Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Papierochy.... Strona: 25

Wysłany: 2007-07-25 12:35

[quote:001f55301a="HANAHHH"]No nie znowu Ty :?: ale usmiech za to sie pojawił :!: Więc idziemy, tylko weź ogień bo ja nigdy nie mam :D[/quote:001f55301a]I ognia i fajki dam :wink: A po obiadku druga fajeczka :)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-25 12:44

[quote:a02e176cd4="HANAHHH"]Nie nie nie papieroskami to ja częstuje :D[/quote:a02e176cd4]Ach, nie opre sie pokusie :wink: Dziękuje uprzejmie, a jakimi damy sobie ten zastrzyk dymu :wink: :?:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-25 15:09

[quote:ef24e38d14="HANAHHH"]no ja siedze przy Lucky Strike- light czy silwery, pasi?[/quote:ef24e38d14]To ja light poprosze...dobry Lucky nie jest zły :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-26 19:00

Oj, z tych super lajtow to dymu nie za bardzo :P a ja wlasnie w robocie, z papieroska wrocilem :)


.


Wysłany: 2007-07-27 12:30

[quote:46536d93c3="HANAHHH"]kostuchu light i silwer to to samo więc - jak jest ogień to i dym już się unosi :wink:[/quote:46536d93c3]Wierze na słowo, wkońcy Ty tu znasz sie na Laczkach :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-28 16:47

[quote:f52726f0af="HANAHHH"]znam to nie wiem ale pale :wink: karton fajek zakupiony, więc większe grono mogę poczęstować ,o ile ktos nie pogardzi[/quote:f52726f0af]Szlugiem nigdy nie pogardze aczkolwiek czasem człowiekiem tak :lol:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-31 13:32

Choroby serca powodują zapalenie tytoniu :lol: :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-31 13:59

[quote:8c0d380a85="Ev"]Dlatego nie palę ani tego ani tego 8)[/quote:8c0d380a85]A to dobrze czy źle :wink: :?: :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-31 14:12

[quote:522538cc4c="Ev"]A źle to może dla marchewek, petitków i żelków, które namiętnie wpierdzielam :P[/quote:522538cc4c]A to merchewki, petitki i żelki są bardzo smutne, że nie palisz :wink: :?: A to ciekawe, moze wpowiesz coś o tym wiecej 8) :?:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-31 14:20

[quote:73c63fe346="Ev"]Bo je pochłaniam w wielkich ilościach :lol: A potem mi tyłek urośnie, ale w sumie to zimą będzie cieplej :lol:[/quote:73c63fe346]Co nie zmienia faktu, że kurtałke i tak se będziesz musiała kupić bo kuprem reszty ciała nie ogrzejesz :lol: Ty roślinkobójco :!: Dobrze im tak :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-31 14:30

[quote:1ead21365d="Ev"]Niby tak, ale jakbym tak przytyła do 200kg to chyba, by mi ciepło było bez kurtki, co nie? :P :lol:[/quote:1ead21365d]Wtedy to byś nie wiedziała co to znaczy wyjść w plener :twisted: Ta masa byłaby dla Ciebie taka przytłaczająca :twisted: :lol:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-08-05 10:48

3 tygodnie bez papierosa :) :twisted: :D


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


Wysłany: 2007-08-06 11:12

jakie tam biedactwo :D ja się z tym świetnie czuję tylko że w zamian uzależniam się od tic tac`ów


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


Wysłany: 2007-08-06 13:20

A ja dziś dokonałam odkrycia archeologicznego pod skanerem bębnowym. Ponieważ to cholerstwo waży prawie 100 kilo, stał sobie tak ze trzy lata w jednym miejcu.
Po (wymuszonym) przesunięciu grzmota, znalazłam trzy całe fajki do których nikt w firmie nie chce się przyznać!
Najciekawsze, że wszyscy rzucili jakiś czas temu, ale kazali mi znalezisko pieczołowicie "zabezpieczyć", tj. ukryć na czasy kryzysu. :wink:


I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it


Wysłany: 2007-08-06 14:41

Nigdy w życiu bym czegos takiego nie zapaliła. Nawet podczas najwiekszego kryzysu. Bleee!!

Ja parę razy rzucałam, nie powiem. Zawsze bez skutku. Raz w LO udało mi się nie palić przez 2 tygodnie. Niestty po tym czasie ludzie złożyli mi się na paczke fajek- mieli już mnie dość. Czepiałam się bardziej niż zazwyczaj i ponoć byłam nieznośna :) Po tej paczce nałóg wrócil i relacje się poprawiły.

Kiedyś rzucę... będą ofiary w ludziach... ale to kiedyś.


Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.


Wysłany: 2007-08-06 16:05

powinni dawac zasilek dla palaczy - przy takich cenach ograniczamy ta przyjemnosc :/


.


Wysłany: 2007-08-07 03:14

Czekaj! Idę z Tobą :)


Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.


Wysłany: 2007-08-07 07:37

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

właśnie sobie przeczytałam w Gazecie.pl, że oto wspaniałe i hojne władze miasta wielkopolskostołecznego Poznania zakupiły za [bagatela] 600 000 zł jakieś kabinki dla palaczy-pracowników Urzędu Miasta :!: :x I na co to idą pieniadze podatinków :?: :!: :?: :evil:
Czytając komentarze na forum tejże gazety, przyznałam rację większości osób tamże się wypowiadających :arrow: jeśli komuś się nie podoba zakaz palenia w miejscu (do tego publicznym, gdzie przychodzą różni ludzie, często z dziećmi i osobami chorymi) pracy, to niech kurna ją zmieni. Może jeszcze wstawić barki z darmowym alkoholem dla alkoholików albo coś w tym stylu??

Normalnie żenada.


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-08-08 14:32

[quote:f1e2896234="Rajiya"]Ja parę razy rzucałam, nie powiem. Zawsze bez skutku. Raz w LO udało mi się nie palić przez 2 tygodnie. Niestty po tym czasie ludzie złożyli mi się na paczke fajek- mieli już mnie dość. Czepiałam się bardziej niż zazwyczaj i ponoć byłam nieznośna :) Po tej paczce nałóg wrócil i relacje się poprawiły.

Kiedyś rzucę... będą ofiary w ludziach... ale to kiedyś.[/quote:f1e2896234]Ja mam bardziej ekstremalną historię :wink:

Otóż, siedzieliśmy sobie ze współlokatorem w mieszkaniu. Było kolo godziny 3 w nocy, a godzine temu spaliliśmy ostatnia fajke. Popielniczka była tak wypchana, że kiepy gasiliśmy pod kranem. W pewnym momencie potwornie zachciało nam sie palić, a najbliższy sklep 24h z fajkami był godzine drogi z buta w dodatku na dworze ostro pizgało. Więc wyciągnął współlokator dwie lufki, siedliśmy do popielniczki, nabijaliśmy kiepy i ponownie je przepalaliśmy. Szkopół tkwił jednak w tym, że oboje mieliśmy zwyczaj wypalania fajek dopóki filtr nie zaczął sie palić więc nieco "wartościowszych" kiepów do ponownego przepalenia w tej popielniczce było co kot napłakał. To był chyba największy kryzys jaki przeszlismy oboje jesli chodzi o fajki :?


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-08-08 15:15

znamy, znamy - 14 lat palenia :lol:



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło