Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Sparagmos - Invitation From Host Of Wrath

Sparagmos, Metal Mind Productions, Invitation From Host Of Wrath, death metal, thrash metal, Carl Orff, Carmina Burana, Sepultura

Sparagmos już po swoim pierwszym demie zdołał podpisać kontrakt z największą polską wytwórnią, która, niezależnie od tego czy ktoś ją lubił czy nie lubił, na pewno przynosiła zespołom największy rozgłos i możliwości dystrybucyjne. Takie założenie na pewno spełniła wydana przez Metal Mind Productions „Invitation From Host Of Wrath", gdyż nazwa Sparagmos na dobre zagościła na polskim metalowym podwórku. Ciekawostką natomiast jest fakt, że komuś pomyliła się kolejność utworów, które zostały zapisane w zupełnie innym szyku, niż występują w realu. Właściwie to tylko „Intro” jest na swoim miejscu.

W oczy rzuca się też krwista okładka z sepulturowatym tworem. Sama muzyka jednak wcale taka krwista nie jest i odbiega od modnego wówczas death metalowego stylu w stronę thrashu. Można powiedzieć, że pierwsza płyta Sparagmos jest splotem tych gatunków, bo ciężkich riffów i growlingów też tu nie brakuje.

„Intro” zostało wzięte z opery „Carmina Burana” Carla Orffa, co nie jest nigdzie napisane, a chyba powinno. Patetyczna melodia „O Fortuna” moim zdaniem nie pasuje do tej płyty, tak samo zresztą jak jej poważne zakończenie, szczególnie po ostatnim jajcarskim „Dick Duck”.

Słychać tu jeszcze taki lekki posmak amatorszczyzny, ale kawałki są fajne, z wyróżniającymi się wokalizami. Najbardziej wybijający się jest na pewno „Scream Of Pompey”, z najlepszym refrenem i ogólnie całą żywiołowością starożytnej katastrofy. Mimo to nie czuć tu grozy, a raczej rock and rolla. Najbardziej melodyjny pod względem wokali jest „Cage”, a wspomniany już „Dick Duck” z kolei sprośny i na wesoło. Pozostałe utwory idą bardziej w stronę death metalu i potrafią i przyspieszyć i połupać.

Album jest krótki, jakiejś większej furory nigdy nie zrobił, ale swoich fanów znalazł. Jak dla mnie jest w porządku, choć też jakoś bardziej nigdy się tym nie jarałem. Jedna z wielu solidnych pozycji z tamtych czasów.

Tracklista:

01. Intro
02. Gloomy Symbol
03. Priest of Hate
04. Neuropathy
05. Execrable Visitors
06. Scream of Pompey
07. Invitation From Host of Wrath
08. Cage
09. Dick Duck
10. Doors of Perception

Wydawca: Metal Mind Productions (1992)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły