograniczyć, nie może być "tylko", przy niej wszystko ma znaczenie, pojawia się zaangażowanie, od którego jednak nie ma sensu uciekać.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2007-11-15 15:59
O, telenowela ruszyła na nowo...jak ja ten topic lubie :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-11-15 16:16
[quote:0751e37682="KostucH"]O, telenowela ruszyła na nowo...jak ja ten topic lubie :twisted:[/quote:0751e37682]
ja bym dodał, że o zabarwieniu satyrycznym :lol: :wink:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-11-16 16:34
Kogo jak kogo ale mnie w tym topicu chyba już nic nie zaskoczy :lol: :twisted: Ale co nie zmienia faktu, że temat groteska :wink:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-11-23 11:11
[quote:ae453298bc="KostucH"]Kogo jak kogo ale mnie w tym topicu chyba już nic nie zaskoczy :lol: :twisted: Ale co nie zmienia faktu, że temat groteska :wink:[/quote:ae453298bc]
Naprawdę Was to tak bawi?
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-11-23 12:05
Miłość to jajecznica o poranku :lol:
.
Wysłany: 2007-11-23 12:31
[quote:b85c7e8bae="Harlequin"]Miłość to jajecznica o poranku :lol:[/quote:b85c7e8bae]Wspólna? Jak tak, to się zgadzam :)
Urok tkwi w detalach dnia codziennego :P
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-11-23 12:35
Oczywiście że współna - chyba że jest to miłość narcystyczna i robienie jajecznicy tylko dla siebie - a partnerka kanapki sama sobie zrobie 
.
Wysłany: 2007-11-23 12:42
[quote:6b06b8223c="Harlequin"]Oczywiście że wspólna[/quote:6b06b8223c]Jak ja zazdroszczę takiej jajecznicy 
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-11-23 12:47
[quote:6d7345e8ea="Little_China_Girl"][quote:6d7345e8ea="KostucH"]Kogo jak kogo ale mnie w tym topicu chyba już nic nie zaskoczy :lol: :twisted: Ale co nie zmienia faktu, że temat groteska :wink:[/quote:6d7345e8ea]
Naprawdę Was to tak bawi?[/quote:6d7345e8ea]
[color=cyan:6d7345e8ea]Jeśli ta liczba mnoga odnosi się również do mnie...to..tak BAWI mnie ten temat. Nie ze względu na ideę przewodnią tematu, a jego zawartość, szczególnie w niektórych przypadkach kiedy jest nawet nie tyle smieszna co żenująca.
Pozdrawiam Koleżankę Chinkę
Sem.[/color:6d7345e8ea]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-11-23 13:03
[quote:d8ad7d2b4a="Semjan"][color=cyan:d8ad7d2b4a]Jeśli ta liczba mnoga odnosi się również do mnie...to..tak BAWI mnie ten temat. Nie ze względu na ideę przewodnią tematu, a jego zawartość, szczególnie w niektórych przypadkach kiedy jest nawet nie tyle smieszna co żenująca.
Pozdrawiam Koleżankę Chinkę
Sem.[/color:d8ad7d2b4a][/quote:d8ad7d2b4a]
Witam drogiego Semjanka :) :) :)
No to sobie teraz pogawędzimy :twisted:
Powiedziałeś, że "BAWI" Cię "sam temat" - tym samym zaprzeczasz, mówiąc że nie nabijasz się z samej idei przewodniej tematu.
A kwestia zawartości, czy precyzyjniej - sformułowania pewnych myśli w słowa - sam przyznasz, że trudno zachować dystans w tak delikatnej materii, jaką są uczucia
Aby nie narazić się na śmieszność, źle dobierając słowa w takim temacie, chyba lepiej ograniczyć się do porównań z jajecznicą, tak jak wyżej (choć jest to porównanie jak najbardziej trafne i podoba mi się). Choć wiadomo, że wcale się to nie ogranicza do przysłowiowej jajecznicy.
Pozdroowki.
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-11-23 13:25
[color=cyan:72ca2cf1f7]Tylko drogi?..myślałem że [b:72ca2cf1f7]D[/b:72ca2cf1f7]rogi chociaż ;P 8)
Chineczko Droga:)Może faktycznie źle sprecyzowałem myśl, może nie sam temat mnie bawi ale merytoryka znacznej większości postów w nim zawartych. Co jednak, przyznasz sama temat czyni kabaretem 8)
Chyba, że patrząc poprzez pryzmat jajecznicy :lol: <ukłon w strone Gniewka> umownie założymy, że ten ach! wzniosły temat spowadzimy do maratonu kabaretowego i taki powinien on być.
Zresztą sama fraza: ,,...czym tak naprawdę jest miłość.." To retoryka w czystej postaci. Z jednej strony NICZYM, a z drugiej AŻ WSZYSTKIM. Bicie piany i popychanie zatorów myślowyh oparte o konwenanse, stereotypy, mentalność zbiorową owiec i hehehe..odruch Pawłowa.
Czasem jak czytałem ten temat to ogarniał mnie pusty smiech, niestety.
Uczucia jak wspomniałaś Droga Chineczko...to krucha i delikatna materia i przyznaję rację.
IMO: Wyłuszczanie się z nich na forum pod przykrywką wzniosłości i patosu, a czasem w sposób debilno-dziecinny tak naprawdę uwłacza tym uczuciom.
