Wysłany: 2007-03-12 07:54
Ja juz nawet biernym nie jestem :) Choć sądze, że jak sie kiedyś wybiore na jakąś impreze to sie nawdycham tego "smrodku" :|
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-03-13 17:46
wiecie że każdy papieros zabiera 8 minut życia, a każdy stosunek dodaje 15 minut? to moze jakos to zrównoważyć dla dlugowieczności palacza :twisted:
jak dają to biorę nie dają to żulę :D
Wysłany: 2007-03-13 18:08
To ja chyba zaczne spalać wagon dziennie.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-03-16 00:31
[quote:deffc61c37="Gorax"]wiecie że każdy papieros zabiera 8 minut życia, a każdy stosunek dodaje 15 minut? to moze jakos to zrównoważyć dla dlugowieczności palacza :twisted:[/quote:deffc61c37]
Gdzie to pisało w gazecie o podejrzanym tytule FAKT??? bo chyba tylko tam takie bzdury piszą :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-03-22 12:25
Silna wola, silna chec - to w zupelnosci wystarczy aby rzucic palenie, nic wiecej, zadne ograniczanie ( probowalem, bez rezultatu), nicorety, bzdety, ch''''e - muje dzikie weze.. Palilem 4 lata nalogowo, tak gdzies pol paczki dziennie, a czasem to i cala szla. A teraz od 2 och lat nie pale, no moze raz jazzik zapalilem z kolesiami :twisted: Ale mnie nieciagnie, pierwsze 2 tygodnie to horror, ale potem juz jest tylko lepiej :D Pozdrawiam wszystkich chcacych ( naprawde!) rzucic ten wstretny nalog
"Serve In Heaven Or Rule In Hell"
Wysłany: 2007-03-22 13:41
nie wyobrażam sobie gdybym przy piwie nie palił. tO BY BYłA JAKAS POMYłKA piwo + cygarety = gówno sie równa, poprostu elegancja francja, szwecja dyskrecja :)
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-03-22 18:45
Oj Fafał, doskonale Cie rozumiem, pierwszy raz to wytrzymalem tydzien, ale w knajpie siedze przy piwku z koleżkami i tak mi jakos lyso bylo ( heh :lol:) bez szluga no i zapalilem.. Ale za drugim razem sie udalo, da rade :wink:
"Serve In Heaven Or Rule In Hell"
Wysłany: 2007-03-27 22:36
[quote:3fbd1f4fcd="FAFAL"][quote:3fbd1f4fcd="Gorax"]wiecie że każdy papieros zabiera 8 minut życia, a każdy stosunek dodaje 15 minut? to moze jakos to zrównoważyć dla dlugowieczności palacza :twisted:[/quote:3fbd1f4fcd]
Gdzie to pisało w gazecie o podejrzanym tytule FAKT??? bo chyba tylko tam takie bzdury piszą :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:[/quote:3fbd1f4fcd]
Niemam pojęcia ale kumpel opowiadał otym :) ale w ogóle co ci szkodzi zobaczeć czy to prawda? :D
jak dają to biorę nie dają to żulę :D
Wysłany: 2007-03-28 11:48
[quote:946a7b0b88="zet"]No ja się ostatnio zastanawiałem czy nie odstawić fajek. Teraz wiem na pewno, że nie zrobię tego tak prędko. Argumentem przemawiającym za tym postanowieniem jest to, iż pojawiła się na polskim rynku tytoniowym ponownie od wielu wielu lat moja ukochana marka papierosów, a mianowicie [color=yellow:946a7b0b88]Camele[/color:946a7b0b88]. Bardzo cieszy mnie ten fakt :twisted:[/quote:946a7b0b88]
Ja juz je testowalem, szkoda ze szyscpindziesont za paczuszke :cry:
Wysłany: 2007-03-28 17:13
Ja juz je testowalem, szkoda ze szyscpindziesont za paczuszke :cry:
łał, ja jak paliłem czyli około 2 tygodnie temu (rzucam :D) kupywałem camela za 50,80zł :D
jak dają to biorę nie dają to żulę :D
Wysłany: 2007-04-01 10:02
Ja kopce fajury przy piwie, winie, gorzole itp. Kiedy pije kawe, i po posiłku w robocie oraz na meczu. Tak to wogóle mógłbym nie palić.
Czasem jest tak, że wypalam paczke tygodniowo. A kiedy jest mecz to w trakcie 90min trwania meczu + przerwa, to jestem w stanie wypalic 3/4 paczki. I tak to już jest z tymi cygaretami :P hehe Chceta to kurz ta nie chceta to nie jarajta WASZ WYBóR!!!!
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-04-04 18:42
Papierosy są złe, niedobre i śmierdzące. Ale, wbrew ogólnym pogłoskom, nie zabijają... One tylko przyczyniają sie do powstawania chorob, ktorych skutkiem moze być powolna i bolesna śmierć... Heh, ja nigdy nie bylam normalna :twisted: No a co do rzucania, to moim skromnym spostrzeżeniem jest chociażby to, ze o wiele łatwiej jest rzucić dla kogoś, ja z tego powodu nie palilam przez ponad trzy lata i dawalama jakos rade. Ale zmienilo sie otoczenie, to i fajki powrocily. Śmierdzą, a pale, ot taki moj los tragiczny :roll:
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2007-04-05 03:21
A ja rzuciłem i dobrze sie z tym czuje. Portfel jest nieco grubszy, człekowi dłonie nie śmierdzą, ubrania, włosy. W gębie nie ma sie tego dziwacznego posmaku. Na początku jak rzuciłem to chodziła za mna ochota by zapalić wiec starałem sie zbyć ją myśleniem o czymś przyjemniejszym :wink: Obecnie to już nawet piwa nie chce mi sie pić bo zaraz kojarzy ono mi sie z fajkami. Jak pije to okazyjnie w dodatku towarzystwie dziewczyny, a przez wzglad na nią rzuciłem palenie wiec myślenie o fajce nawet nie wchodzi w gre. Nie sądziłem, że szybko uda mi sie tego nałogu pozbyć. Dosyć wstretny przyznac musze :)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-04-05 09:36
Ja rzuciłam 15 października 1987r z dniem moich narodzin :wink: bo wecześniej to jak lokomotywa przez 8 miesięcy (nie 9) wraz z matką paliłam :twisted: :twisted:
pozdrawiam :wink:
Nie ma żadnego znaczenia, kim albo czym jesteśmy. I tak zawsze jest Ktoś, kto patrzy na nas z góry.
Wysłany: 2007-04-06 12:40
[quote:a5c79254fa="KostucH"]Jak pije to okazyjnie w dodatku towarzystwie dziewczyny, a przez wzglad na nią rzuciłem palenie wiec myślenie o fajce nawet nie wchodzi w gre. [/quote:a5c79254fa]
No to tu sie rozumiemy, ja nie palilam ze wzgledu na faceta, jak juz pisalam spory kawalek czasu, ale od kiedy zakonczylam tamten zwiazek, zaczelam kopcic znowu i teraz przebywam glownie w palacym towarzystwie i nie mam juz wiekszych motywacji, zeby przestac. Nawet nie chce i o to chyba glownie chodzi:)
Tylko cholera ten portfel nie pociesza :evil:
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2007-04-06 16:47
[quote:831fea6aac="Gurth"] Wg. mnie dziewczyny nie powinny palić, mało ktorej fajka w ustach pasuje do charakteru (znam takie tylko 2). Poza tym zaslyszałem kiedyś ciekawe porównanie. Całować się z dziewczyną, która pali to jak całować się z popielniczką. :P[/quote:831fea6aac]
To tak, nikt nie powinien palic, bo to niezdrowe, a jak ktos pali po to, zeby ładnie wygladac z fajka w gebie, to ja moge mu pomachac.
Co do tej popielniczki, to nie calowalam nigdy popielniczki a raczej nie robi to roznicy, czy smierdzi facet, czy kobieta, bo zapewne smierdzi to podobnie.
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2007-04-06 17:23
Ja nie palę praktycznie od jakichś 12 lat, w dużej mierze przyczynił się do tego film dokumentalny który obejrzałem. Było na nim pokazane jak facetowi choremu na raka spowodowanego paleniem wycinają krtań, robią dziurę w szyi, wstawiają do tchawicy metalową rurkę itd.
Polecam również książkę Andrzeja Piotrowskiego pt "Pokonać nowotwór" wydawnictwa Prószyński i S-ka, jeżeli ktoś potrzebuje mocnych wrażeń , to może być dodatkowa motywacja żeby rzucić palenie.
Wysłany: 2007-04-06 18:00
palić nie powinnam i raczej tego nie robię. bez większych trudności. no chyba, że akurat mam pod ręką waniliowe slimy, sunday's fantasy albo djarum... *^^*
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-04-07 11:50
bo płuca mam słabowite, do tego tabletki antykoncepcyjne, przy których braniu palić się nie powinno. tak, wiem, w moim wieku nie jest to bardzo groźne, ale mimo wszystko... poza tym jako przyszła pani doktor i zatwardziały miłośnik natury powinnam dawać dobry przykład
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-04-13 22:36
Papieroski... nie znam nic doskonalszego niż unoszenie się zapachu papierosów goździkowych :). Smak, zapach, nawet ich wygląd taki niepapierosowy :). A palę od około 5 lat. Uwielbiam. :) Lecz gdy sytuacja wymaga nie muszę po nie sięgać. Zresztą... najlepsze są smakowe tytonie. Wanilia... wiśnia... to juz wtedy nie jest jak zwykły papieros. Wciąga jeszcze bardziej :). A skoro kosztuje... to cóż... mniej się je :).