Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Opowiadania :

Słuchasz mnie? Posłuchaj...

Muszę być odbiciem świata żeby się do niego dostosować bo przecież ono do mnie się nie dostosuje nigdy, jak siebie sam stworze takiego na ten wzór i podobieństwo to już będzie dobrze popłynę z prądem rzeką życia, nikt nie będzie patrzył na mnie z góry, nikt nie będzie mnie spojrzeniem opluwał, bo to takie czasy, a jakie czasy tacy ludzie więc skoro też jestem człowiekiem, to mnie do czegoś też zobowiązuje i niech nikt mi nie mówi, że co cię nie zabije bo to gówno prawda, i że opłaca się być dobrym lepiej od razu psy swoim mięsem nakarmić, ja pi***ę nie da się tak...
Kimkolwiek byłby Bóg, powiadasz, jesteśmy jego aniołami...ta?
Ciekawie mówisz, ale byłem już w tylu miejscach szukając jakiejkolwiek podpowiedzi, oznak potwierdzenia, pocieszenia, rozwiązanie tego problemu, jednak niczego nie mogę tu znaleźć, słyszysz? Niczego...Siedzę se w domu i nawet krople deszczu stukając w parapet bezczelnie przypominają mi wciąż o tym że umrę. Przyśpieszają ciągle powolność mijających sekund, uderzają w twarz, szydzą.

Tak, byłem tam u nich zobaczyć jak sobie mieszkają, rzucili mi takie spojrzenia... Co? Nie dzięki... Takie spojrzenia, że naprawdę mówię ci, nigdy bym się nie spodziewał po nich. Psy, hieny, żmije jedne. Ale ludzie się tak zmieniają...Ona spojrzała na mnie jakbym żebrakiem był tylko, zaplutym śmierdzącym obszczumurem, zwęziła swoje kozie oczka jak żmija, ci mówię, jak żmija. Nawet syk jej już słyszałem w myślach, Uniosła kąciki ust, bracie, ja myślałem że warczeć będzie a tu uśmiech tak słodki, tak słodziuteńki i mdły, tak obrzydliwie lukrowany że zrzygać się na nią chciałem w twarz jej prosto, w tę jej gębę parszywie zcukrzoną, i to po tym wszystkim, rozumiesz, a ja myślałem... Ech...

Przegrałem kolejną partię z życiem i nic mnie nie usprawiedliwia, nic. Sam jestem sobie winien, sam. Wiem, wiem, nie musisz mi tego mówić, stary... proszę cię... wiem jacy są ludzie, ale ... k**a, ja pi**lę, tak się nie da żyć nie da się rozumiesz?! Wszystkie myśli moje, cała dusza moja, całe trwanie moje, ścieżka którą szedłem, moje rachunki, mój niedopałek dogasający, i ten dym co się tliło to... jak tchnienie ostatnie, a słowo ciałem się stało rzucone mi w twarz tak mocno, że zachłysnąłem się nim nie mogąc oddechu złapać, nie wiem po co, obiecałem to poszedłem...

Kimkolwiek byliby bogowie, świat stwarzają sobie ludzie...

Co ty możesz wiedzieć! On nic nie miał jak go poznała taaaa... Debil taki, cwaniaczek jebany, siedzi teraz w domu wódkę pije cały czas a ona robi jak ona tak mogła, k**a! Z czego się tak cieszy teraz, że nie umiałem, że nie mogłem, że nie byłem w stanie jej szarpnąć nawet, dotknąć, ja pi**lę, nie ma tu miejsca już dla normalnych facetów, świat jest zepsuty, sami se to zrobiliśmy, rycerza na białym koniu? Tak, na początku dla zabawy, potem bestię, po co być szczęśliwym , no nie? No po co... Skoro można się dobrze bawić kosztem własnego szczęścia. Bajka się skończyła, jak zawsze, rycerza pożarł smok, koń zdechł. Tylko ja jestem dalej...