P.S. ja też kiedyś miałem wzniosłe i piękne spojrzenie na miłość ale życie i nabyte z wiekiem doswiadczenie w sposób konstruktywny mi te spojrzenie zweryfikowało. <co nie znaczy, że patrzę na temat z nutką zgorzknienia...raczej profesjonalizmu :wink: >
Pozdrawiam cieplutko.
Sem :)[/color:72ca2cf1f7]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-11-23 13:53
Miłość to kłótnie i po(gody)zenia :D:D:D
PALENIE NIE ZABIJA (przynajmniej bezpośrednio), NIE POWODUJE PRZEDWCZESNEGO STARZENIA SIĘ I NIE WYWOŁUJE NIEWYWOŁANIA EREKCJI( impotencji) ... :D
Wysłany: 2007-11-23 14:04
[quote:ae6ececf49="Semjan"]Tylko drogi?..myślałem że Drogi chociaż ;P Może faktycznie źle sprecyzowałem myśl, może nie sam temat mnie bawi ale merytoryka znacznej większości postów w nim zawartych. Co jednak, przyznasz sama, temat czyni kabaretem.[/quote:ae6ececf49] Nie - Drogi Semjanku - nie przyznam :twisted: Tego tematu nie będę postrzegać, jak kabaretu. I to bez względu na to, w jaki sposób większość User'ów będzie się wypowiadać: czy to w sposób wzniosło - patetyczny, czy debilno - dziecinny,
[u:ae6ececf49]o ile[/u:ae6ececf49] tylko User będzie zdawał sobie sprawę z trudności i powagi tematu. Jak widzisz moje wymagania w tym względzie nie są zanadto wygórowane
[quote:ae6ececf49="Semjan"]Chyba, że patrząc poprzez pryzmat jajecznicy <ukłon w strone Gniewka> umownie założymy, że ten ach! wzniosły temat sprowadzimy do maratonu kabaretowego i taki powinien on być[/quote:ae6ececf49] Trudno byłoby mi "umownie" przyjąć takie założenie ze względu na powagę tematu, nawet gdybym mocno się starała.
[quote:ae6ececf49="Semjan"]Uczucia jak wspomniałaś Droga Chineczko...to krucha i delikatna materia i przyznaję rację. IMO :Wyłuszczanie się z nich na forum pod przykrywką wzniosłości i patosu, a czasem w sposób debilno-dziecinny tak naprawdę uwłacza tym uczuciom.[/quote:ae6ececf49]Więc widzę, że w zasadniczej kwestii się zgadzamy: mamy podobne podejście w sprawie "treści", ale już nie "formy".
Oczywiście przyznam, że faktycznie niektóre posty aż rażą nieodpowiednią retoryką i infantylizmem, ale nawet na to mogę przymknąć oko, jeśli ktoś popełni tylko "grzech" nieumiejętnego posługiwania się językiem.
Ergo: liczą się INTENCJE.
[quote:ae6ececf49="Semjan"]Pozdrawiam cieplutko.Sem :)[/quote:ae6ececf49] Również cieplutko pozdrawiam.
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-11-23 14:22
[color=cyan:608db7dc20]
:arrow: Chineczka....mała lecz Wielka :wink:
rozłożyłaś mnie na cząstkie pierwsze
w tej wypowiedzi:)
Skoro zgadzamy się co do samej treści to się na tym skoncentrujmy i na tym zakończmy. Gdyż opakowanie to juz subiektywna opinia, ja pozostanę przy swojej.
Szczęścia zatem w miłości :!: i do rychłego pogadania przy %.
Z uszanowaniem
Sem . [/color:608db7dc20]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-11-23 14:38
[quote:684c23435e="Semjan"][color=cyan:684c23435e]Skoro zgadzamy się co do samej treści to się na tym skoncentrujmy i na tym zakończmy. Gdyż opakowanie to już subiektywna opinia, ja pozostanę przy swojej.[/color:684c23435e][/quote:684c23435e]
Wiem, że Twoją intencją nie było obśmianie tematu, lecz zwrócenie uwagi na tak zaciekle dyskutowaną przez nas kwestię "opakowania" - wiem doskonale, o co Ci chodziło i ... również pozostanę przy swojej opinii, po części się z Tobą zgadzając. Szalenie miło się gawędziło
A co do % to okazja zbyt szybko się nie nadarzy, bo w Polandii będę dopiero z końcem lutego.
Życzę Tobie samych dobrych rzeczy, Semjanku.
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-11-26 14:10
Cóż za romantyczna wymiana uwag, ech :wink: Gdyby ludzie na kazdym forum tak uprzejmie ze sobą rozmawiali to byłoby cudownie. Daliście piękny (o ile nie idealny) przykład kulturalnej wymiany poglądów :wink:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-11-26 15:22
[quote:78a65c2572="KostucH"]Cóż za romantyczna wymiana uwag, ech :wink: Gdyby ludzie na kazdym forum tak uprzejmie ze sobą rozmawiali to byłoby cudownie. Daliście piękny (o ile nie idealny) przykład kulturalnej wymiany poglądów :wink:[/quote:78a65c2572]To chyba powinno być normą 8) Dzięki za tę uwagę.
A ze Semjankiem zawsze chętnie pogawędzę 
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-11-26 15:52
A i owszem normą winno być grzecznie i kulturalnie prowadzić dysputy jednkowoż chamstwo zawsze i wszędzie sie musi udzielić bo inaczej nie da rady :roll:
"God made me a cannibal to fix problems like you."