Nie wiem , naprawdę nie mam pojęcia, no jak chcesz... no... no tak... dobra. Ale słuchaj, ja się tak poniżałem, wszystko jej mówiłem, wiesz? Wyobrażasz sobie? Pozwalałem jej robić ze sobą co chciała, po nogach mogłem całować...Tak! Paść na środku reala na kolana, k**a, bo mi zależało. Cały czas mi zależało...Ściska mnie teraz w środku, wszystko mi się miesza tam i w głowie też i wszędzie, nikogo nie chciałem skrzywdzić... no... żeby dobrze było, ktoś musi się poświęcić, po co się starałem, nie wiem dobrze mi było no tak... tak było...

Nie, nie zapomniałem o sobie nie wiem może masz rację, teraz już tak nie będzie, wiesz?
Wszystko to jeden ch**j wiesz, to samo, mówią ci że tak a się potem okazuje, że co innego... tak jeszcze raz...no to idź...

...
...
...

Dzięki, no, okej, daj. I ci jeszcze powiem tak, słuchasz mnie? Słuchaj, tak się dałem nabrać jak gówniarz jakiś, na te wszystkie bzdety, wiesz?

Nie, nie nie zmieni mi się to nigdy, teraz już wiem, się nauczyłem jednej rzeczy. Muszę być odbiciem świata żeby się do niego dostosować bo przecież on do mnie się nie dostosuje nigdy, jak siebie sam stworzę takiego na ten wzór i podobieństwo to już będzie dobrze popłynę z prądem rzeką życia, nikt nie będzie patrzył na mnie z góry, nikt nie będzie mnie spojrzeniem opluwał, bo to takie czasy a jakie czasy tacy ludzie więc skoro tez jestem człowiekiem, to mnie do czegoś też zobowiązuje i niech nikt mi nie mówi, że co cię nie zabije bo to gówno prawda i że opłaca się być dobrym lepiej od razu psy swoim mięsem nakarmić, ja pi**lę nie da się tak... nie da normalnie żyć.

Tylko się zastanawiałem kiedyś, co to jest normalnie no wiesz, niby to że po katolicku taki porządny człowiek ale i tak nie można bo trzeba kłamać pozować i nie ma wolności bo jak pokażesz kawałek swojej dupy czy duszy to cię zjedzą nie można mieć duszy i nic nie pokazywać bo po co, zazdrość wszędzie zawiść taka, że ja pi**lę, ci mówię, a tą sukę to ja kiedyś dorwę i uduszę, już nie ważna jest przeszłość nie ważne są wspomnienia, którymi mi zaśmieciła głowę, to się wytnie. Albo nie, niech sobie z nim mieszka to się przekona, ja takich znam, co to tylko ręką dyskutować potrafią, ona do niego kochasz to on ją zerżnie tak, że przez trzy dni go na sobie jeszcze będzie czuła, albo że chce wyjechać świat zobaczyć to ją pi**nie i zamknie w łazience na cały dzień oj się jej odechce, odechce mówię ci, będzie błagała mnie na kolanach żebym wrócił, będzie mi chciała stopy wylizać suka zbita, ale wtedy już mnie dla niej nie będzie, ha! Już za późno powiem jej ty szmato, życie to droga wyborów, twoje życie twój wybór, ja już raz wybrałem, rozumiesz CIEBIE wybrałem i to był największy błąd mojego życia więc wypierdalaj w podskokach c**po zużyta, mam cię w dupie, wszędzie tam gdzie chowam swoje najgorsze koszmary, najobleśniejsze stwory, które stają mi na drodze tam teraz będziesz, to twoje miejsce odpadzie tego świata marnego i zje**ego jak ty! Tak jej powiem, wiesz?

...
...
...

Ej...

Stary...

...

Słuchasz mnie?

...
...
...

Posłuchaj...

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły